Jerzy Janowicz nie był zadowolony ze swojego występu w przegranym 5:7, 4:6 z Rafaelem Nadalem. Podczas króciutkiej pomeczowej rozmowy z prasą Polak nie ukrywał rozczarowania końcowym wynikiem i ocenił, że w swojej grze mógł poprawić w zasadzie wszystko.
- Szanse były, żałuję troszeczkę, że moja forma jest tak naprawdę niegotowa. Szkoda, bo myślałem, że dzisiaj zagra mi się ciut lepiej niż poprzednie mecze - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Janowicz.
Polak szczególnie zwrócił uwagę na samą końcówkę pojedynku, gdy miał dwie szanse na przełamanie serwującego na mecz przeciwnika: - Cóż, Rafael grał dzisiaj bardzo dobrze. Troszeczkę miał szczęścia w końcówce, przy break poincie zagrał w samą linię, mimo że uderzył dość nieczysto.
- Szkoda, że tego punktu nie wygrałem, zabrakło trochę szczęścia przy tej piłce, może by się wtedy trochę zdeprymował. Widać było, że w końcówce meczu był naprawdę zdenerwowany, przecież przy piłce meczowej popełnił podwójny błąd.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Czy poprawiający się z biegiem meczu return Nadala zrobił różnicę? - Możliwe, że rzeczywiście tak było. Tak, jak mówię, nie grało mi się dzisiaj rewelacyjnie. Zabrakło szczegółów, drobiazgów. Miałem piłkę na gema na 6:5, a straciłem podanie. Naprawdę, zadecydowały drobnostki, jedna-dwie piłki - podsumował polski tenisista.
Robert Pałuba
z Paryża
robert.paluba@sportowefakty.pl