]Sobotni półfinał turnieju w Szanghaju miał być dla Juana Martína del Potro okazją do rewanżu za porażkę w finale turnieju Masters 1000 w Indian Wells. W Kalifornii Argentyńczyk prowadził z Rafaelem Nadalem z przewagą seta i przełamania, by ostatecznie przegrać po niezwykle ciekawej trzysetowej batalii. Del Potro przed chińską konfrontacją odrobił pracę domową i grał z żelazną konsekwencją, co w połączeniu z szybkim kortem twardym i niskim kozłem piłki przyniosło wspaniały efekt.
Lider rankingu spotkanie rozpoczął bardzo niepewnie - od serii błędów przy własnym podaniu, której niechlubną ozdobą był wyrzucony w aut prosty smecz. Argentyńczyk błyskawicznie wypracował przewagę breaka, jednak we własnym gemie serwisowym musiał bronić się przed stratą podania. Z pomocą przyszedł jednak znakomity serwis, który, razem z potężnym forhendem, był wizytówką Del Potro w pierwszej partii meczu.
Koncert gry wieżowca z Tandil rozpoczął się w trzecim gemie pojedynku, gdy po serii niesamowitych forhendów wysunął się na prowadzenie 3:0. Nadal przez cały mecz nie znalazł odpowiedzi na serie potężnych ciosów Del Potro, zarówno z forhendu, jak i bekhendu. Choć Hiszpan dokonywał cudów w obronie, Argentyńczyk zawsze miał w zanadrzu zagranie jeszcze lepsze i dokładniejsze, a niektóre pociski rywala (posyłane ze wszystkich miejsc na korcie, także w biegu) Nadal tylko odprowadzał wzrokiem. Po jednym z nich nawet szeroko się uśmiechnął, doskonale puentując jakość nieprawdopodbnego zagrania przeciwnika.
Gra Del Potro była niemal perfekcyjna. "Palito" bezlitośnie mordował slajsy Hiszpana, znakomicie funkcjonował też jego bekhend, którym zamykał wymiany zarówno po linii, jak i po krosie. Obrazu zniszczenia dopełniła kapitalna skuteczność serwisowa Argentyńczyka, który trafił w wygranej 6:2 partii otwarcia aż 85 procent pierwszych podań.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
W drugiej odsłonie Nadal podkręcił obroty, starając się grać agresywniej i częściej zmieniać kierunki. Wydawało się, że Hiszpan wślizgnie się do meczu, gdy w drugim gemie miał dwie szanse na przełamanie Del Potro, lecz lidera rankingu fatalnie zawiódł return.
Kluczowym okazał się być gem przy stanie 1:1 i serwisie Majorkanina, w którym Del Potro najpierw wygrał absurdalną wręcz wymianę, w której cudem odegrał niezłego woleja Hiszpana, by następnie rozpaczliwie obronić się bekhendowym smeczem i w końcu doczekać się błędu rywala. Chwilę później Argentyńczyk ponownie zwyciężył w spięciu przy siatce i wyszedł na prowadzenie 2:1.
Utrzymywanie podania przychodziło Del Potro z trudem. Nadal nie miał w planach się poddawać i w kolejnych dwóch gemach serwisowych miał szanse na przełamanie powrotne, jednak w żadnym z kluczowych punktów nie uzyskał nawet inicjatywy. Najsłabszy w wykonaniu Hiszpana był gem ostatni, w którym nie był w stanie wprowadzić do gry drugiego podania Del Potro, a spotkanie zakończył zły return Nadala, po którym Argentyńczyk uniósł ręce w górę w geście triumfu.
Del Potro, który wygrał dziewiąty pojedynek z rzędu, w niedzielę po raz drugi w sezonie powalczy o prestiżowy tytuł ATP Masters 1000. Dla tenisisty z Tandil będzie to już piąty mecz o tytuł w sezonie (23. w zawodowej karierze), a triumfował wcześniej w Rotterdamie, Waszyngtonie i Tokio.
Według oficjalnych zestawień, pokonując Nadala Argentyńczyk zapewnił sobie występ w kończących sezon Finałach ATP World Tour.
Shanghai Rolex Masters, Szanghaj (Chiny)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 3,849 mln dolarów
sobota, 12 października
półfinał gry pojedynczej:
Juan Martín del Potro (Argentyna, 6) - Rafael Nadal (Hiszpania, 2) 6:2, 6:4
Program i wyniki turnieju