Po raz drugi podczas tegorocznego US Open organizatorzy wyznaczyli mecz Novaka Djokovicia w sesji nocnej na Arthur Ashe Stadium i znów Serb udzielił lekcji tenisa niżej klasyfikowanemu rywalowi. We wtorek lider rankingu ATP oddał pięć gemów Litwinowi Ricardasowi Berankisowi, a w niedzielnym spotkaniu IV rundy stracił ledwie cztery z z João Sousą, nie pozostawiając przeciwnikowi żadnych złudzeń. Sousa, który pierwszy raz w karierze zagrał w 1/32 finału turnieju wielkoszlemowego, w drodze do meczu z Djokoviciem, wyeliminował po pięciosetowych bataliach Grigora Dimitrowa i Jarkko Nieminenena.
24-latek z Guimarães mógł zostać pierwszym portugalskim tenisistą, który zagra w 1/8 finału imprezy wielkoszlemowej, ale na korcie od utytułowanego Serba dzieliła go różnica kilku klas. Djoković wygrał 6:0, 6:2, 6:2, a zajęło mu to dokładnie 100 minut - Po prostu wykonałem swoja pracę, wyszedłem na kort, wygrałem szybko bez straty seta, spędziłem na korcie tak mało czasu, ile było to możliwe - mówił tenisista z Belgradu.
Djoković na konferencji prasowej poświęcił również kilka ciepłych słów Wojciechowi Fibakowi, który tuż przed US Open dołączył do jego sztabu szkoleniowego - On jest konsultantem moim i również mojego trenera. Na US Open jest pierwszy raz częścią naszego zespołu. Zobaczymy co z tego wyjdzie z tej współpracy, on był przy tenisie 30 lat, jako zawodnik, czy trener. Ma dużą wiedzę i doświadczenie w tym sporcie - chwalił znakomitego przed laty polskiego tenisistę mistrz nowojorskiej imprezy z 2011 roku.
Kolejnym przeciwnikiem belgradczyka będzie Marcel Granollers. Hiszpan wygrał swój trzeci pięciosetowy w tym roku na Flushing Meadows, ogrywając 6:4, 4:6, 0:6, 6:3, 7:5 ostatniego reprezentanta gospodarzy w turnieju, Tima Smyczka - Uwielbiam grać w tego typach meczach - Granollers odniósł się do elektryzującej atmosfery, która panowała na korcie Grandstand - Fani go bardziej wspierali, ale to jest normalne. Jestem bardzo szczęśliwy z tego zwycięstwa - dodał Hiszpan. Natomiast porażka Smyczka oznacza, że pierwszy raz w historii w IV rundzie US Open nie wystąpi żaden amerykański tenisista.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Po raz pierwszy od ubiegłorocznego Australian Open, w 1/8 finału zmagań wielkoszlemowych zagra Lleyton Hewitt. 32-latek z Adelajdy, lider australijskiej kadry w Pucharze Davisa, która za niespełna dwa tygodnie rozegra w Warszawie mecz z reprezentacją Polski o awans do Grupy Światowej Pucharu Davisa, pokonał w czterech setach o dziewięć lat młodszego Rosjanina Jewgienija Donskoja.
- Wyszedłem agresywnie nastawiony, grałem dobrze od samego początku i szybko uzyskałem przełamanie - powiedział Australijczyk - Bardzo dobrze służył mój serwis, także drugie podanie funkcjonowało świetnie. Gdy byłem pod presją, nie dałem mu zbyt wielu szans. Nie byłem zaskoczony jego postawą, dobrze wiedziałem, czego się po nim spodziewać - przyznał.
Hewitt w walce o ćwierćfinał zagra z kolejnym Rosjaninem, Michaiłem Jużnym. Rozstawiony z numerem 21. moskwianin wygrał 6:3, 6:2, 2:6, 6:3 z 35-letnim Niemcem, Tommym Haasem, dla którego był to już 16. występ w Nowym Jorku.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu mężczyzn 9,406 mln dolarów
niedziela, 1 września
III runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - João Sousa (Portugalia) 6:0, 6:2, 6:2
Michaił Jużny (Rosja, 21) - Tommy Haas (Niemcy, 12) 6:3, 6:2, 2:6, 6:3
Marcel Granollers (Hiszpania) - Tim Smyczek (USA, WC) 6:4, 4:6, 0:6, 6:3, 7:5
Lleyton Hewitt (Australia) - Jewgienij Donskoj (Rosja) 6:3, 7:6(5), 3:6, 6:1
Program i wyniki turnieju mężczyzn