W lipcowych turniejach na ceglanej mączce w Hamburgu i Gstaad Roger Federer testował nową rakietę. Szwajcar, który grał Wilsonem o wielkości główki 90 cali, postanowił wypróbować rakietę 98-calową. Pierwsza próba testu nowego sprzętu nie była udana, bowiem Maestro szybko powrócił do starej, sprawdzonej rakiety.
Teraz, przygotowując się do sezonu 17-krotny mistrz wielkoszlemowy podjął drugą próbę okiełznania większej rakiety. Trenując wspólnie z Peterem Wesselsem w Dubaju, Federer oznajmił, że znów testuje Wilsona o główce 98 cali: - Pierwsza próba niewiele mi powiedziała, bowiem latem stan mojego kręgosłupa uniemożliwiał mi treningi i grę na 100 procent. Zamierzam kontynuować w Dubaju testy nowego sprzętu.
W zeszłym sezonie, po raz pierwszy od 2002 roku, Federer nie zagrał w finale turnieju wielkoszlemowego, a w cyklu ATP World Tour zdobył tylko jeden tytuł, w Halle: - Musiałem to wszystko zaakceptować, a w dodatku miałem problemy z plecami. Cierpiałem wiele, najwięcej w całej poprzedniej dekadzie, ale to jednocześnie ekscytujące doświadczenie widząc to, jak niektórzy na to reagowali oraz jak mam sobie radzić w takich sytuacjach. Niekiedy było jednak ciężko, bo byłem bardzo krytykowany przez niektórych - tłumaczył szósty tenisista świata.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Federer powiedział również, że jeszcze nie podjął decyzji odnośnie swojej gry w barwach reprezentacji w Pucharze Davisa. W meczu I rundy Grupy Światowej Szwajcaria zmierzy się w Nowym Sadzie z Serbią, w dniach 31 stycznia - 2 lutego. - W ciągu kilku najbliższych tygodni podejmę decyzję. W tej chwili nie mam pojęcia, jaka ona będzie - stwierdził 32-latek z Bazylei, który w ciągu ostatnich dziesięciu lat tylko jeden raz wystąpił w kadrze narodowej w meczu na poziomie Grupy Światowej Pucharu Davisa.