Marin Cilić zaznaczył, że mecze do trzech wygranych setów są dla niego wyjątkowo trudne. - Można wygrać pierwszego 6:1, a potem losy pojedynku mogły się odwrócić, gdyż Michał zaczął grać lepiej. W drugim secie zdobyłem bardzo ważne przełamanie, wiedziałem, że kiedy go wygram, to potem będzie mi już zdecydowanie łatwiej.
Cierpliwa i konsekwentna gra Cilicia sprawiły, że Michał Przysiężny ani razu nie przełamał Chorwata. - Przez całą karierę byłem cierpliwy, chociaż były momenty nerwowe. Czułem się bardzo dobrze na korcie, mój występ był naprawdę dobry i byłem zadowolony z mojego serwisu. Przy szybkiej grze nie musiałem zbyt wiele od siebie dokładać - podkreślił singlista, który zajmuje 26. miejsce w rankingu ATP.
{"id":"","title":""}
Źródło: Orange sport/x-news
Niewykluczone, że w przypadku remisu po piątkowych grach, Zeljko Krajan postawi wszystko na jedną kartę i desygnuje do deblowego starcia Cilicia. - Nie wiem, co zadecyduje kapitan. Mate i Marin to naprawdę bardzo dobry zespół, na początku tego roku oraz w ubiegłym mieli już bardzo dobre wyniki, ale zobaczymy, jaka drużyna wyjdzie w sobotę na kort - przyznał zwycięzca pierwszego pojedynku meczu Polska - Chorwacja.
W wyniku losowanie rakiety numer 1 obu krajów zmierzą się ze sobą w niedzielne południe. Marin Cilić wie, że musi zneutralizować serwis Jerzego Janowicza. - To będzie jedno z najtrudniejszych zadań, jakie trzeba wykonać. W końcu jest to jeden z najlepiej zagrywających w ATP. Kort jest bardzo szybki i trudno obnażyć jego słabe strony. Jego return będzie kluczem tego meczu, obaj mamy bardzo dobre serwisy i to zadecyduje w tym spotkaniu - ocenił chorwacki tenisista.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!