Piątkowe spotkanie z Diną Pfizenmaier Agnieszka Radwańska rozgrywała pod presją czasu. Poprzedzający pojedynek Tommy'ego Robredo z Gaelem Monfilsem przeciągnął się do pięciu setów i w chwili rozpoczęcia meczu Polki wiadomo było, że krakowianka będzie mogła zagrać na korcie im. Suzanne Lenglen tylko dwa sety.
Radwańska już w gemie otwarcia oddała podanie, padając ofiarą agresywnej gry Pfizenmaier. Niemka popisała się znakomitym kończącym forhendem i dwoma doskonałymi returnami. Prowadzenie rywalki trwało jednak tylko chwilę, bowiem w kolejnym gemie oddała podanie, przy break poincie psując dropszota.
Od tego momentu pojedynek był dość wyrównany. Radwańska uprzykrzała przeciwniczce życie zza linii końcowej, Niemka zaś opierała swoją grę na solidnym bekhendzie, próbując otworzyć kort. Pfizenmaier, choć notowana ponad 120 miejsc niżej niż Polka, wytrzymywała tempo wymian, a w sporej części z nich sama je dyktowała, od czasu do czasu poszukując zagrania kończącego. Niemieckiej tenisistce brakowało jednak regularności i seria pomyłek przy prowadzeniu Radwańskiej 4:3 dała krakowiance kolejne przełamanie.
Starsza z krakowskich sióstr wypracowała sobie pierwszą piłkę setową świetnym forhendem po linii, jednym z niewielu naprawdę agresywnych w partii otwarcia. Polka okazji nie wykorzystała i posłała slajsa w aut, a przy drugim setbolu Niemka popisała się pięknym minięciem. Przy trzeciej szansie dla polskiej tenisistki Pfizenmaier bardzo dobrze skonstruowała punkt i miała łatwą okazję do jego zakończenia, ale po forhendzie Niemki piłka pofrunęła w aut, kończąc seta.
W drugiej odsłonie Radwańska także nie mogła znaleźć skutecznego lekarstwa na operującą głęboką piłką przeciwniczkę. W chłodny wieczór, głośno dopingowane tenisistki utrzymywały własne podania do stanu 4:3 dla Pfizenmaier. W ósmym gemie Niemka świetnym wypadem do siatki wypracowała break pointa na 5:3, lecz posłała kluczowy forhend w siatkę. Przy drugiej szansie także zawiodło uderzenie z głębi kortu i Radwańska ostatecznie wyszła z opresji obronną ręką, a zbita z tropu rywalka nie utrzymała podania. Ostatniego gema pojedynku Radwańska rozpoczęła od znakomitego ataku przy siatce, który poparła wygrywającym serwisem, a mecz zakończyły dwa kolejne zepsute bekhendy Pfizenmaier.
Wygrywając mecz III rundy krakowianka wyrównała swój najlepszy wynik na paryskich kortach (IV rundę osiągała w latach 2008, 2009 i 2011), a jej rywalką niedzielnym w pojedynku o ćwierćfinał będzie Ana Ivanović, z którą Radwańska wygrała ostatnie sześć pojedynków.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 7,984 mln euro
piątek, 31 maja
III runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Dinah Pfizenmaier (Niemcy, Q) 6:3, 6:4
Program i wyniki turnieju kobiet
Robert Pałuba
z Paryża
robert.paluba@sportowefakty.pl
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!