ATP Rotterdam: Premierowa wygrana Jerzego Janowicza w największym porcie Europy

Jerzy Janowicz pokonał w I rundzie turnieju ATP World Tour 500 w Rotterdamie ubiegłorocznego finalistę Juliena Benneteau. Dla Polaka to pierwszy w karierze wygrany mecz w tej imprezie.

Jerzy Janowicz przeniósł się z południa Francji na zachód Holandii, ale całkowicie od francuskich klimatów uciec nie zdołał. Po turnieju w Montpellier, w którym pokonał dwóch Francuzów, a w półfinale przegrał z trzecim, Richardem Gasquetem, w I rundzie imprezy w Rotterdamie los znów skojarzył Polaka z przeciwnikiem pochodzącym znad Sekwany, Julienem Benneteau.

Łodzianin z rezydującym w Genewie 32-latkiem wygrał dwie poprzednie konfrontacje, a we wtorkową noc jeszcze poprawił znakomity bilans bezpośrednich pojedynków. Janowicz pokonał Benneteau 3:6, 6:4, 6:4 w 1h56', notując swój pierwszy w karierze wygrany mecz w ABN AMRO World Tennis Tournament.

Polak bardzo spokojnie wchodził w mecz, w początkowej fazie pojedynku sprawiał wrażenie ospałego, nie w pełni przygotowanego do podjęcia wyzwania rzuconego mu przez rywala. Wykorzystał to Benneteau, który w piątym gemie instynktownym returnem wywalczył break pointa, a następnie uzyskał przełamanie.

Gra Francuza sprawiała problemy naszemu reprezentantowi. Benneteau prezentował się bardzo solidnie, do minimum ograniczając pomyłki (w pierwszym secie policzono mu ledwie jeden niewymuszony błąd), starał się także bardzo agresywnie returnować podanie Janowicza. Ta taktyka, w połączeniu z przeciętną postawą łodzianina, pozwoliła tenisiście Trójkolorowych wygrać pierwszą odsłonę 6:3.

Janowicz przegrał partię otwarcia, ale drugą rozpoczął z wysokiego pułapu i szybko wyszedł na prowadzenie 2:0, broniąc wygrywającym serwisem piłki na przełamanie. Polak rozkręcał się z każdą chwilą spędzoną na placu gry. Coraz lepiej ustawiał się do piłek, dzięki czemu jego potężne bomby z obu skrzydeł trafiały w kort oraz zdecydowanie lepiej serwował, uzyskując wiele łatwych punktów samym podaniem.

W siódmym gemie 23-latek z Łodzi mógł zanotować drugie przełamanie, lecz Benneteau oddalił break pointa piękną akcją przy siatce, a przy drugim Janowicz posłał bekhend w taśmę. Najlepszy polski tenisista nie podwoił swojej przewagi, ale zapas jednego przełamania pozwolił mu zwycięsko dobrnąć do końca partii.

Nasz reprezentant mógł znakomicie rozpocząć finałowego seta, wyszedł na prowadzenie 30-0 przy serwisie Benneteau, lecz oddał rywalowi cztery kolejne punkty własnymi błędami. To, co nie udało się Polakowi w pierwszym gemie trzeciej odsłony, stało się faktem w trzecim, gdy po złych atakach przy siatce Francuza, Janowicz wypracował break pointa, którego zamienił na przełamanie efektownym skrótem.

Grający już bez presji, z komfortową przewagą Janowicz, popisywał się kapitalnymi uderzaniami kończącymi z głębi kortu, co niezbyt licznie zgromadzona na trybunach hali Ahoy Rotterdam publiczność nagradzała brawami. Polak gem po gemie zbliżał się do końcowego rozstrzygnięcia, a gdy arbiter główny spotkania, Mohammed El Jennati, wypowiedział słowa "Gem, set i mecz Janowicz", w Rotterdamie było już kilka minut po północy.

W ciągu 116 minut gry Janowicz zapisał na swoim koncie pięć asów, dwa podwójne błędy serwisowe, po trafionym pierwszym podaniu zdobył 77 proc. rozegranych piłek, został dwa razy przełamany, sam wykorzystał także dwie szanse break pointowe, posłał 40 uderzeń wygrywających, popełniając przy tym 28 niewymuszonych błędów (Benneteau 24 winnery i 11 pomyłek własnych) oraz wygrał 88 punktów na 170 rozegranych w całym pojedynku.

Nasz najlepszy tenisista swojego rywala w walce o ćwierćfinał ABN AMRO World Tennis Tournamnet pozna w środowe popołudnie. A będzie nim rozstawiony z numerem szóstym, najstarszy uczestnik turnieju, Niemiec Tommy Haas bądź Hiszpan Fernando Verdasco, z którym Janowicz przegrał w lipcu ubiegłego roku w Hamburgu.

ABN AMRO World Tennis Tournament, Rotterdam (Holandia)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród pula nagród 1,369 mln euro
wtorek, 11 lutego

I runda gry pojedynczej:

Jerzy Janowicz (Polska) - Julien Benneteau (Francja) 3:6, 6:4, 6:4

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Źródło artykułu: