Toni Nadal: Sędziowie nie znają się na tenisie

Toni Nadal, wujek i trener lidera rankingu ATP Rafaela Nadala, w rozmowie z hiszpańskim radiem zakwestionował umiejętności arbitrów prowadzących mecze w tegorocznym Australian Open.

- Dla spektaklu jest lepiej, gdy akcja nie toczy się szybko. To jest lepsze dla widzów, bo mogą bardziej poczuć klimat widowiska - powiedział Toni Nadal w rozmowie z hiszpańskim radiem Cadena Ser.

Wujek i zarazem trener najlepszego tenisisty świata Rafaela Nadala nawiązał do sytuacji z IV rundy Australian Open, gdy jego podopieczny w meczu z Keiem Nishikorim otrzymał od greckiej pani arbiter Evy Asderaki drugie ostrzeżenie z powodu nagminnego nieprzestrzegania się do przepisu mówiącego o tym, iż przerwa pomiędzy kolejnymi punktami może wynosić maksymalnie 20 sekund.

- Mieliśmy problem z tą dziewczyną. Niektórzy sędziowie nie grali zawodowo w tenisa, więc nie rozumieją za dobrze tej gry. Tak samo jest w piłce nożnej. Zawsze mówiłem, że lepiej by było, gdyby byli zawodnicy, szczególnie z niższych lig, zostawali po zakończeniu kariery sędziami. Mogliby dzięki temu zostać przy sporcie i zarabiać - opiniował Toni Nadal, używając futbolowej analogii.

- Ludzie chcą oglądać trochę wymian, trochę taktyki. Widzowie nie przychodzą na mecz Barcelony oglądać Leo Messiego otrzymującego kary. W piłkarskim świecie łatwo jest zdecydować, czy ktoś gra niezgodnie z przepisami i w tenisie jest tak samo - dodał 52-letni Majorkanin, podkreślając przy tym, iż ma nadzieję, że sędzia finałowego meczu Australian Open pomiędzy jego bratankiem a Stanislasem Wawrinką będzie "nieco lepiej przygotowany".

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Źródło artykułu: