Finały ATP World Tour: Fantastyczni Dodig i Melo pokonali braci Bryanów

Na zakończenie pierwszej kolejki fazy grupowej rozgrywek deblowych w Finałach ATP World Tour, Ivan Dodig i Marcelo Melo wygrali dramatyczny pojedynek z legendarnymi braćmi Bobem i Mikiem Bryanami.

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Bob i Mike Bryanowie to tenisiści, którzy doczekali się już miana najlepszej pary deblowej w historii tenisa. Zwycięzcy 96. turniejów głównego cyklu, złoci medaliści olimpijscy, 15-krotni triumfatorzy wielkoszlemowi, zawodnicy jakby z innej galaktyki we wtorkowy wieczór stanęli naprzeciw duetu, który osiągnięciami nie może się z nimi równać. Ivan Dodig i Marcelo Melo wspólne występy rozpoczęli w tym sezonie, w dorobku mają wygrany tylko jeden tytuł. W Wielkim Szlemie raz doszli do finału, w Wimbledonie, w którym zresztą przegrali z Amerykanami.

Jednak na przepięknym korcie w hali O2 Arena różnica w renomie i osiągnięciach w ogóle nie była widoczna. Co więcej, skazywani na porażkę Chorwat i Brazylijczyk sprawili sensację, wygrywając po znakomitym pojedynku z legendarnymi Kalifornijczykami 3:6, 6:3, 10-8.

Pierwszy set przebiegał pod dyktando faworytów. Bryanowie błyskawicznie przełamali Dodiga i wyszli na prowadzenie 3:0. Wprawdzie w siódmym gemie Mike oddał serwis, ale amerykański duet natychmiast zanotował kolejnego breaka i zakończył partię otwarcia.

W partii drugiej, głównie dzięki znakomitej postawie Dodiga, chorwacko-brazylijski duet uzyskał nieznaczną przewagę. Dodig i Melo jako pierwsi w tej odsłonie zanotowali breaka, lecz Bryanowie odpowiedzieli przełamaniem powrotnym.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Wraz z rozwojem meczu, na pierwszoplanową postać na korcie wybijał się Dodig. 28-latek z Zagrzebia swoją fantastyczna grą sprawiał wiele problemów utytułowanym rywalom, aż w końcu, w końcówce drugiego seta, dał swój popis. W ósmym gemie Dodig popisał się genialnym lobem przy piłce na przełamanie, a w dziewiątym, serwując po zwycięstwo w secie, nie poddał się presji i przy setbolu posłał asa.

W rozstrzygającym super tie breaku w role wodzireja wcielił się Melo. Dodig mocno spuścił z tonu i Bryanowie szybko odskoczyli na 4-0. Chorwat z Brazylijczykiem nie zamierzali załamywać rąk i kilka chwil później doprowadzili do remisu 4-4.

W kluczowej akcji meczu niesamowitym sprytem, zwinnością i refleksem popisał się Melo. Brazylijczyk wygrał spięcie przy siatce z Bobem, uzyskując mini breaka. Następnie po dwóch fantastycznych serwisach wyprowadził swój duet na prowadzenie 9-6. Bryanowie pierwszego i drugiego meczbola obronili, ale przy trzecim byli już bezradni: Dodig posłał potężny serwis, zaś Melo popisał się kapitalnym wolejem i niespodzianka stała się faktem.

Bryanowie znaleźli się w trudnym położeniu. W kolejnym meczu, z Aisamem-ul-Haqiem Qureshim i Jeanem-Julienem Rojerem, nie mogą sobie pozwolić na porażkę, ponieważ może to oznaczać dla nich pożegnanie się z Finałami ATP World Tour już po fazie grupowej. Natomiast Dodig i Melo zajmują obecnie w grupie A drugie miejsce, tuż za plecami polskiego debla Mariusz Fyrstenberg / Marcin Matkowski, z którym zmierza się w czwartek.

Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
ATP World Tour, kort twardy w hali, pula nagród 6 mln dolarów
wtorek, 5 listopada

GRA PODWÓJNA

Grupa A:

Ivan Dodig (Chorwacja, 3) / Marcelo Melo (Brazylia, 3) - Bob Bryan (USA, 1) / Mike Bryan (USA, 1) 3:6, 6:3, 10-8

Finały ATP World Tour: Tabele i wyniki
Przewodnik na Finały ATP World Tour 2013

Finały ATP World Tour: Federerowi starczyło mocy na seta, zwycięstwo Djokovicia

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×