Australian Open: Maria Szarapowa wygrała bitwę z Karin Knapp w spiekocie lata

Sensacja wisiała w upalnym powietrzu, ale Maria Szarapowa po trzysetowej bitwie pokonała Karin Knapp. W III rundzie Australian Open jest również Karolina Woźniacka.

Maria Szarapowa (WTA 3) była o krok od odpadnięcia w II rundzie w drugim kolejnym wielkoszlemowym starcie. Rozczarowaniem zakończył się dla niej Wimbledon, a w US Open nie zagrała, bo pauzowała z powodu kontuzji barku. Palące słońce w Melbourne nie ułatwiało jej zadania, ale ostatecznie pokonała 6:3, 4:6, 10:8 Karin Knapp (WTA 44) po trzech godzinach i 28 minutach walki przede wszystkim z niemocą własnego ciała w tych nieludzkich warunkach. Rosjanka mogła ten mecz zakończyć dużo wcześniej, ale nie wykorzystała trzech meczboli w 10. gemie decydującej partii.

W trzecim gemie I seta Szarapowa miała 40-15, ale oddała podanie, robiąc trzy podwójne błędy. Rosjanka natychmiast odrobiła stratę i to na sucho, a w szóstym gemie zmarnowała trzy break pointy, ale w końcu zaliczyła przełamanie kombinacją odwrotnego krosa forhendowego i dwóch drajw wolejów. W ósmym gemie Knapp obroniła piłkę setową efektownym forhendem, ale w dziewiątym przy kolejnym setbolu wpakowała prosty forhend w siatkę.

Przy 1:1 w II secie Knapp podwójnym błędem podarowała przełamanie rywalce. Szarapowa jednak po przerwie sama oddała podanie, wyrzucając prosty forhend. W piątym gemie Włoszka obroniła dwa break pointy, jednego asem i wyszła na 3:2. W 10. gemie Rosjanka zrobiła podwójny błąd, a Knapp szybkim returnem wymuszającym błąd uzyskała trzy piłki setowe. Set dobiegł końca, gdy była liderka rankingu wyrzuciła bekhend.

Po oddaniu podania w gemie otwarcia III seta, Knapp natychmiast zaliczyła przełamanie powrotne, zaskakując Szarapową bardzo głębokim krosem forhendowym. Po ponownym odebraniu serwisu rywalce, Rosjanka tym razem podwyższyła na 3:1, ale znów pozwoliła złapać wiatr w żagle Włoszce, która wyrównała na 3:3. W siódmym gemie Knapp z 15-40 doprowadziła do równowagi, a następnie odparła też trzeciego break pointa odważnym forhendem na linię. Szarapowa zmarnowała również czwartą okazję na przełamanie, wyrzucając forhend. Podwójnym błędem Włoszka dała Rosjance piątego break pointa i ta wykorzystała go świetnym returnem.

W dziewiątym gemie Knapp od 0-30 zdobyła cztery punkty, wspaniałym forhendem po linii poprawiając wynik na 4:5. Po chwili Włoszka obroniła pierwszą piłkę meczową krosem bekhendowym, a drugą krosem forhendowym wymuszającym błąd. As dał Szarapowej trzeciego meczbola, ale zmarnowała ją pakując bekhend w siatkę. Podwójnym błędem Rosjanka podarowała Włoszce break pointa na 5:5, ale obroniła go, będąc górą w wyniszczającej wymianie z głębi kortu. Po chwili jednak popełniła kolejny podwójny błąd, a Knapp bardzo szczęśliwym returnem bekhendowym (piłka prześlizgnęła się na drugą stronę po taśmie). Po utrzymaniu podania z 3:5 wyszła ona na 6:5. W 12. gemie zawodniczka z Półwyspu Apenińskiego zagrała nadzwyczajny return forhendowy po linii, ale Szarapowa wygrywającym serwisem wyrównała na 6:6.

W 15. gemie Knapp od 0-30 zdobyła cztery punkty z rzędu, ale w 17. podwójnym błędem dała Szarapowej trzy break pointy. Pierwszego obroniła forhendem po linii, drugiego wygrywającym serwisem, ale przy trzecim wpakowała bekhend w siatkę. W 16. gemie Rosjanka popełniła trzy podwójne błędy, ale odparła break pointa wspaniałym bekhendem. Mecz dobiegł końca, gdy kros bekhendowy Włoszki wylądował poza kortem.

W całym meczu obie tenisistki popełniły 22 podwójne błędy (12-9 dla Szarapowej) oraz w sumie 122 niewymuszone (67-55 dla Rosjanki). W tak maratońskiej bitwie wypraw do siatki było jak na lekarstwo - była liderka rankingu zdobyła przy niej sześć z sześciu punktów, a Włoszka sześć z siedmiu. Zawodniczki przede wszystkim toczyły rozgrywane w szybkim tempie, ale szalenie jednostajne wymiany z głębi kortu. Był to pojedynek bardzo ubogi w efektownie kończone wymiany. Szarapowa zdobyła w sumie o 12 punktów więcej (124-112).

Karolina Woźniacka (WTA 10) wygrała 6:0, 1:6, 6:2 z Christiną McHale (WTA 62). Ten mecz odbył się już pod zamkniętym dachem, bo organizatorzy podjęli decyzję o wstrzymaniu gier na zewnętrznych kortach z powodu upałów. Do godz. 8:00 polskiego czasu mecze odbywały się tylko na dwóch głównych kortach, Rod Laver Arena i Hisense Arena. Dunka zagrała bardzo nierówno - w I secie zrobiła tylko trzy niewymuszone błędy, ale w II partii miała ich aż 14. W całym meczu, trwającym jedną godzinę i 43 minuty, była liderka rankingu wykorzystała pięć z 12 break pointów oraz zdobyła 11 z 15 punktów przy siatce. Woźniacka skorzystała z 37 błędów własnych Amerykanki. Dunka wyrównała na 2-2 stan meczów z McHale i zmierzy się teraz z Garbine Muguruzą (WTA 38), która oddała sześć gemów Annie Schmiedlovej (WTA 81).

Alize Cornet (WTA 25) wróciła z 1:4 w III secie i pokonała 6:3, 4:6, 6:4 Camilę Giorgi (WTA 99), korzystając z 73 niewymuszonych błędów rywalki. Francuzka zrobiła dziewięć podwójnych błędów, Włoszka miała ich jeszcze więcej, bo 12. W ciągu dwóch godzin i 26 minut gry Cornet miała tylko pięć kończących uderzeń, ale też w australijskim skwarze zrobiła tylko 29 niewymuszonych błędów. O wyrównanie swojego najlepszego wyniku w Melbourne z 2009 roku zagra z Szarapową.

Simona Halep (WTA 11) po rozbiciu na otwarcie Katarzyny Piter, w II rundzie pokonała 4:6, 6:0, 6:1 Varvarę Lepchenko (WTA 50). Po wygraniu I seta, Amerykanka mocno osłabła fizycznie, korzystała nawet z interwencji medycznej. Kolejną rywalką Rumunki będzie debiutująca w wielkoszlemowej imprezie Zarina Dijas (WTA 152), która wygrała 6:4, 6:0 z Mariną Eraković (WTA 52).

Carla Suarez (WTA 16) wróciła z 2:5 w III secie i wygrała 7:6(2), 3:6, 8:6 z Galiną Woskobojewą (WTA 77). Reprezentantka Kazachstanu popełniła 13 podwójnych błędów i łącznie 67 niewymuszonych i 50 kończących uderzeń nie było w stanie ich zniwelować. Hiszpanka miała tylko 19 piłek wygranych bezpośrednio, ale też zrobiła jedynie 30 błędów własnych. Kolejną jej przeciwniczką będzie Dominika Cibulkova (WTA 24), która oddała jednego gema Stefanie Voegele (WTA 46). Odpadła reprezentantka gospodarzy Olivia Rogowska (WTA 169), która nie wykorzystała prowadzenia 4:2 w I secie i przegrała 4:6, 5:7 z Eliną Switoliną (WTA 47).

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 33 mln dolarów australijskich
czwartek, 16 stycznia

II runda gry pojedynczej kobiet:

Maria Szarapowa (Rosja, 3) - Karin Knapp (Włochy) 6:3, 4:6, 10:8
Agnieszka Radwańska (Polska, 5) - Olga Goworcowa (Białoruś) 6:0, 7:5
Karolina Woźniacka (Dania, 10) - Christina McHale (USA) 6:0, 1:6, 6:2
Simona Halep (Rumunia, 11) - Varvara Lepchenko (USA) 4:6, 6:0, 6:1
Carla Suárez (Hiszpania, 16) - Galina Woskobojewa (Kazachstan) 7:6(2), 3:6, 8:6
Dominika Cibulková (Słowacja, 20) - Stefanie Vögele (Szwajcaria) 6:0, 6:1
Alizé Cornet (Francja, 25) - Camila Giorgi (Włochy) 6:3, 4:6, 6:4
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 29) - Mandy Minella (Luksemburg) 6:2, 6:2
Zarina Dijas (Kazachstan, Q) - Marina Erakovic (Nowa Zelandia) 6:4, 6:0
Garbiñe Muguruza (Hiszpania) - Anna Karolína Schmiedlová (Słowacja) 6:3, 6:3
Elina Switolina (Ukraina) - Olivia Rogowska (Australia, WC) 6:4, 7:5

Program i wyniki turnieju kobiet

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Źródło artykułu: