Australian Open: Sergiej Bubka rozegrał pierwszy mecz od wypadku

Sergiej Bubka, syn legendarnego tyczkarza, powrócił w środę na zawodowe korty. Ukrainiec 14 miesięcy temu doznał licznych obrażeń ciała, po tym jak wyskoczył z okna czteropiętrowego budynku.

W tym artykule dowiesz się o:

- Przed wypadkiem grałem w tenisa tylko dlatego, że to kochałem. Po zakończeniu całej terapii i staraniach o powrót do formy, po licznych niepowodzeniach, zdałem sobie sprawę, jak bardzo mi brakowało tej gry oraz tenisowego życia. Chciałem wrócić do tego jak najszybciej, dlatego zależało mi na Australian Open - powiedział Siergiej Bubka Jr, który ostatni mecz przed powrotem na kort rozegrał po koniec października 2012 roku w Challengerze w Genewie.

- Mój ojciec nie chciał, abym grał, ponieważ martwił się o to, że znów będę mógł doznać kontuzji. Z kolei mój trener, Jack Reader, niepokoił się tym, iż próbuję zbyt szybko zacząć. Przeszedłem jednak testy medyczne i naprawdę chciałem grać - dodał Ukrainiec, który w 2011 roku był klasyfikowany na najwyższym w karierze 145. miejscu w rankingu ATP.

Teraz w miejsce jego kości udowej oraz kości przedramieniowej pojawiły się aluminiowe pręty. Miesiące spędzone na chodzeniu o kulach oraz rozległej terapii pozostawiły na nim swoje piętno.

- Naszą główną troską była jego długoterminowa rehabilitacja. Sprawdziliśmy go bardzo dokładnie, aby mieć pewność, że nie będzie to miało wpływu na jego proces zdrowienia. Do pełnej sprawności meczowej brakuje mu jeszcze bardzo dużo, ale rozumiałem, jakie znaczenie dla niego ma to, że mógł tutaj dzisiaj zagrać. Dobrze dla niego, że wrócił. To szczególny chłopak, dlatego jestem podekscytowany, iż mogę z nim być - wyznał Reader.

W swoim pierwszym spotkaniu po 14 miesiącach, przy ciepłym dopingu ze strony przyjaciół oraz byłych trenerów, Bubka przegrał w I rundzie eliminacji Australian Open z Rosjaninem Walerym Rudniewem 4:6, 6:7(3). - Wiem, że przede mną jeszcze długa droga do przebycia, ale potrzebowałem tego dzisiaj. Mam nadzieję, że moja rodzina i sztab są zadowoleni z mojej postawy. Pragnę im wszystkim podziękować za ich wsparcie w tak trudnym dla mnie okresie - zakończył 26-letni zawodnik.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (0)