Agnieszka Radwańska w poprzedniej rundzie w dwóch setach pokonała Dinę Pfizenmaier, która wcześniej uporała się z jej siostrą Urszulą. Mecz ten odbył się jako ostatni w kolejności na korcie Suzanne Lenglen i najgorsze było wielogodzinne czekanie. - Rozgrzewać się trzy lub cztery razy to nie jest przyjemność. Niestety, tak na Wielkich Szlemach bywa. Mecz jak mecz, męczące było głównie tyle godzin czekania - powiedziała Radwańska. Teraz Polka spotka się z Aną Ivanović także w ostatnim meczu dnia na korcie Suzanne Lenglen. Krakowianka ostatnio miała patent na byłą liderkę rankingu (wygrała z nią sześć ostatnich meczów, z czego dwa w tym sezonie), ale Serbka to przecież mistrzyni paryskiej imprezy z 2008 roku. - Teraz gra bardzo dobrze, w ostatnich kilku miesiącach miała naprawdę dobre wyniki. Łatwo nie będzie, dobrze gra na kortach ziemnych - stwierdziła Radwańska, która poza Pfizenmaier, również bez straty seta odprawiła Shahar Peer i Mallory Burdette.
Ivanović po trzysetowej potyczce z Petrą Martić na otwarcie turnieju, w dwóch kolejnych rundach oddała w sumie dziewięć gemów Francuzkom Mathilde Johansson i Virginie Razzano. - Zawsze próbuję dojść do IV rundy lub ćwierćfinału, by następnie zagrać z zawodniczką z Top 10 lub Top 5 - więc tym razem nie będzie różnicy, jeśli Radwańska wygra - mówiła Serbka po zwycięstwie nad Razzano, nie znając jeszcze swojej rywalki w 1/8 finału. - Myślę, że nadszedł czas, by zrobić ten krok i być w Top 10. To jest mój cel.
Gwiazda Ivanović najjaśniej świeciła właśnie na paryskiej mączce. W 2007 roku Serbka na kortach Rolanda Garrosa dotarła do finału, przegrywając dopiero z Justine Henin. W sezonie 2008 urodzona w Belgradzie tenisistka najpierw zaliczyła finał Australian Open, a pół roku później święciła we Francji swój największy triumf, w decydującym pojedynku pokonując Dinarę Safinę. Od tamtego momentu sponsorzy zaczęli z niezwykłą intensywnością zabiegać o względy Ivanović. Podpisywanie przez piękną Anę kolejnych intratnych kontraktów nie szło jednak w parze z jej postawą na korcie, do czego przyczyniły się również liczne zawirowania w jej życiu osobistym, związane ze zmienianiem chłopaków jak rękawiczki.
Ivanović bardzo często również zmieniała trenerów. Trochę tę przyblakłą gwiazdę rozjaśnił Nigel Sears. Brytyjczyk sprawił, że Serbka mocniej skoncentrowała się na tenisie, jednak to już nie jest ta Ana, która pięć lat temu czarowała na paryskich kortach niszczycielskim forhendem. Ten sam nie jest już również jej serwis - Serbka zupełnie zmieniła technikę wyrzutu piłek (wyrzuca je bardzo wysoko), często traci kontrolę nad podaniem i nie brakuje w jej wykonaniu podwójnych błędów, zwłaszcza w sytuacjach najbardziej stresowych. Podczas US Open 2012 Ivanović osiągnęła pierwszy od ponad czterech lat ćwierćfinał wielkoszlemowego turnieju.
Początek kariery w jej wykonaniu był fenomenalny. Świat miał paść do jej stóp, ale to ona wpadła w szpony showbiznesu, który zaczął ją wyjątkowo kręcić, doprowadzając niemal do zatracenia jej tenisowe życie. Ivanović wciąż jest jednak młodą zawodniczką i ma czas, by wyprostować swoją karierę. Pytanie, czy ma wystarczającą motywację, by ponownie poświęcić się tytanicznej pracy dającej jej powrót na piedestał?
Ivanović uwielbia serial "Przyjaciele", a jej ulubiona postać to Rachel Green, którą grała Jennifer Aniston. Gdy jest na turniejach ogląda inne amerykańskie seriale "Zemsta" i "Współczesna rodzina". - Bycie upartym nie zawsze jest zaletą - opowiadała niedawno w wywiadzie dla "Le Quotodien" o swoich słabościach i nie tylko. Serbka ostatnio dużo słucha rodzimej muzyki, nie przepada natomiast za folkiem. Stara się w życiu unikać ludzi skąpych, małostkowych i samolubnych. - Chciałabym machnąć ręką i sprawić by zniknęli, nigdy nie mieć z nimi do czynienia, ale czasami nie da się tego uniknąć - stwierdziła.
- Jej tenisową inspiracją byłą Monica Seles. - Uwielbiałam jej intensywność gry i agresję, wyglądało to tak, jakby każda piłka się dla niej liczyła. Zawsze w danym momencie była bardzo skupiona. Podziwiałam to u niej bardzo. A później była zawsze bardzo uprzejma czy po zwycięstwie czy po porażce. Pod tym względem wiele się od niej nauczyłam. Chociaż byłam wielką fanką Monici bawiłam się również oglądając Graf, zwłaszcza jej forhend, ponieważ to od zawsze było również moje najmocniejsze uderzenie. Jeśli chodzi o mężczyzn inspirował mnie Agassi - opowiadała Serbka w wywiadzie dla wtatennis.com przeprowadzonym z okazji 40. rocznicy powstania WTA.
Roland Garros będzie drugim z rzędu wielkoszlemowym turniejem, w którym Radwańska i Ivanović spotkają się w IV rundzie. W styczniu w Australian Open Polka pokonała Serbkę. Łączny bilans ich konfrontacji to 6-3 dla krakowianki, która wygrała ich jedyne dwa spotkania na korcie ziemnym - w 2009 w Rzymie i w 2010 roku w Stuttgarcie.
Czy Radwańska wyjedzie z Paryża z czymś więcej niż IV runda? W tej fazie Rolanda Garrosa była wcześniej trzy razy - w sezonie 2008 przegrała z Jeleną Janković, rok później uległa Swietłanie Kuzniecowej, a dwa lata temu nie dała rady Marii Szarapowej. Kamienne oblicze, kunszt techniczno-taktyczny i konsekwencja w grze Polki czy olśniewający uśmiech i gorący, choć już nie tak jak kiedyś, forhend Serbki? Czy konfrontacja z Ivanović okaże się dla krakowianki lekiem na paryskie zło? Przekonamy się w niedzielę wieczorem, gdy dojdzie do 10. konfrontacji obu tenisistek na zawodowych kortach.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 7,984 mln euro
niedziela, 2 czerwca
IV runda (1/8 finału):
kort Suzanne Lenglen, czwarty mecz od godz. 11:00
Agnieszka Radwańska (Polska, 4) | bilans: 6-3 | Ana Ivanović (Serbia, 14) |
---|---|---|
4 | ranking | 14 |
24 | wiek | 25 |
172/56 | wzrost (cm)/waga (kg) | 184/69 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Kraków | miejsce zamieszkania | Bazylea |
Tomasz Wiktorowski | trener | Nigel Sears |
sezon 2013 | ||
33-7 (27-7) | bilans roku (główny cykl) | 21-10 |
tytuł w Sydney | najlepszy wynik | półfinał w Madrycie |
5-1 | tie breaki | 3-3 |
76 | asy | 96 |
815 802 | zarobki ($) | 474 674 |
kariera | ||
2005 | początek | 2003 |
2 (2012) | najwyżej w rankingu | 1 (2008) |
375-160 | bilans zawodowy | 360-160 |
12/4 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 10/4 |
11 867 479 | zarobki ($) | 10 196 898 |
Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Aną Ivanović (w głównym cyklu):
Rok | Turniej | Etap | Zwyciężczyni | Wynik |
---|---|---|---|---|
2006 | Linz | III runda | Ivanović | 6:2, 6:2 |
2007 | Australian Open | II runda | Ivanović | 6:2, 6:3, 6:2 |
2008 | Linz | półfinał | Ivanović | 6:2, 3:6, 7:5 |
2009 | Rzym | III runda | Radwańska | 6:1, 3:6, 6:4 |
2010 | Miami | III runda | Radwańska | 7:5, 7:5 |
2010 | Stuttgart | I runda | Radwańska | 7:6, 6:4 |
2011 | Pekin | ćwierćfinał | Radwańska | 6:3, 3:2 i krecz |
2013 | Australian Open | IV runda | Radwańska | 6:2, 6:4 |
2013 | Ad-Dauha | III runda | Radwańska | 6:1, 7:6(6) |
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!