2 
W ubiegłym sezonie Tomasz Bednarek był bliski debiutu w turnieju Heineken Open wspólnie z Jerzym Janowiczem, lecz ostatecznie z powodu zbyt niskiego rankingu swojego kolegi łodzianin zagrał razem z Albertem Ramosem. Tym razem nic nie stanęło na przeszkodzie, by 32-letni pabianiczanin przystąpił do rywalizacji w grze podwójnej, a jego partnerem został Nicholas Monroe.
Polsko-amerykańska para zaczęła wtorkowy mecz z Daniele Braccialim i Lukasem Dlouhym w najgorszy możliwy sposób, bowiem już w drugim gemie po trzech podwójnych błędach straciła serwis. Rozpoczęta pogoń za rywalami przyniosła Bednarkowi i Monroe skutek w postaci przełamania w dziewiątym gemie, w którym włosko-czeski duet nie wykorzystał setbola. Pabianiczanin i jego partner nie byli jednak w stanie utrzymać podania w kluczowym 12. gemie.
Druga część spotkania miała zbliżony przebieg do premierowej odsłony. Bracciali i Dlouhý błyskawicznie uzyskali przewagę przełamania, lecz utracili ją w siódmym gemie. Włoch i Czech szybko jednak zdobyli kolejnego breaka, a po chwili pewnie wykorzystali drugiego meczbola i mogli cieszyć się z awansu do ćwierćfinału.
Bracciali i Dlouhý triumfowali w niespełna pięć kwadransów 7:5, 6:3. Włosko-czeski duet zanotował pięć asów, cztery podwójne błędy oraz wykorzystał cztery z sześciu break pointów. Ze 116 rozegranych punktów zapisał na swoje konto łącznie 65. Bednarek i Monroe z kolei mieli trzy asy, cztery podwójne błędy, a z siedmiu okazji na przełamanie wykorzystali tylko dwie.
Bednarek po raz drugi odpadł w I rundzie debla tegorocznych zawodów głównego cyklu. W Madrasie nie powiodło mu się wspólnie z Rosjaninem Michaiłem Jełginem. Nasz reprezentant uda się teraz do Melbourne, gdzie razem z doświadczonym Chorwatem Ivo Karloviciem weźmie udział w wielkoszlemowym Australian Open.
Heineken Open, Auckland (Nowa Zelandia)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 455,1 tys. dolarów
wtorek, 7 stycznia
I runda gry podwójnej:
Daniele Bracciali (Włochy) / Lukáš Dlouhý (Czechy) - Tomasz Bednarek (Polska) / Nicholas Monroe (USA) 7:5, 6:3
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
