ATP Memphis: Tomasz Bednarek i Ivo Karlović przegrali w I rundzie debla, Michał Przysiężny wycofał się

 / Na zdjęciu: Tomasz Bednarek
/ Na zdjęciu: Tomasz Bednarek

Tomasz Bednarek i Ivo Karlović przegrali po super tie breaku w I rundzie gry podwójnej turnieju ATP w Memphis z Chrisem Guccione i Lleytonem Hewittem. Z rywalizacji wycofał się Michał Przysiężny.

Tomaszowi Bednarkowi i Ivo Karloviciowi nie udało się odnieść pierwszego wspólnego zwycięstwa. Polsko-chorwacki duet w I rundzie gry podwójnej turnieju ATP w Memphis przegrał 7:6(2), 4:6, 7-10 z daviscupowa parą Australii, Chris Guccione / Lleyton Hewitt.

Polak mógł poczuć się nieswojo w otoczeniu tenisistów, którzy w turniejach wielkoszlemowych w deblu zanotowali przynajmniej ćwierćfinał, bądź też, jak Hewitt, są mistrzami nie tylko w grze podwójnej, ale i singlowej, lecz gdy pierwszy pierwszy stres minął i Bednarek w trzecim gemie obronił break pointa, w niczym już nie odstawał na korcie.

W pierwszym secie australijska para szybko i bardzo pewnie wygrywała własne gemy serwisowe. Bednarek i Karlović z mniejszymi lub większymi problemami dotrzymywali kroku rywalom i o losach partii otwarcia rozstrzygał tie break.

Decydującą rozgrywka była popisem Polaka i Chorwata, którzy błyskawicznie wywalczyli przewagę mini przełamania, a na zmianę stron schodzili przy prowadzeniu 5-1. Hewitt i Guccione nie byli już w stanie odrobić straty, a pierwszy set dobiegł końca, gdy przy wyniku 6-2 Karlović posłał asa serwisowego.

Druga odsłona miała niemal identyczny przebieg jak pierwsza, z tą różnicą, że w końcówce nieco pogubił się Karlović, który kilka godzin wcześniej pokonał innego Australijczyka, Matthew Ebdena, czym wywalczył awans do II rundy singla imprezy US National Indoor Tennis Championships. Imponującego podaniem Chorwata w dziesiątym gemie dopadł gorszy moment, co zostało wykorzystane przez tenisistów z Antypodów, którzy zanotowali przełamanie i doprowadzili do wyrównania w setach.

Rozstrzygający o awansie do ćwierćfinału super tie break układał się po myśli polsko-chorwackiego debla, ale tylko do wyniku 4-1. Od tego momentu sprawy w swoje ręce wzięli Guccione i Hewitt, którzy odrobili stratę dwóch mini przełamań na bardzo słabo prezentującym się w tej części spotkania Karloviciu, a następnie sami wyszli na prowadzenie z mini breakiem, zdobywając kolejny punkt przy serwisie 34-latka z Zagrzebia.

Mimo ambitnej postawy, Bednarek i Karlović już nie potrafili odwrócić losów pojedynku. Australijczycy ze stanu 2-5 wyszli na 8-5, a przy 8-7 zakończyli spotkanie dwoma świetnymi serwisami Guccione i kończącymi wolejami Hewitta.

W trwającym 82 minuty meczu Bednarek i Karlović posłali 11 asów serwisowych, popełnili cztery podwójne błędy, po trafionym pierwszym podaniu przegrali dziewięć punktów, nie wypracowali ani jednego break pointa, sami jeden raz zostali przełamani, a łącznie zdobyli o 14 piłek mniej od przeciwników.

Guccione i Hewitt w ćwierćfinale zmierzą się z rozstawionymi z numerem pierwszym amerykańskimi braćmi Bobem i Mikiem Bryanami, którzy właśnie w Memphis przed 13 laty świętowali pierwszy tytuł w karierze, bądź z posiadaczami dzikiej karty, parą irlandzko-brytyjską David O'Hare / Joe Salisbury.

Z turnieju gry podwójnej wycofał się drugi z naszych reprezentantów, Michał Przysiężny. Głogowianin, który przegrał w I rundzie singla z Michaelem Russellem, w deblu miał utworzyć duet z utalentowanym Czechem Jiřím Veselý'm, ale zrezygnował ze startu, podając za powód kontuzję pleców.

W miejsce Polaka i Czecha do drabinki turnieju deblowego weszli Francuz Adrian Mannarino i Russell, którzy zagrają z duetem niemiecko-australijskim Philipp Marx / Rameez Junaid.

US National Indoor Tennis Championships, Memphis (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 568,8 tys. dolarów
wtorek, 11 lutego

I runda gry podwójnej:
 
Chris Cuccione (Australia) / Lleyton Hewitt (Australia) - Tomasz Bednarek (Polska) / Ivo Karlović (Chorwacja) 6:7(2), 6:4, 10-7

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (1)
Jankus
12.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wstydu bez.