WTA Indian Wells: Alize Cornet odprawiona, Agnieszka Radwańska w ćwierćfinale

Agnieszka Radwańska pokonała Alize Cornet i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA w Indian Wells. Kolejną rywalką Polki będzie Jelena Janković.

Agnieszka Radwańska (WTA 3) i Alize Cornet (WTA 23) spotkały się po raz drugi w sezonie. Pierwsza ich konfrontacja miała miejsce w styczniu, ale odbyła się w Pucharze Hopmana i nie jest wliczana do ogólnego bilansu. Polka zwyciężyła wtedy w trzech setach, a ozdobą tego pojedynku był tie break II seta, który padł łupem Francuzki. Tym razem krakowianka zwyciężyła 7:5, 6:3 i w ósmym występie w Indian Wells po raz piąty awansowała do ćwierćfinału. Radwańska odniosła trzecie zwycięstwo nad Cornet w głównym cyklu - wcześniej w 2008 w Rolandzie Garrosie i 2009 roku w Linzu też bez straty seta.

Polka wyszła na prowadzenie 4:1 w I secie i przytrafiła się jej zadziwiająca zapaść. Mała katastrofa została naznaczona oddaniem podania dwoma podwójnymi błędami z rzędu. Krakowianka jednak w porę się opamiętała, obroniła dwie piłki setowe przy 4:5 i 15-40, a w II partii zaprezentowała już dużo lepszą dyspozycję. Na początku I i w II partii dominowały wyraziste kolory, ale o mały włos, a obraz nie zostałby dokończony. W połowie I seta Radwańskiej zabrakło jasnych barw w jej palecie i zrobiło się trochę szaro i ponuro, ale na szczęście okazało się, że krakowianka potrzebowała odrobinę więcej czasu, by dzieło zostało dopracowane. Może trochę pobujała w obłokach, w końcu każdy artysta czasem ucieka do własnego świata, szukając natchnienia.

Po podwójnym błędzie Cornet Radwańska uzyskała break pointa w drugim gemie I seta i wykorzystała go forhendowym drop szotem. Potężny return wymuszający błąd dał Francuzce szansę na odrobienie straty, ale zmarnowała ją wyrzucając bekhend na zakończenie dłuższej wymiany. Krakowiance przytrafiła się dłuższa chwila rozprężenia i w siódmym gemie oddała podanie na sucho, robiąc dwa podwójne błędy z rzędu. Przestrzelonym bekhendem Radwańska podarowała rywalce dwa break pointy przy 4:4 i Cornet wykorzystała już pierwszego returnem forhendowym po linii. W 10. gemie Polka obroniła pierwszego setbola returnem forhendowym po krosie, a drugiego zmarnowała Francuzka podwójnym błędem. Głęboki forhend wymuszający błąd przyniósł krakowiance break pointa i wykorzystała go wytrzymując długą wymianę, aż w końcu forhend przeciwniczki ugrzązł w siatce. Po podwójnym błędzie Cornet Radwańska miała dwa setbole w 12. gemie i wykorzystała drugiego z nich krosem bekhendowym, po dobiegnięciu do stop woleja rywalki.

W piątym gemie II seta Radwańska podarowała rywalce przełamanie, robiąc podwójny błąd i wyrzucając forhend. Francuzka szybko jednak utraciła przewagę i serią prostych błędów łatwo oddała podanie. Jeden z punktów w siódmym gemie to był pokaz magii Radwańskiej - wspaniały uciekający drop szot i wykończenie forhendem w niebroniony przez rywalkę narożnik. Fenomenalny return forhendowy po linii przyniósł Radwańskiej break pointa na 5:3, ale Cornet obroniła się świetnym atakiem zwieńczonym bekhendowym wolejem. Polka miała też drugą okazję na przełamanie, ale zmarnowała ją wyrzucając forhend. W końcu dwa genialne minięcia forhendowe po krosie dały krakowiance przełamanie. W dziewiątym gemie Francuzka obroniła pierwszego meczbola returnem bekhendowym po linii, ale przy drugim krakowianka zagrała precyzyjne i ostre minięcie, a wolej Cornet wylądował w korytarzu deblowym.

W ciągu 87 minut gry Cornet popełniła sześć podwójnych błędów, Radwańska zaś trzy. W całym meczu nie było ani jednego asa. Polka wykorzystała pięć z ośmiu break pointów oraz zdobyła 18 z 25 punktów przy drugim podaniu rywalki. Momentami rozkojarzona krakowianka spotkanie zakończyła z dorobkiem 12 kończących uderzeń i 21 niewymuszonych błędów, Francuzce zaś naliczono 16 piłek wygranych bezpośrednio i 30 błędów własnych.

O swój drugi półfinał w Kalifornii (2010) Radwańska zagra z Jeleną Janković (WTA 8), która pokonała 6:3, 6:1 Karolinę Woźniacką (WTA 12). Mecz Polki z triumfatorką turnieju w Indian Wells z 2010 roku odbędzie się o godz. 3:00 w nocy czasu polskiego ze środy na czwartek.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 5,946 mln dolarów
wtorek, 11 marca

IV runda gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 2) - Alizé Cornet (Francja, 22) 7:5, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (248)
avatar
ort222
12.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Mozna pisac o zjawiskach spolecznych takich jakim jest narodowe zebractwo, bo zyjemy w wolnym kraju gdzie panuje wolnosc slowa i kazdy moze miec swoje poglady na rozne zjawiska spoleczne. A to Czytaj całość
avatar
stanzuk
12.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ja jestem w komfortowej sytuacji.Jak wygrywa Agnieszka to się cieszę,a jak przegrywa to wiem że jest to kolejny kroczek do wyrzucenia Wiktorowskiego. 
avatar
zgryźliwy
12.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
avatar
DanutaKendziorska
12.03.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Przeczytalam nascie Waszych komentarzy i smiem twierdzic,ze wszyscy madrale winni chwycic rakiety i wyjsc na kort!Aga "tak trzymaj" i pokaz,ze potrafisz wygrywac nie tylko z najslabszymi jak tw Czytaj całość
avatar
Gabi
12.03.2014
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Niech gra mniej , niech więcej ćwiczy, niech urośnie, przypakuje, nigdy nie wygra tamtego i siamtego, bo panna X z panną Y mają większego bica, albo nie wygra bo tak mówi szanowny KTOŚ- uff , ż Czytaj całość