ATP Tokio: Del Potro szybko w ćwierćfinale, porażki Tsongi i Tipsarevicia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Juan Martin del Potro pewnie zameldował się w ćwierćfinale turnieju w Tokio, pokonując w środę swojego rodaka Carlosa Berlocqa. Niespodziewanej porażki doznał w II rundzie Jo-Wilfried Tsonga.

W środę organizatorom aura dopisała, choć na kortach bocznych, po krótkotrwałych opadach, gry rozpoczęły się z godzinnym opóźnieniem. Na głównej arenie Ariake Coliseum najpierw zaprezentował się Milos Raonić, który w swoim inauguracyjnym pojedynku tegorocznej edycji międzynarodowych mistrzostw Japonii pokonał 6:4, 7:6(0) grającego z dziką kartą reprezentanta gospodarzy, Go Soedę.

- Sporo rzeczy zrobiłem dzisiaj dobrze. To była dla mnie naprawdę bardzo wczesna pora do gry, bowiem w zeszłym tygodniu grałem głównie w sesji wieczornej. Czuję się znacznie lepszym zawodnikiem niż w poprzednim sezonie, ponieważ zdobyłem więcej doświadczenia - powiedział po zwycięstwie Kanadyjczyk, który wciąż ma realną szansę, aby zakwalifikować się do kończących tenisowy sezon Finałów ATP World Tour. - Przede mną jeszcze długa droga. Muszę się przede wszystkim skoncentrować na kolejnych spotkaniach, gdyż dopóki nie dopuszczam do siebie tej myśli, to jest to dla mnie lepiej - zakończył.

Czwartkowym rywalem oznaczonego numerem trzecim Raonicia będzie Jeremy Chardy, który po trzysetowym boju zwyciężył w I rundzie Marco Chiudinellego. Pojedynek Francuza ze Szwajcarem został we wtorek przerwany z powodu opadów deszczu w połowie drugiej partii, a po wznowieniu w środę reprezentant Trójkolorowych zwyciężył ostatecznie po blisko trzech godzinach 7:6(2), 3:6, 7:6(6).

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Najwyżej rozstawiony w tokijskich zawodach Juan Martín del Potro potrzebował zaledwie 66 minut, by pokonać 6:2, 6:2 swojego rodaka Carlosa Berlocqa. Argentyński triumfator US Open 2009 nie krył zadowolenia po środowej wygranej. - Zagrałem znacznie lepiej niż wczoraj, co jest zadowalające. Uderzałem moim forhendem naprawdę mocno i byłem pewny siebie, byłem w stanie przełamać jego serwis wiele razy. Gra pod zasłoniętym dachem różni się trochę od warunków panujących na wolnym powietrzu, ale mi to pomaga, zwłaszcza przy serwisie - stwierdził pochodzący z Tandil tenisista.

Delpo odniósł się również do oświadczenia Davida Nalbandiana, który we wtorek ogłosił w Buenos Aires zakończenie swojej zawodowej kariery. - David był naprawdę dobrym zawodnikiem. Kiedy był zdrowy, mógł pokonać każdego. Wygrywał duże turnieje, straciliśmy zatem wspaniałego zawodnika. Życzę mu wszystkiego najlepszego w przyszłości. Pamiętam, że kiedy byłem jeszcze młody, oglądałem jak osiągnął finał Wimbledonu. W pamięci zachowałem również jego zwycięstwo w Masters Cup nad Rogerem Federerem oraz kilka zwycięstw przeciwko Rosji w Pucharze Davisa - wyznał najlepszy obecnie z Argentyńczyków.

W ślady Del Potro nie poszedł w środę drugi z zawodników z Top 10 grających w Tokio, Jo-Wilfried Tsonga. Francuz po 85 minutach gry musiał uznać wyższość Ivana Dodiga, który obronił wszystkie trzy wypracowane przez rywala break pointy. Reprezentant Chorwacji zwyciężył 6:4, 7:6(5) i w ćwierćfinale spotka się z Jarkko Nieminenem, środowym pogromcą Michała Przysiężnego. Dodig po raz drugi okazał się lepszy od Tsongi w głównym cyklu, bowiem przed rokiem pokonał go również na kortach trawiastych londyńskiego Queen's Clubu.

- Jeśli będzie dalej tak grał, to z pewnością może znaleźć się w Top 10 - powiedział Tsonga, których potwierdził, że potrzebuje jeszcze trochę czasu, by powrócić do pełnej dyspozycji po kontuzji lewego kolana. - Muszę grać więcej meczów, jeśli chcę powrócić do najwyższej formy. Moje poruszanie się pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Prawdopodobnie zbyt wolno wszedłem w dzisiejszy pojedynek, ale to nie zmienia faktu, że on zagrał dobrze - powiedział po meczu Francuz.

Awans do ćwierćfinału wywalczył również w środę Ołeksandr Dołgopołow, który po pięciu kwadransach gry wyeliminował Janko Tipsarevicia. Rozstawiony z numerem ósmym Serb narzekał na problemy zdrowotne, a w pojedynku z Ukraińcem przegrał 3:6, 6:7(2). Pochodzący z Kijowa 24-latek będzie w piątek rywalem Del Potro, z którym nie odniósł ani jednego zwycięstwa w czterech poprzednich starciach w głównym cyklu.

Rakuten Japan Open Tennis Championships, Tokio (Japonia) ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,297 mln dolarów środa, 2 października

II runda gry pojedynczej:

Juan Martín del Potro (Argentyna, 1/WC) - Carlos Berlocq (Argentyna) 6:2, 6:2 Ivan Dodig (Chorwacja) - Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 2) 6:4, 7:6(5) Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina) - Janko Tipsarević (Serbia, 8) 6:3, 7:6(2)

I runda gry pojedynczej:

Milos Raonić (Kanada, 3) - Gō Soeda (Japonia, WC) 6:4, 7:6(0) Jérémy Chardy (Francja) - Marco Chiudinelli (Szwajcaria, Q) 7:6(2), 3:6, 7:6(6)

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
vamos
2.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Naprawdę Jo? Z Dodigiem?? :/  
avatar
basher
2.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Janko lubi sobie ponarzekać, szczególnie jak mu nie idzie.  
avatar
RvR
2.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Delpo z Keiem w 1/2 poproszę :)