WTA Stanford: Agnieszka Radwańska w finale, łatwa wygrana nad Jamie Hampton

72 minut potrzebowała Agnieszka Radwańska, żeby przebrnąć przez fazę 1/2 finału turnieju w Stanford. Polka pokonała Amerykankę Jamie Hampton, a w finale jej rywalką będzie Dominika Cibulková.

Polka do meczu z Jamie Hampton nie przestępowała jako bita faworytka. W swoim ćwierćfinałowym spotkaniu zaprezentowała się z nie najlepszej strony. Amerykanka zaś zrobiła duże wrażenie na kibicach w swoim poprzednim meczu. Jednak świetny tenis Polki i spora ilość błędów turniejowej "czwórki" spowodowały, że Agnieszka Radwańska bez problemów awansowała do finału.

Pierwsza partia rozpoczęła się od pokazu siły Hampton. Świetne poruszanie się po korcie połączone z agresją i odpowiednią siłą w grze dało jej przełamanie w gemie otwarcia (przegrywała już 0-40). Dobra defensywa naszej reprezentantki pozwalała jej na prowadzenie wyrównanej gry z ostro grającą rywalką. W siódmym, lacoste'owskim gemie Hampton przestała tak solidnie trafiać i chwilową zapaść natychmiast wykorzystała Polka. Wygrała trzy kolejne gemy i seta 6:3. Statystyki dokładnie odzwierciedlają przebieg pierwszej partii. Radwańska zanotowała tylko cztery piłki kończące, ale też zaledwie pięć niewymuszonych błędów. Hampton zaś bezpośrednio wygrała 12 punktów, lecz aż 24 podarowała czwartej rakiecie świata w prezencie.

W drugiej odsłonie krakowianka pokazała się z jeszcze lepszej strony. Od stanu 0:1 wygrała pięć kolejnych gemów. Coraz bardziej zdenerwowana Amerykanka w trzecim gemie popełniła aż trzy podwójne błędy i dała się przełamać. Ostatnim tchnieniem Hampton utrzymała jeszcze serwis w siódmym gemie, ale dobrze funkcjonujące podanie Polki okazało się zbyt trudne dla młodszej tenisistki i po 72 minutach to Radwańska awansowała do finału dzięki cudownych dropszotom.

Na pochwałę zasługuje serwis Isi. Polka zaserwowała tylko dwa asy, ale trafiała 64 proc. pierwszego podania. Po jego wprowadzeniu wygrała aż 25 z 32 piłek, co daje 78 proc. Nie najlepiej prezentował się drugi serwis, ale nie odegrał on większej roli w spotkaniu tych tenisistek. Radwańska zagrała 11 winnerów i miała siedem niewymuszonych błędów, zaś Hampton 24 kończące uderzenia i 35 pomyłek. Było to świetne spotkanie polskiej tenisistki, mimo niewielkiej ilości winnerów grała dosyć agresywnie, nie wyczekiwała tylko na błędy rywalki. Ogólny zachwyt wywoływały także jej dropszoty. Po meczu Radwańska była bardzo zadowolona: - Jestem bardzo szczęśliwa z mojego dzisiejszego poziomu gry, skróty wychodziły znakomicie. Odniosła się też do treningu po meczu z Lepchenko: - Po ćwierćfinałowym meczu trenowałam dwie i pół godziny, było widać efekty.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Finałową rywalką Radwańskiej będzie Słowaczka Dominika Cibulkova. Te tenisistki zmierzyły się w karierze dotychczas czterokrotnie. Ich ostatnie spotkanie doskonale pamiętają tenisowi kibice, w finale Sydney Polka rozgromiła Cibulkovą 6:0, 6:0 i był to pierwszy "rower" w finale WTA po sześciu latach. Decydujący mecz o tytuł w turnieju Bank of the West Classic zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 23:00 czasu polskiego.

Bank of the West Classic, Stanford (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 795 tys. dol.
sobota, 27 lipca

półfinał gry pojedynczej

:

Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - Jamie Hampton (USA, 4) 6:3, 6:2

Agnieszka Radwańska w finałach zawodów głównego cyklu:

RokTurniejRywalka w finaleWynik
2007 Sztokholm Wiera Duszewina (Rosja) 6:1, 6:1
2008 Pattaya City Jill Craybas (USA) 6:2, 1:6, 7:6(4)
2008 Stambuł Jelena Dementiewa (Rosja) 6:3, 6:2
2008 Eastbourne Nadieżda Pietrowa (Rosja) 6:4, 6:7(11), 6:4
2009 Pekin Swietłana Kuzniecowa (Rosja) 2:6, 4:6
2010 San Diego Swietłana Kuzniecowa (Rosja) 4:6, 7:6(7), 3:6
2011 San Diego Wiera Zwonariowa (Rosja) 6:3, 6:4
2011 Tokio Wiera Zwonariowa (Rosja) 6:3, 6:2
2011 Pekin Andrea Petković (Niemcy) 7:5, 0:6, 6:4
2012 Dubaj Julia Görges (Niemcy) 7:5, 6:4
2012 Miami Maria Szarapowa (Rosja) 7:5, 6:4
2012 Bruksela Simona Halep (Rumunia) 7:5, 6:0
2012 Wimbledon Serena Williams (USA) 1:6, 7:5, 2:6
2012 Tokio Nadieżda Pietrowa (Rosja) 0:6, 6:1, 3:6
2013 Auckland Yanina Wickmayer (Belgia) 6:4, 6:4
2013 Sydney Dominika Cibulková (Słowacja) 6:0, 6:0

Komentarze (109)
avatar
steffen
29.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piękny mecz, szkoda tylko że to nie był finał :) 
wislok
28.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mnie osobiście denerwuje liczenie na to,że ktoś się wycofa. Niech Ula po prostu wygra z Białorusinką,która może po kontuzji nie być w szczytowej formie. Także chciałbym,żeby Agnieszka w końcu p Czytaj całość
avatar
justyna7
28.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Aga po tytuł! Jednak umie wygrać szybko z siłaczakmi ;) Zwracam honor ;) 
avatar
stanzuk
28.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakby to była prawda to powinni zmienić drabinkę,nie powinni być w jednej połówce nr 4 i 8 w rankingu a w drugiej najwyższy numer to 11. 
avatar
marek565
28.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Radwańska spokojnie to wygra, w Carlsbad została najwyżej rozstawiona, wycofała się Azarenka, coś mi się wydaję, że coś złego dzieje się z Azarenką przed US OPEN, może Radwańska w końcu w US OP Czytaj całość