12 
Po dobrym występie w Carlsbadzie i osiągnięciu tam półfinału, Ana Ivanović znakomicie zaprezentowała się podczas swojego pierwszego pojedynku w Toronto. W meczu z Hsieh Su-Wei Serbka zagrała przede wszystkim bardzo pewnie zza linii końcowej, wywierając presję na tenisistce z Tajwanu. Hsieh często nie nadążała za atakami byłej liderki rankingu, choć kilkukrotnie popisała się bardzo ładnymi minięciami z oburęcznego forhendu.
- Miło jest wrócić do Toronto. Chciałabym utrzymać moją regularność, zwłaszcza, że w minionym tygodniu grałam bardzo dobrze. Liczę, że uda mi się pójść za ciosem i dobrze tu zaprezentować - mówiła po meczu Ivanović, która w II rundzie zagra z pogromczynią Urszuli Radwańskiej, Flavią Pennettą.
Najciekawszym popołudniowym pojedynkiem była konfrontacja Dominiki Cibulkovej z Andżeliką Kerber. Słowaczka, która niedawno wygrała turniej w Stanford, zwyciężyła po prawie trzech godzinach zaciętej walki pełnej niespodziewanych zwrotów akcji.
Samo spotkanie, choć obfite w błędy, było ciekawym, trzymającym w napięciu widowiskiem i zderzeniem odmiennych stylów. Agresywna Cibulková cały czas starała się wchodzić w kort, szukając uderzeń kończących, a Kerber usiłowała uprzykrzać życie przeciwniczce kąśliwymi kontrami i minięciami. W pierwszej partii Słowaczka nie wykorzystała przy stanie 6:5 licznych setboli, po czym całkowicie rozbita nie zaistniała w tie breaku. Druga odsłona była jednak popisem skuteczności znakomicie atakującej Cibulkovej, która oddała rywalce zaledwie jednego gema.
Prawdziwym thrillerem była decydująca partia spotkania. Wydawało się, że po objęciu prowadzenia 4:1 regularna Niemka bez kłopotów zrealizuje przewagę, jednak Słowaczka doszła do głosu i odrobiła straty. W dramatycznej końcówce Cibulková zmarnowała dwa meczbole serwując na mecz przy stanie 6:5, by następnie obronić break pointa. Trzecia piłka meczowa to także błąd Słowaczki i dopiero przy czwartej okazji tenisistka naszych południowych sąsiadów zakończyła trwający 2h56' pojedynek.
- To był naprawdę trudny mecz, Andżelika przebijała dosłownie wszystko. Jej gra w defensywnie jest świetna, musiałam być dziś jednocześnie agresywna i cierpliwa. Spotkanie nie było łatwe, mój serwis nie funkcjonował tak, jak oczekiwałam, ale ostatecznie odniosłam zwycięstwo, z czego bardzo się cieszę - mówiła po meczu szczęśliwa Słowaczka.
- [Kerber] Próbowała grać niskie piłki na mój bekhend, licząc, że odegram po krosie lub popełnię błąd grając po linii, co średnio mi dziś wychodziło. Ja za to próbowałam ją zaskoczyć, obiegać piłkę i grać z forhendu po linii. Cały mecz był pełen gierek - analizowała Cibulková.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
W kolejnej rundzie zameldowała się także była liderka rankingu, Jelena Janković, która jednak straciła seta w spotkaniu z Anną Tatiszwili. Swoje pojedynki we wtorek wygrały także m.in. Maria Kirilenko i Magdalena Rybarikova.
[color=#222222]Rywalki w kolejnym spotkaniu gry podwójnej poznała Alicja Rosolska. Polka w parze z Oksaną Kałasznikową zmierzy się w pojedynku o ćwierćfinał z rozstawionymi z numerem piątym Sania Mirzą i Jie Zheng.
Rogers Cup, Toronto (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,369 mln dol.
wtorek, 6 sierpnia
II runda gry pojedynczej:
Dominika Cibulková (Słowacja) - Andżelika Kerber (Niemcy, 8) 6:7(0), 6:1, 7:5
I runda gry pojedynczej:
Maria Kirilenko (Rosja, 11) - Petra Martić (Chorwacja, Q) 6:2, 6:1
Ana Ivanović (Serbia, 16) - Hsieh Su-Wei (Tajwan) 6:1, 6:2
Jelena Janković (Serbia, 15) - Anna Tatiszwili (Gruzja, Q) 7:6(6), 4:6, 6:3
Lauren Davis (USA, Q) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, LL) 3:6, 7:5, 7:5
Magdaléna Rybáriková (Słowacja) - Alexandra Dulgheru (Rumunia, Q) 6:4, 6:3
Alizé Cornet (Francja) - Jelena Wiesnina (Rosja) 6:3, 6:3
Jekaterina Makarowa (Rosja) - Anastazja Rodionowa (Australia, Q) 6:1, 7:5
Robert Pałuba
z Toronto
robert.paluba@sportowefakty.pl
[/color]
Rozwiń odpowiedzi (6) 
