WTA Carlsbad: Białoruski koszmar sióstr Radwańskich na drodze Urszuli

Urszula Radwańska w tegorocznej edycji turnieju WTA w Carlsbadzie pokonała jedną z byłych liderek rankingu. Jeżeli w 1/4 finału pokona drugą, Wiktorię Azarenkę, uzyska awans do pierwszego półfinału.

Urszula Radwańska drugi raz w karierze wywalczyła awans do najlepszej "ósemki" turnieju WTA w Carlsbadzie. W sobotni wczesny poranek polskiego czasu krakowianka powalczy o pierwszy w sezonie półfinał zawodów głównego cyklu, cztery poprzednie próby okazały się nieudane. Młodsza z sióstr Radwańskich promocję do 1/4 finału Southern California Open wywalczyła, zostawiając w pokonanym polu Marinę Erakovic i Jelenę Janković.

- Jestem bardzo zadowolona, że udało mi się wygrać z Jeleną. Grałam z nią pierwszy raz, aczkolwiek wiedziałam czego się po niej spodziewać, bo widziałam jej poprzednie mecze. Byłam dobrze przygotowana, ale były też ciężkie warunki, ponieważ było bardzo ciepło, mecz trwał długo, około dwie i pół godziny, także jestem troszeczkę zmęczona, ale mam nadzieję, że szybko się zregeneruję na kolejny mecz - mówiła po meczu z Serbką 22-letnia krakowianka.

Urszula Radwańska stoi przed szansą na awans do pierwszego w sezonie półfinału
Urszula Radwańska stoi przed szansą na awans do pierwszego w sezonie półfinału

Po zwycięstwie nad Janković, eks-liderką rankingu WTA, Radwańską czeka kolejne starcie z byłym numerem jeden kobiecych rozgrywek, Wiktorią Azarenką. Będzie to 17. konfrontacja drugiej rakiety naszego kraju z tenisistkami, które zajmowały fotel liderki kobiecej klasyfikacji. Polka zwyciężała tylko 4 razy: dwukrotnie z Aną Ivanović i raz z Venus Williams i Jeleną Janković, w pozostałych 13 meczach ponosząc porażki.

Azarenka, obecnie numer trzy światowej listy, wraca do zawodowych rozgrywek po wyleczeniu kontuzji kolana, której doznała podczas Wimbledonu. Białorusinka z racji rozstawienia (turniejowa "jedynka") w pierwszej rundzie otrzymała wolny los, zaś w II gładko wygrała z byłą mistrzynią Rolanda Garrosa, Francescą Schiavone, sprawiając sobie miły prezent na 24. urodziny - Brakowało mi gry i byłam po prostu bardzo szczęśliwa, że mogłam powrócić do rywalizacji. Byłam tym bardzo podekscytowana - komentowała po meczu z Włoszką.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Tenisistka z Mińska imponowała formą w pierwszej części sezonu. Zanotowała serię 18 zwycięskich meczów z rzędu, ponosząc pierwszą porażkę dopiero w maju w II rundzie turnieju w Madrycie z Jekateriną Makarową. Mimo wspaniałej serii w okresie od stycznia do maja, Azarenka triumfowała w tylko dwóch z czterech turniejów (wielkoszlemowy Australian Open i impreza rangi Premier w Dausze), w jakich brała udział. Dlaczego? Bowiem pojedynki w półfinale w Brisbane z Sereną Williams i ćwierćfinale w Indian Wells z Karoliną Woźniacką oddawała walkowerem, czym wywoływała oburzenie całego środowiska tenisowego, a kibice nie zostawiali na niej suche nitki. Faktem jest, że tłumaczenia Białorusinki odnośne tych decyzji brzmiały co najmniej niedorzecznie. Słynna historia o kontuzji odniesionej przed półfinałem w Brisbane u... manicurzystki spotkała się z prawdziwą burzą w Internecie, a kibice w swoich komentarzach wręcz wyśmiewali dwukrotną mistrzynię wielkoszlemowego Australian Open.

Historia bezpośrednich starć Azarenki z siostrami Radwańskimi jest bogata i niestety niezbyt korzystna dla naszych reprezentantek. Agnieszka na 16 pojedynków z Białorusinką wygrała zaledwie trzy razy, ostatni raz w październiku 2011 roku w Tokio, a w siedmiu ostatnich konfrontacjach ugrała tylko dwa sety. Urszula z utytułowaną Białorusinką mierzyła się do tej pory dwukrotnie - w obu przypadkach w Indian Wells i oba mecze przegrała gładko w dwóch setach.

Mimo że to Azarenka jest zdecydowaną faworytką ćwierćfinałowego spotkania w Kalifornii, Polka pozostaje dobrej myśli - To jest mój drugi z rzędu ćwierćfinał w Kalifornii, w ubiegłym tygodniu byłam w ćwierćfinale w Stanfordzie, także jestem zadowolona ze swojej gry w Kalifornii, zawsze lubię tutaj grać, jest fajna atmosfera i świetna pogoda. Wika miała przerwę po Wimbledonie, także zobaczymy w jakiej jest formie. Grałam z nią w Indian Wells parę miesięcy temu, to był ciężki mecz, ale wiem, czego się po niej spodziewać i mam nadzieję, że zregeneruję się szybko i będę na 100 proc. gotowa na ten mecz - powiedziała polska tenisistka.

Urszula Radwańska nigdy jeszcze nie wygrała z Azarenką, w tym sezonie mimo czterech szans ani razu nie udało się jej awansować do półfinału zmagań rangi WTA Tour. Ta niekorzystna statystyka za klika godzin może być jedynie wspomnieniem, jednak aby do tego doszło, Polka musi wznieść się na wyżyny swoich umiejętności.

Southern California Open, Carlsbad (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 795 tys. dol.
piątek, 2 sierpnia

ćwierćfinał:

Stadium, nie przed godz. 5:00 czasu polskiego

Urszula Radwańska (Polska)bilans: 0-2Wiktoria Azarenka (Białoruś, 1)
39 ranking 3
22 wiek 24
177/57 wzrost (cm)/waga (kg) 183/66
praworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Kraków miejsce zamieszkania Monte Carlo
Maciej Synówka trener Samuel Sumyk
sezon 2013
25-20 (22-17) bilans roku (główny cykl) 29-3 (29-3)
IV runda w Indian Wells najlepszy wynik tytuł w Australian Open
6-3 tie breaki 4-0
55 asy 49
315 637 zarobki ($) 3 774 127
kariera
2005 początek 2003
29 (2012) najwyżej w rankingu 1 (2012)
227-157 bilans zawodowy 377-135
0/1 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 16/12
1 316 641 zarobki ($) 20 631 404

Bilans spotkań pomiędzy Urszulą Radwańską a Wiktorią Azarenką (główny cykl):

RokTurniejEtapZwyciężczyniWynik
2011 Indian Wells III runda Azarenka 7:6(3), 6:3
2013 Indian Wells IV runda Azarenka 6:3, 6:1
Źródło artykułu: