ATP Stuttgart: Trzysetowy bój Haasa z Gulbisem, Paire lepszy od Dawidienki

Tommy Haas, najwyżej rozstawiony tenisista turnieju ATP w Stuttgarcie, uzyskał awans do ćwierćfinału pokonując w trzech setach Ernestsa Gulbisa. W 1/4 finału zagrają też Benoit Paire i Fabio Fognini.

Ernests Gulbis i Tommy Haas zmierzyli się ze sobą piąty raz w ciągu 11 miesięcy. Jedynie Tomáš Berdych i Kevin Anderson grali przeciw sobie częściej w przeciągu ostatnich miesięcy (sześciokrotnie). W II rundzie turnieju ATP w Stuttgarcie Haas po raz w trzeci w tym sezonie okazał się lepszy od Łotysza, wygrywając 6:0, 3:6, 6:4.

Pierwszy set był dla Gulbisa niczym żywcem wyjęty z najgorszego sennego koszmaru. 24-latek z Rygi nie potrafił sobie poradzić z własną grą, miał problemy z poprawnym przebiciem piłki nad siatką, a gdy ta sztuka mu się udawała, to piłka najczęściej wylatywała poza kort, bądź Haas nie miał problemów z zagraniem kontrującego uderzenia.

Nic nie wskazywało więc na to, aby po pierwszym secie, przegranym 0:6 w 22 minuty, gra Gulbisa uległa poprawie, ale dość nieoczekiwanie pomocną dłoń do rywala wyciągnął Haas. W poczynania reprezentanta gospodarzy wkradło się rozluźnienie, a Łotysz przestał być jedynie statystą na korcie, uporządkował swoją grę i ku olbrzymiemu zaskoczeniu miejscowej publiczności wygrał drugą odsłonę 6:3.

W decydującej partii obaj tenisiści bardzo pewnie wygrywali gemy przy własne podanie, aż do gema numer dziesięć, w którym do głowy Gulbisa znów wkradły się demony z pierwszego seta. Łotysz posłał bekhend w siatkę, następnie popsuł prostego woleja, co oznaczało dwie piłki meczowe dla Haasa. Przy pierwszej z nich znów popsuł bekhend i po 91 minutach spędzonych na placu gry musiał przełknąć gorycz porażki.

- To bardzo miłe uczucie, grać przed tak liczną publicznością. Z Gulbisem nigdy nie gra się łatwo, to bardzo niewygodny rywal. Zmierzyłem się z nim po raz w trzeci w tym roku,  w II rundzie turnieju rozgrywanego na niemieckiej ziemi, po raz trzeci wygrałem, ale znów mecz rozstrzygnął się w kilku najważniejszych punktach. Niemniej jestem zadowolony z awansu do ćwierćfinału - mówił Haas, który w piątek stanie naprzeciw Fabio Fogniniego.

Rozstawiony z "piątką" Fognini, mimo nie najlepszego początku meczu, rozprawił się z Argentyńczykiem Leonardo Mayerem bez straty seta. Włoch drugi raz w karierze zagra w najlepszej ósemce zawodów w Stuttgarcie.

Oznaczony numerem czwartym Benoit Paire oddał tylko cztery gemy Nikołajowi Dawidience. Doświadczony Rosjanin, który zrezygnował z udziału w Wimbledonie, by dobrze przygotować się do lipcowych turniejów na kortach ziemnych w Europie, nie mógł sobie poradzić z bezkompromisową grą Francuza i zszedł z kortu pokonany po 64 minutach gry.

- Zawsze trudno jest przejść z kortów trawiastych na mączkę. To był bardzo dobry mecz. Cieszę się, że wygrałem z nim w dwóch setach, a teraz zagram z Hanescu, z którym nie wygrałem jeszcze nigdy, a graliśmy ze sobą już trzykrotnie, ale jestem dobrej myśli przed tym meczem, bo zrobiłem duży postęp w swojej grze - stwierdził Francuz.

Victor Hanescu wywalczył promocję do swojego trzeciego w tym sezonie ćwierćfinału imprezy z serii ATP World Tour. Rumun wygrał 6:1, 6:4 z, powracającym do rozgrywek po trzymiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją mięśni brzucha, Brazylijczykiem Thomazem Belluccim.

Mercedes Cup, Stuttgart (Niemcy)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 410,2 tys. euro
czwartek, 11 lipca

II runda gry pojedynczej:

Tommy Haas (Niemcy, 1) - Ernests Gulbis (Łotwa) 6:0, 3:6, 6:4
Benoît Paire (Francja, 4) - Nikołaj Dawidienko (Rosja) 6:3, 6:1
Fabio Fognini (Włochy, 5) - Leonardo Mayer (Argentyna) 6:1, 6:3
Victor Hănescu (Rumunia) - Thomaz Bellucci (Brazylia) 6:1, 6:4

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (1)
Armandoł
11.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hasu na szczęście z happy endem!