Od niełatwego, ponad dwugodzinnego boju rozpoczął walkę o drugi w karierze triumf w turnieju US Men's Clay Court Championships Lleyton Hewitt. Mistrz tej imprezy z 2009 roku wygrał 6:4, 4:6, 6:3 z kanadyjskim kwalifkantem, Peterem Polanskym. W całym meczu doszło aż do 16 przełamań. Obaj tenisiści wywalczyli po osiem breaków, ale w decydującym secie o jedno przełamanie więcej (łącznie cztery) zanotował Australijczyk i to on awansował do II rundy.
- W takich warunkach jak dziś nie można pokazać prawdziwego tenisa, więc należy znaleźć sposób na wygrywanie punktów - narzekał na wietrzne warunki rozstawiony z numerem siódmym Hewitt. - On zagrał już trzy mecze w kwalifikacjach na tych kortach, więc był dobrze przygotowany. Jestem szczęśliwy, że udało mi się wygrać - dodał. Kolejnym rywalem 33-latka z Adelajdy będzie Sam Querrey, z którym Australijczyk ma bilans 3-1.
Z wichurą, która we wtorkowe popołudnie przeszła nad Houston, nie poradził Ryan Harrison. Amerykanin, który niemal cudem znalazł się w drabince turnieju głównego, w decydującej rundzie kwalifikacji broniąc sześciu meczboli z Rubenem Bemelmansem, w starciu ze swoim rodakiem, Donaldem Youngiem, był bezradny, zdobywając ledwie jednego gema.
Young do zwycięstwa 6:0, 6:1 potrzebował 41 minut. 24-latek z Chicago przy własnym podaniu stracił cztery punkty, ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem, sam wykorzystał pięć z ośmiu break pointów i łącznie zdobył 51 z 69 "oczek" w całym spotkaniu. W 1/8 finału rywalem Younga będzie turniejowa "szóstka", Juan Monaco, lub Somdev Devvarman.
Rozstawiony z numerem piątym Feliciano Lopez na zakończenie drugiego dnia zmagań wyeliminował Robby'ego Ginepriego. Amerykanin, który w ubiegłym roku doszedł w Houston do ćwierćfinału, prowadził w pierwszym secie 5:3, ale od tego momentu ugrał cztery gemy i musiał pogodzić się z porażką 5:7, 2:6.
Hiszpan, który z Gineprim zmierzył się pierwszy raz od 2006 roku, podwyższył bilans konfrontacji 31-latkiem z Georgii, byłym półfinalistą US Open na 2-1, a w kolejnej fazie zawodów zagra z Alejandro Gonzalezem.
Swoich inauguracyjnych rywali poznali dwaj wysoko rozstawieni Hiszpanie. Oznaczony numerem trzecim Nicolás Almagro stanie naprzeciw najstarszego uczestnika imprezy, 35-letniego Michaela Russella, który pokonał innego tenisistę z Półwyspu Iberyjskiego, Daniela Gimeno.
Natomiast rozstawiony z "czwórką" Fernando Verdasco zagra ze Steve'em Johnsonem. Amerykanin w tym roku notuje świetne rezultaty i w zestawieniu ATP Race, obejmującym tylko punkty uzyskane w obecnych rozgrywkach, jest na 20. miejscu, we wtorek po raz piąty w karierze, lecz pierwszy w głównym cyklu, wygrał z Denisem Kudlą.
US Men's Clay Court Championships, Houston (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 474 tys. dolarów
wtorek, 8 kwietnia
I runda gry pojedynczej:
Feliciano López (Hiszpania, 5) - Robby Ginepri (USA, Q) 7:5, 6:2
Lleyton Hewitt (Australia, 7) - Peter Polansky (Kanada, Q) 6:4, 4:6, 6:3
Michael Russell (USA) - Daniel Gimeno (Hiszpania) 6:3, 7:6(2)
Donald Young (USA) - Ryan Harrison (USA, Q) 6:0, 6:1
Benjamin Becker (Niemcy) - Ruben Ramirez (Hiszpania, Q) 6:1, 1:6, 6:3
Steve Johnson (USA, WC) - Denis Kudla (USA) 6:3, 7:6(4)
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]