W 14. bezpośredniej konfrontacji z Nicolásem Almagro, David Ferrer po raz 14. wygrał, tym razem w półfinale Valencia Open 500. 31-latek z Walencji nie dał szans swojemu niżej klasyfikowanemu rodakowi, zwyciężając 6:2, 6:3 w 67 minut i w niedzielę stanie przed szansą na czwarty triumf w domowym turnieju.
Mocno dopingowany przez miejscową publiczność Ferrer, ćwierćfinałowy pogromca Jerzego Janowicza, od samego początku mocno ruszył do ataku i już w czwartym gemie, po długiej walce na przewagi, uzyskał premierowe przełamanie. Almagro walczył dzielnie, starał się chwytać wszystkich rozwiązań, by w końcu odnieść zwycięstwo nad swoim rodakiem, ale te starania szły na marne. Dodatkowo, w jednej z akcji doznał nieprzyjemnej kontuzji dłoni. Ferrer swoja dominację potwierdził w ósmym gemie, notując kolejnego breaka.
W drugim secie na korcie wciąż dominował walencjanin, ale Almagro długo stawiał opór, a w czwartym gemie oddalił dwa break pointy. 28-latek z Murcji, mistrz turnieju w Walencji z lat 2006-07, który w II rundzie tegorocznej edycji wyeliminował Michała Przysiężnego, ostatecznie skapitulował w gemie numer osiem, przy piłce na przełamanie popełniając podwójny błąd serwisowy. Wprawdzie w kolejnym gemie Almagro miał jeszcze okazje na przełamanie powrotne, ale Ferrer pozbawił go tej szansy, jak i triumfu w całym meczu.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Drugi, a chronologicznie rzecz biorąc, pierwszy sobotni półfinał także był wewnętrzną sprawą dwóch reprezentantów jednego kraju i także został pewnie wygrany przez faworyta. W pojedynku dwóch pochodzących z Moskwy Rosjan, Michaił Jużny wygrał 6:2, 6:4 z Dmitrijem Tursunowem.
Tursunow lepiej zaczął mecz, bo już w trzecim gemie uzyskał przełamanie i wyszedł na prowadzenie 2:1, jednak od tego momentu nie zdobył ani jednego gema. Jużny błyskawicznie odrobił stratę, a łącznie wygrał pięć gemów z rzędu, kończąc partię otwarcia zwycięstwem 6:2.
Set drugi był o wiele bardziej wyrównany. Tursunow ograniczył liczbę niewymuszonych błędów, Jużny nieco spuścił z tonu, ale końcówka należała do wyżej klasyfikowanego z Rosjan. Tursunow w ósmym gemie obronił się przed przełamaniem, oddalając dwa break pointy, lecz w gemie dziesiątym, przy meczbolu dla przeciwnika, popełnił podwójny błąd serwisowy.
- Nie potrafię powiedzieć, co było kluczem do mojego zwycięstwa, po prostu grałem lepiej niż rywal. Mój serwis funkcjonował bardzo dobrze i jestem zadowolony z awansu do finału - powiedział 31-letni moskwianin, który po raz trzeci w tym sezonie zagra w finale turnieju rangi ATP World Tour (wygrał w Gstaad, a przegrał w Halle).
Ferrer, który jako jedyny wygrał turniej w Walencji zarówno na nawierzchni ziemnej, jak i w hali, w niedziele powalczy o swój czwarty w karierze tytuł w domowym turnieju oraz o trzeci triumf w tym sezonie. Natomiast Jużny po raz pierwszy od 2010 roku może zakończyć sezon z dwoma mistrzostwami w głównym cyklu. W bilansie bezpośrednich spotkań pomiędzy tymi tenisistami, Rosjanin prowadzi 4-3.
Valencia Open 500, Walencja (Hiszpania)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,496 mln euro
sobota, 26 października
półfinał gry pojedynczej:
David Ferrer (Hiszpania, 1) - Nicolás Almagro (Hiszpania, 3) 6:2, 6:3
Michaił Jużny (Rosja) - Dmitrij Tursunow (Rosja) 6:2, 6:4