Słynny tenor chciałby być ojcem... Nadala

- Rafa, na pewno. Tysiąc razy bardziej - odpowiada Julio Iglesias zagadnięty o to, kto jest dziś popularniejszym w świecie Hiszpanem: on czy Rafael Nadal.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

Słynny tenor w rozmowie z "L'Équipe" nazywa Nadala swoim "synem". Potem się z tego tłumaczy: - Kochałbym być jego ojcem, choć dla odmłodzenia się preferowałbym być jego bratem. Uwaga jednak, sam mam już udane dzieci!

70-letni Iglesias to ojciec Enrique Iglesiasa - do niedawna partnera Anny Kurnikowej. Tenor zna się z rodziną Nadalów dzięki kontaktom głównie ze stryjem tenisisty Miguelem Angelem Nadalem, triumfatorem Ligi Mistrzów w barwach Barcelony.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Podkreśla "hiszpańskość" Nadala. - On kocha swój kraj. Zawsze miał hiszpańską flagę przyszytą do swojego życia. Ciągle mieszka w Hiszpanii. Ja żyję w Stanach Zjednoczonych od 38 lat. On jest całkowicie czystym przykładem Hiszpana robiącego rzeczy na hiszpańską modłę. On jest Hiszpanem, od stóp do głów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×