Challenger Szczecin: Panfil nie zawodzi, porażki Ciasia i Gadomskiego

Tylko Grzegorz Panfil zdołał awansować do II rundy największego polskiego Challengera. Paweł Ciaś i Piotr Gadomski przegrali z wyżej notowanymi przeciwnikami. We wtorek powalczy Kamil Majchrzak.

Grzegorz Panfil po błyskawicznym przejściu eliminacji, równie szybko uporał się z rywalem w turnieju głównym Jose Checa-Calvo, który w kwalifikacjach rozstawiony był z numerem 1., przegrał mecz o awans. Hiszpan miał jednak sporo szczęścia, bowiem z turnieju wycofał się Thomaz Bellucci i do drabinki głównej trafił w jego miejsce, jako szczęśliwy przegrany.

Zabrzanin po niedzielnym dobrym meczu (a szczególnie II secie) z Marinem Bradariciem jeszcze raz udowodnił, że jest w niezłej dyspozycji. Z wyżej notowanym o 111 miejsc Hiszpanem poradził sobie błyskawicznie, oddając mu zaledwie cztery gemy. - Trzeba przyznać, grało mi się świetnie, nawet lepiej niż w eliminacjach. Jestem bardzo zadowolony z wyniku, ze swojej dyspozycji i z tego, że udało mi się rozegrać dwa równe sety - powiedział po meczu najlepszy polski leworęczny tenisista. W II rundzie może trafić na najwyżej rozstawionego Alberta Montanesa, jeśli ten upora się we wtorek z Borisem Pashanskim. - Nigdy dotąd nie spotkałem się na korcie z Montanesem, ale generalnie - podoba mi się gra z rywalami z Hiszpanii, więc kto wie? Jeśli serwis i forhend będą funkcjonować tak, jak dzisiaj, to myślę, że są szanse na sprawienie niespodzianki - zapowiedział Panfil.

Nie powiodło się za to dwóm pozostałym reprezentantom Polski. Paweł Ciaś przegrał po wyrównanym meczu z Andreą Arnaboldim, natomiast Piotr Gadomski nie był w stanie przeciwstawić się Potito Starace. Doświadczony Włoch w przeszłości był nawet w Top 30 rankingu ATP. - Przede mną jeszcze dwa miesiące startów w challengerach, a cel jest jasny - pod koniec roku chciałbym mieć z przodu rankingu dwójkę - zapowiedział Gadomski. To nie będzie łatwe zadanie, bowiem warszawianin ma do obrony 15 punktów, a do awansu do trzeciej setki potrzebuje około 50 proc. aktualnego dorobku.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Kolejnym rywalem Starace będzie Dustin Brown, który ze Szczecinem ma związane przynajmniej jedno dobre wspomnienie. Niemiec w 2010 roku sięgnął z Rogierem Wassenem po tytuł w grze podwójnej. Jamajczyk w I rundzie poradził sobie z Iwanem Sergiejewem, tracąc przy tym pięć gemów. We włoskich derbach lepszy okazał się Marco Cecchinato, pokonując po niedokończonym tie breaku Alessandro Giannessiego, który poddał mecz, wyraźnie nie chcąc kończyć pierwszej partii.

We wtorek zostanie dokończona I runda singla, a w meczu dnia na korcie centralnym wystąpi Kamil Majchrzak, którego rywalem będzie Pere Riba. Oprócz tego swoje spotkania rozegrają polscy debliści.

Pekao Szczecin Open, Szczecin (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 106,5 tys. euro
poniedziałek, 16 września

I runda gry pojedynczej:

Dustin Brown (Niemcy, 6) - Iwan Sergiejew (Ukraina) 6:3, 6:2
Andrea Arnaboldi (Włochy) - Paweł Ciaś (Polska, WC) 6:4, 6:3
Grzegorz Panfil (Polska, Q) - Jose Checa-Calvo (Polska, LL) 6:2, 6:2
Marco Cecchinato (Włochy) - Alessandro Giannessi (Włochy) 6:6 i krecz
Potito Starace (Włochy) - Piotr Gadomski (Polska, WC) 6:2, 6:3

Komentarze (24)
avatar
Miss Gomez
17.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ktoś z was tam jest czy tylko streamy? 
Alk
17.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Montanes grał taki piach, że szkoda gadać, zero woli walki - po każdym koszmarnym zagraniu było następne, jeszcze gorsze. To "łamanie rakiety" na końcu trochę na pokaz.. 
avatar
qasta
17.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ależ po porach dostał główny faworyt turnieju (53 ATP) od weterana Paszanskiego (292 ATP) w 1.secie! Przy 5:0 Montanes z trudem wybronił swoje podanie uzyskując honorowego gema. W drugim secie Czytaj całość
avatar
basher
17.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kamil dziś o 19.00, bez kamer. 
avatar
qasta
17.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Marco Cecchinato, biedak, skreczował już w 1.rundzie w poprzednim turnieju w Bośni. Teraz jego rywal zrobił mu ten prezent. (Z tym, że Marco miał w Banjaluce problemy żołądkowe i przegrywał wy Czytaj całość