Francuski klimat od zawsze bardzo służył Jerzemu Janowiczowi. To właśnie w kraju nad Sekwaną łodzianin wygrał swój pierwszy w karierze challengerowy tytuł (w 2010 roku w Saint Remy) oraz wypłynął na szerokie wody, gdy w listopadzie 2012 roku w turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu w imponującym stylu doszedł aż do wielkiego finału, pokonując po drodze pięciu tenisistów z Top 20 światowego rankingu.
Janowicz bardzo lubi grać we francuskich turniejach. Nic więc dziwnego, że wprost z Moskwy, gdzie w miniony weekend zapewnił Polsce awans do II rundy Grupy I Strefy
euro-afrykańskiej Pucharu Davisa, odnosząc dwa singlowe zwycięstwa w starciu z Rosją, przybył do Montpellier, a w planach ma także występ w rozpoczynającej się 17 lutego imprezie w Marsylii. Polak swój debiutancki start w Open Sud de France zainaugurował bardzo udanie, wygrywając 7:6(2), 6:3 z Adrianem Mannarino. - Adrian jest leworęcznym tenisistą, a z takimi zawsze gra się ciężko. Ja przyjechałem tu prosto z Moskwy, gdzie grałem w Pucharze Davisa, więc miałem niewiele czasu na zapoznanie się z nawierzchnią i panującymi tu warunkami. Jestem zadowolony z mojego serwisu - powiedział zaraz po zakończeniu spotkania.
Po przejściu Mannarino, 23-latek z Łodzi napotka na swej drodze kolejną francuską przeszkodę. W piątkowe popołudnie Janowicz zmierzy się z rozstawionym z numerem siódmym Edouardem Rogerem-Vasselinem, który w pokonanym polu w Montpellier pozostawił już jednego polskiego tenisistę, w I rundzie ogrywając w dwóch setach Michała Przysiężnego.
30-latka z Boulogne-Billancourt można określić mianem zawodnika solidnego, acz nie błyskotliwego. Roger-Vasselin gra bardzo poprawnie, w jego tenisie trudno doszukać się "dziur", doskonale czuje się na szybkich nawierzchniach, ale nie jest to ktoś, kto rozpala wyobraźnie, na mecze którego czeka się z wypiekami na twarzy. Édouard po tenisową rakietę sięgnął dzięki swojemu ojcu. Christophe Roger-Vasselin sam był zawodowym graczem, który w rankingu ATP zajmował nawet 29. pozycję, a jego największym sukcesem był półfinał Rolanda Garrosa z 1983 roku.
Édouard niejednokrotnie podkreślał, że jego wielkim marzeniem jest osiągnięcie wyższej pozycji w rankingu niż jego ojciec. I w tym roku robi wiele, by tego dokonać. Obecnie zajmuje w światowej hierarchii 38. lokatę, a dzięki już uzyskanym punktom za ćwierćfinał w Open Sud de France, przesunie się w rankingu przynajmniej o jedno miejsce wyżej. Najwyższą pozycję w karierze Roger-Vasselin zawdzięcza znakomitym wynikom uzyskanym w styczniu. W pierwszym tygodniu sezonu zagrał w finale turnieju w Madrasie, w którym nie sprostał Stanislasowi Wawrince, zaś w w wielkoszlemowym Australian Open dotarł do III rundy, gdzie przegrał, mimo prowadzenia 2-0 w setach i piłek meczowych, z Kevinem Andersonem.
Janowicz dotychczas jeden raz w mierzył się Rogerem-Vasselinem, przed czterema laty w finale Challengera Saint Remy. Polak wówczas wygrał i dzięki temu zdobył swój pierwszy challengerowy tytuł, lecz ten mecz nie jest wliczany do oficjalnych statystyk. 30-letni Francuz, który nigdy nie wygrał turnieju rangi ATP World Tour w singlu, ale za to ma na koncie sześć mistrzowskich tytułów i półfinał wielkoszlemowego Wimbledonu w grze podwójnej, dwukrotnie rywalizował z Łukaszem Kubotem, ale również w zawodach niezaliczanych go głównego cyklu i bilans tych konfrontacji jest remisowy, oraz cztery razy okazał się lepszy od Michała Przysiężnego.
W piątkowe popołudnie Janowicz stanie przed szansą na awans do trzeciego w karierze półfinału turnieju z głównego szczebla męskich rozgrywek. Łodzianin jest uznawany za faworyta pojedynku z Rogerem-Vasselinem, ale Francuz będzie z pewnością bardzo zdeterminowany, by przed własną publicznością pokazać swój najlepszy tenis i przybliżyć się do realizacji swojego wielkiego marzenia.
Open Sud de France, Montpellier (Francja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 426,6 tys. euro
piątek, 7 lutego
ćwierćfinał
kort centralny, trzeci mecz od godz. 12:30 czasu polskiego
Jerzy Janowicz (Polska, 3) | bilans: 0-0 | Édouard Roger-Vasselin (Francja, 7) |
---|---|---|
21 | ranking | 38 |
23 | wiek | 30 |
203/91 | wzrost (cm)/waga (kg) | 188/75 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Łódź | miejsce zamieszkania | Boulogne-Billancourt |
Kim Tiilikainen | trener | Pierre Mazenq |
sezon 2014 | ||
5-2 (5-2) | bilans roku (główny cykl) | 8-3 (8-3) |
II runda Australian Open | najlepszy wynik | finał w Madrasie |
4-0 | tie breaki | 3-3 |
56 | asy | 45 |
76 497 | zarobki ($) | 130 019 |
kariera | ||
2007 | początek | 2001 |
14 (2013) | najwyżej w rankingu | 38 (2014) |
52-38 | bilans w głównym cyklu | 63-85 |
0/1 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 0/2 |
2 085 331 | zarobki ($) | 2 375 309 |
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!