WTA Bruksela: Kanepi rządzi na belgijskiej mączce, Peng znów przegrała w finale

Kaia Kanepi pokonała Shuai Peng 6:2, 7:5 i wygrała turniej WTA na kortach ziemnych w Brukseli (Belgia). Dla Estonki to czwarty tytuł.

Kaia Kanepi (WTA 40) sezon rozpoczęła dopiero w kwietniu w Katowicach (w II rundzie przegrała z Karolíną Plíškovą). Wcześniej Estonka przez wiele miesięcy pauzowała z powodu kontuzji prawego Achillesa. Pokonując Peng, 26-latka z Haapsalu zdobyła czwarty tytuł w karierze - po Palermo (2010) oraz Brisbane i Estoril (2012). Bilans finałów Kanepi to teraz 4-4. Dla Shuai Peng (WTA 34) był to drugi finał w Brukseli - dwa lata temu przegrała z Karoliną Woźniacką. Chinka w meczu o tytuł wystąpiła także w Strasburgu (2006) oraz w Forest Hills i Kantonie (2008), ale wciąż pozostaje bez wywalczonego trofeum.

W II secie Kanepi prowadziła już 5:2, ale Peng wyrównała na 5:5 po obronie trzech piłek meczowych. Dwa kolejne gemy należały jednak do Estonki, która po raz drugi w tym tygodniu miała problem ze skończeniem meczu. W ćwierćfinale prowadziła z Varvarą Lepchenko 6:3, 3:0, ale przegrała II partię, a w III secie odrabiała straty od 3:5, by sięgnąć po zwycięstwo w tie breaku. W trwającym 83 minuty spotkaniu z Peng Kanepi zaserwowała sześć asów oraz obroniła osiem z 11 break pointów. Estonka wykorzystała sześć z 10 szans na przełamanie podania Chinki.

- Ciężko było w II secie, gdy miałam piłki meczowe w wielu gemach, ale nie potrafiłam skończyć - powiedziała Kanepi po meczu. Grałam naprawdę dobrze do stanu 6:2, 5:2, ale miałam wcześniej takie problemy, jak te. Próbowałam samą siebie pociągnąć do góry i nie nastawiać się negatywnie do sytuacji, gdy tracę kontrolę, którą miałam wcześniej.

- Kaia zagrałam naprawdę dobrze - miała ciężkie uderzenia i wielkie serwisy - powiedziała Peng. Starałam się grać swój najlepszy tenis, ale było naprawdę trudno grając przeciwko niej. Pomyślałam, że mogę wrócić przy stanie 5:5, ale ona przełamał mnie znowu, a następnie utrzymała serwis. Cieszę się jednak, że ponownie doszłam tutaj do finału. To był dla mnie naprawdę dobry tydzień.

Z powodu kapryśnej pogody, jaka panuje w Brukseli od początku tygodnia, obie tenisistki w sobotę musiały rozegrać również mecze półfinałowe. Kanepi pokonała Jamie Hampton (WTA 68) 7:6(6), 6:4, odpierając dwie piłki setowe w tie breaku I partii. Peng wygrała z Rominą Oprandi (WTA 45) 6:4, 2:6, 6:4.

W 2011 roku Bruksela zastąpiła w kalendarzu turniej w Warszawie. Pierwszą triumfatorką imprezy została Woźniacka, a w ubiegłym sezonie najlepsza była Agnieszka Radwańska.

Brussels Open, Bruksela (Belgia)
WTA Premier, kort ziemny, pula nagród 690 tys. dolarów
sobota, 25 maja

finał gry pojedynczej:

Kaia Kanepi (Estonia) - Shuai Peng (Chiny, 8) 6:2, 7:5

półfinał gry pojedynczej:

Shuai Peng (Chiny, 8) - Romina Oprandi (Szwajcaria) 6:4, 2:6, 6:4
Kaia Kanepi (Estonia) - Jamie Hampton (USA) 7:6(6), 6:4

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (14)
avatar
justyna7
25.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
świetnie Kaia Kanepi nadrobi punktów, bo w RG może przegrać w 1 rundzie ( ma Klarę Zakopalovą ) 
Armandoł
25.05.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wygrywać 5:2, dać się dogonić, żeby wygrać 7:5... WTA.