Po niedzielnym, trzygodzinnym boju z Hiszpanką Ines Ferrer, Magda Linette nie miała w poniedziałek większych problemów z pokonaniem Iriny Burjaczok. Rozstawiona z numerem drugim w eliminacjach Polka pokonała reprezentantkę Ukrainy 6:2, 7:5, a cały pojedynek trwał 95 minut.
Klasyfikowana na 226. miejscu w rankingu WTA poznanianka dosyć pewnie rozprawiła się ze starszą od siebie o sześć lat tenisistką naszych wschodnich sąsiadów. Burjaczok, aktualnie 440. rakieta globu, to przede wszystkim niezła deblistka (w Shenzhen dotarła do finału, a w Katowicach osiągnęła półfinał), która w poniedziałek znalazła się na najwyższej w karierze 78. pozycji.
21-letnia Linette błyskawicznie ruszyła do ataku, już w pierwszym gemie meczu wywalczyła przełamanie, a po chwili dołożyła kolejne, wychodząc następnie na 4:0. Burjaczok z wielkim trudem dwukrotnie utrzymała serwis na przewagi i nie była w stanie wypracować ani jednego break pointa przy podaniu zawodniczki poznańskiego Grunwaldu. W ósmym gemie Polka z zimną krwią wykorzystała drugiego setbola, wieńcząc tym samym premierową odsłonę.
W drugiej partii obraz gry nie ulegał początkowo żadnym zmianom. Linette zdobyła przełamanie na 2:1, ale wówczas Burjaczok po raz pierwszy w meczu pokusiła się o breaka. Polka błyskawicznie jednak objęła prowadzenie w meczu, a po chwili wyszła na 4:2. Kiedy wydawało się, że nic już nie jest w stanie przeszkodzić jej w awansie do turnieju głównego, Ukrainka wygrała trzy kolejne gemy i była nawet o dwie piłki od wyrównania stanu rywalizacji. Linette opanowała jednak sytuację, doprowadziła do remisu po 5, po czym przełamała serwis rywalki. Podając na mecz, ręka już jej nie zadrżała, pewnie wykorzystała pierwszego meczbola.
W trwającym 95 minut spotkaniu panie rozegrały między sobą 151 punktów, z których 84 padły łupem naszej reprezentantki. Linette nie zaserwowała ani jednego asa, nie popełniła również żadnego podwójnego błędu. Z 14 wypracowanych break pointów wykorzystała pięć. Burjaczok z kolei miała dwa asy i trzy podwójne błędy. Okazji na przełamanie miała tylko dwie i obie wykorzystała.
Linette po raz drugi w karierze przeszła kwalifikacje, dzięki czemu wystąpi w głównej drabince singla zawodów rangi WTA. Po raz pierwszy poznanianka dokonała tego w maju podczas imprezy w Strasburgu, gdzie zanotowała także premierową wygraną, pokonując w I rundzie notowaną w Top 100 Rosjankę Olgę Puczkową.
Przeciwniczką Polki w I rundzie będzie klasyfikowana aktualnie na 145. miejscu w świecie Julia Cohen. 24-letnia Amerykanka największe sukcesy w swojej zawodowej karierze notowała jak na razie w imprezach rangi ITF. W zeszłym roku dość niespodziewanie osiągnęła w Baku swój pierwszy finał w głównym cyklu.
Turniej Baku Cup rozgrywany jest po raz trzeci, a wywalczonego przed rokiem tytułu będzie broniła Bojana Jovanovski. Serbka jest najwyżej rozstawioną tenisistką w drabince singla. W minionym sezonie w azerskiej stolicy zaprezentowały się dwie Polki, Marta Domachowska i Sandra Zaniewska, które wygrały po jednym spotkaniu.
Baku Cup, Baku (Azerbejdżan)
WTA International, kort twardy, pula nagród 235 tys. dol.
poniedziałek, 22 lipca
II runda eliminacji gry pojedynczej:
Magda Linette (Polska, 2) - Irina Burjaczok (Ukraina) 6:2, 7:5
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!