WTA Baku: Waleczna Izraelka przeszkodą Magdy Linette na drodze do wielkiego finału

Rafał Smoliński 27 Lipca 2013, 09:03

Pięć kolejnych zwycięstw, taki jest bilans spotkań Magdy Linette w tegorocznej edycji turnieju Baku Cup. Polska tenisistka udanie przeszła kwalifikacje, a następnie pokonała w głównej drabince Amerykankę Julię Cohen i Czeszkę Kristynę Plískovą. W piątkowym ćwierćfinale poznaniance dopisało szczęście, jej rywalka, utalentowana Tunezyjka Ons Jabeur, nabawiła się kontuzji prawej kostki i przy prowadzeniu 6:3, 4:1 zmuszona była zejść z kortu. W taki sposób nasza zawodniczka osiągnęła półfinał zawodów rangi WTA, swój najlepszy wynik w dotychczasowej karierze.

* Miejsce w głównej drabince singla po wcześniejszym przejściu eliminacji ** Miejsce w głównej drabince singla jako "szczęśliwa przegrana" z eliminacji *** Linette pięciokrotnie w swojej karierze przegrywała w finale zawodów rangi ITF Pro Circuit o puli nagród 25 000 dolarów (2010: Toruń, Zagrzeb, Zawada; 2012: Kristinehamn; 2013: Civitavecchia)

W sobotę reprezentantkę poznańskiego Grunwaldu czeka spore wyzwanie, pojedynek z Shahar Peer. 26-letnia Izraelka to niezwykle doświadczona zawodniczka, jeszcze dwa sezony temu była notowana na najwyższym w karierze 11. miejscu w światowej klasyfikacji. Ostatnie miesiące nie były dla niej zbyt udane, ale trzeba pamiętać, że pochodząca z Jerozolimy tenisistka ma na swoim koncie pięć mistrzowskich tytułów i w Baku będzie się starała po raz dziewiąty awansować do finału głównego cyklu.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Peer w azerskiej stolicy dwukrotnie znalazła się w tarapatach, ale za każdym razem zdołała powrócić ze stanu 0-1 w setach. W I rundzie problemy Izraelce sprawiła Białorusinka Ilona Kremen. W kolejnej fazie Peer postarała się o niespodziankę, eliminując z turnieju rozstawioną z numerem trzecim Chanelle Scheepers z RPA. Dopiero w ćwierćfinale wszystko poszło sprawnie i Izraelka pewnie rozprawiła się ze Słowenką Tadeją Majerić, kwalifikując się tym samym do pierwszego w sezonie półfinału.

Linette i Peer nie miały jak na razie przyjemności zmierzyć się ze sobą na zawodowych kortach, ale nasza tenisistka oglądała na żywo w akcji swoją sobotnią rywalkę. W 2011 roku biało-czerwone spotkały się z Izraelkami w Ejlacie w ramach rozgrywek Grupy I Strefy Euro-afrykańskiej Pucharu Federacji i obie panie brały czynny udział w tym meczu: Linette przegrała swoją grę z Julią Glushko, a Peer z Agnieszką Radwańską.

Obie zawodniczki mają o co walczyć w azerskiej stolicy. Finalistka Baku Cup nie tylko wzbogaci się o czek na sumę 20000 dolarów, ale otrzyma również 200 punktów do światowej klasyfikacji (w przypadku Polki nawet 210 punktów, gdyż wcześniej przeszła ona przez eliminacje). Linette już teraz powinna awansować na najwyższą pozycję w karierze, ale sobotnia wygrana zapewni jej miejsce w Top 150.

Peer z kolei może po raz pierwszy od dwóch latach zakwalifikować się do finału zawodów głównego cyklu. Ostatni raz Izraelka biła się o mistrzowskie trofeum w lipcu 2011 roku w Waszyngtonie, gdzie jednak uległa Rosjance Nadii Pietrowej. Zwycięstwo z Polką pozwoli jej znacznie przybliżyć się do powrotu do najlepszej setki rankingu WTA, skąd wypadła na początku obecnego sezonu.

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)