Simona Halep (WTA 23) wywalczyła czwarty tytuł i pierwszy rangi Premier. Wcześniej Rumunka, także w tym sezonie, triumfowała w Norymberdze, Den Bosch i Budapeszcie. Bilans jej wszystkich finałów w głównym cyklu to teraz 4-3. Pokonując Petrę Kvitovą (WTA 9), 21-latka z Konstancy odniosła piąte zwycięstwo nad zawodniczką z Top 10 - w sezonie 2011 wygrała z Na Li, a w tym roku była lepsza od Agnieszki Radwańskiej i Marion Bartoli oraz już w New Haven od Karoliny Woźniackiej. Halep w najnowszym notowaniu rankingu WTA zadebiutuje w Top 20 i będzie czwartą Rumunka, która znajdzie się tak wysoko (wcześniej Virginia Ruzici, Irina Spirlea i Ruxandra Dragomir-Ilie). Dla Kvitovej był to 14. finał w karierze i poniosła w nim dopiero czwartą porażkę, drugą w sezonie (w Katowicach w meczu o tytuł uległa Robercie Vinci).
- Na początku roku nie myślałam, że awansuję do Top 20, ale to było moje marzenie, które stało się rzeczywistością - stwierdziła Halep. Chcę się cieszyć tą chwilą, to dla mnie jest niewiarygodne. Czuję się naprawdę świetnie. Bawię się dobrze podczas każdego meczu i czuję się teraz szczęśliwa będąc na korcie.
Nie zatrzymała Halep mistrzyni imprezy z lat 2008-2011 Karolina Woźniacka, nie udało się to też triumfatorce sprzed roku Kvitovej. Rumunka raziła Czeszkę soczystymi forhendami, imponowała skutecznością w grze z kontry i w akcjach ofensywnych. Tym razem przy siatce gościła rzadko (w porównaniu z meczem z Dunką), bo tylko pięć razy, ale wszystkie wypady kończyła zdobyciem punktu. Gra Czeszki posypała się, gdy w dwóch pierwszych serwisowych gemach rywalki zmarnowała cztery break pointy. Halep za każdym razem wróciła z 15-40 i poszło jej nadspodziewanie łatwo - od stanu 1:2 w I secie zdobyła dziewięć gemów z rzędu. Kvitová kompletnie nie potrafiła znaleźć sposobu na świetnie poruszającą się po korcie, wyprowadzającą zabójcze ciosy po linii, odwracającą wymiany na po krosie, zawodniczkę z Konstancy. Mistrzyni Wimbledonu 2011 miała 13 kończących uderzeń i popełniła aż 25 niewymuszonych błędów. Halep zanotowano 14 piłek wygranych bezpośrednio przy zaledwie sześciu błędach własnych.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
W drugim gemie I seta Kvitová agresywnym returnem wymuszającym błąd uzyskała dwa break pointy, ale oddała trzy punkty za darmo i do przełamania nie doszło. W czwartym gemie Halep ponownie wróciła z 15-40, ale tym razem dzięki własnym świetnym zagraniom (dwa forhendy po linii). Gdy przy 2:2 mistrzyni turnieju z ubiegłego sezonu nie wykorzystała prowadzenia 40-15, jej gra się rozpadła się wiele kawałków i do końca meczu nie potrafiła jej posklejać. Halep popisała się fantastycznym forhendem po linii, a Czeszka dorzuciła dwa błędy (podwójny serwisowy i zepsuty drajw wolej). W siódmym gemie Rumunka dołożyła jeszcze jedno przełamanie potężnym returnem bekhendowym wymuszającym błąd. Seta zawodniczka z Konstancy zakończyła utrzymując podanie na sucho - ostatni punkt zdobyła wygrywającym serwisem. W całej partii Halep miała osiem kończących uderzeń i zrobiła zaledwie trzy niewymuszone błędy.
W pierwszym gemie II seta Halep przełamała Kvitovą kapitalnym krosem forhendowym, a po chwili utrzymała podanie na sucho. Totalnie rozregulowana Czeszka w trzecim gemie ponownie oddała serwis, popełniając całą serię prostych błędów. W piątym gemie triumfatorka imprezy sprzed roku wróciła z 15-30, posyłając dwa świetne serwisy, podobnej sztuki dokonała, gdy poprawiła wynik na 2:5, ale na więcej nie było ją stać. Forhend po linii dał Halep trzy piłki mistrzowskie w ósmym gemie i wykorzystała już pierwszą, serwując asa. W II partii Rumunka, tak jak w I secie, popełniła tylko trzy niewymuszone błędy. W trwającym 66 minut spotkaniu 21-latka z Konstancy straciła tylko dziewięć punktów przy swoim podaniu.
- Chciałam pozostać skupiona na każdym kolejnym punkcie - powiedziała po meczu Halep. Nie myślałam o wyniku, po prostu uderzałam piłkę, moje serwisy i returny były dzisiaj naprawdę dobre. Nie wydaje mi się by [Petra] zagrała swój najlepszy tenis, ale ja rozegrałam naprawdę dobry mecz. Jestem bardzo zadowolona.
- Myślę, że Simona była naprawdę gotowa do gry - stwierdziła Kvitová. Początek był dla mnie dosyć trudny, bo miałam szanse na przełamanie jej, ale mi się to nie udało - może gdybym tego dokonała mecz potoczyłby się inaczej. Później [Simona] wykorzystywała wszystkie okazje, jakie miała i grała bardzo dobrze. Jednak to był dla mnie pierwszy raz, gdy broniąc tytułu doszłam do finału, więc to jest dobry znak. Zamierzam zabrać stąd pozytywne rzeczy, ponieważ zagrałam tutaj kilka naprawdę świetnych meczów.
New Haven Open at Yale, New Haven (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 690 tys. dol.
sobota, 24 sierpnia
finał gry pojedynczej:
Simona Halep (Rumunia) - Petra Kvitová (Czechy, 3) 6:2, 6:2