Tenis bez serwisu, pragnienie ostatniej mistrzyni Wimbledonu

Cztery miesiące po zakończeniu kariery, ogłoszonej ledwie miesiąc po wygraniu Wimbledonu, Marion Bartoli nie żałuje swojej decyzji. Nie nudzi się na tenisowej emeryturze.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak
- Wygranie Wimbledonu było momentem szczególnym dla mnie i dla całego tenisa francuskiego - mówiła na czwartkowej gali "L'Équipe" w Paryżu, podczas której odebrała statuetkę "mistrza mistrzów" dla najlepszej francuskiej atletki mijającego roku.

- Ciągle nie żałuję tego, że zakończyłam karierę. Gdyby mnie zobaczyć, jak serwuję, człowiek by się przekonał! Trzeba by wymyślić dla mnie nowy sport: tenis bez serwisu - śmiała się.

Bartoli twierdzi, że jest dziś pełna pomysłów w sferze charytatywnej i w modzie.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Clijsters troszczy się o rodzinę i z uwagą przygląda się wydarzeniom na kortach Todd Woodbridge: Nadal i Stosur będą mieć wielką przewagę w Australian Open

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×