WTA Stuttgart: Maria Szarapowa uratowana po epickim horrorze z Lucie Safarovą

Maria Szarapowa pokonała Lucie Safarovą po blisko 3,5-godzinnym maratonie i awansowała do II rundy turnieju WTA w Stuttgarcie.

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek

W Porsche Arenie w Stuttgarcie Maria Szarapowa (WTA 9) i Lucie Safarova (WTA 26) zafundowały kibicom dreszczowiec, który okazał się mieć szczęśliwe zakończenie dla Rosjanki. Była liderka rankingu wygrała 7:6(5), 6:7(5), 7:6(2) po trzech godzinach i 23 minutach walki. Jeśli Szarapowa przegrałaby z Czeszką, wówczas po 39 miesiącach wypadłaby z Top 10 rankingu. By utrzymać miejsce w gronie 10 najlepszych tenisistek świata w Stuttgarcie musi dojść do półfinału.

Po wygraniu I seta, w którym nie było ani jednego przełamania, w II partii Szarapowa przegrywała 0:3, by zdobyć trzy kolejne gemy. W tie breaku Rosjanka prowadziła 3-0 i 4-2, ale do końca zdobyła już tylko jeden punkt. W decydującej odsłonie miała miejsce kolejna pogoń Šafářovej. Czeszka z 1:5 wyszła na 6:5 po obronie czterech piłek meczowych. Podając na mecz miała 30-0, ale przegrała 11 z 13 kolejnych piłek.

- Myślę, że Lucie jest wyjątkową zawodniczką - powiedziała Szarapowa. - Zafundowała mi wiele wyzwań, gdy grałyśmy ze sobą w przeszłości i przystępując do dzisiejszego meczu wiedziałam, że nie będzie łatwo. Mogłam lepiej returnować. Myślę jednak, że jeśli chodzi o serwis był to jeden z jej najlepszych meczów, jakie ze mną zagrała. Niesamowicie dobrze odnajdowała linie, mieszała i trudno było ją przełamać. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam być zwyciężczynią tego meczu. Byłam dwa punkty od porażki.

W całym meczu Šafářová zanotowała 44 kończące uderzenia i 33 niewymuszone błędy. Czeszka miała 100 proc. skuteczność w akcjach przy siatce (12 z 12) oraz zaserwowała cztery asy, ale popełniła też osiem podwójnych błędów serwisowych. Szarapowa posłała dziewięć asów i zrobiła trzy podwójne błędy. Rosjanka spotkanie zakończyła z dorobkiem 39 piłek wygranych bezpośrednio i 32 błędów własnych. Kolejną jej rywalką będzie Anastazja Pawluczenkowa (WTA 25), której w tym sezonie uległa w półfinale turnieju w Paryżu.

Szarapowa wygrała dziewiąty mecz z rzędu w Stuttgarcie. W dwóch poprzednich sezonach wywalczyła tutaj tytuł. Dwa lata temu w finale pokonała Wiktorię Azarenkę, a w ubiegłym sezonie obronę tytułu zapewniła sobie po zwycięstwie nad Na Li. Rosjanka wygrała trzeci kolejny trzysetowy mecz z Šafářovą, drugi w Stuttgarcie (2013 po trzech godzinach i dziewięciu minutach) oraz drugi w sezonie (Miami po dwóch godzinach i 56 minutach) i podwyższyła na 4-1 łączny bilans ich konfrontacji. Był to pierwszy kobiecy mecz w głównym cyklu złożony z samych tie breaków od 2010 roku, gdy w Madrycie Serena Williams pokonała Wierę Duszewinę.

Był to też trzeci najdłuższy mecz w tym sezonie i drugi z udziałem Szarapowej. W Australian Open w spotkaniu z Karin Knapp Rosjanka spędziła na korcie trzy godziny i 28 minut.

Pawluczenkowa pokonała 6:3, 6:2 łotewską kwalifikantkę Dianę Marcinkevicę (WTA 209). W trwającym 78 minut spotkaniu Rosjanka popełniła 10 podwójnych błędów, ale też zaserwowała siedem asów. Wykorzystała cztery z siedmiu break pointów, a przy swoim pierwszym podaniu zdobyła 27 z 33 punktów.

Niezwykle emocjonujący był ostatni mecz dnia, zakończony przed godz. 1:00 w nocy. W II secie meczu z Moną Barthel (WTA 87), Jelena Janković (WTA 8) zmarnowała siedem piłek setowych (sześć w 10. gemie i jedną w tie breaku, obroniła cztery piłki meczowe (wszystkie w tie breaku - trzy przy 3-6 i jedną przy 6-7), by wreszcie wykorzystać ósmego setbola. O wyniku decydującej partii zadecydowało jedyne przełamanie, jakie Serbka uzyskała w szóstym gemie. Była liderka rankingu zdobyła w sumie o trzy punkty więcej (111-108) i wygrała 2:6, 7:6(8), 6:3 po dwóch godzinach i 25 minutach walki.

Porsche Tennis Grand Prix, Stuttgart (Niemcy)
WTA Premier, kort ziemny w hali, pula nagród 710 tys. dolarów
wtorek, 22 kwietnia

I runda gry pojedynczej:

Jelena Janković (Serbia, 5) - Mona Barthel (Niemcy, LL) 2:6, 7:6(8), 6:3
Maria Szarapowa (Rosja, 6) - Lucie Šafářová (Czechy) 7:6(5), 6:7(5), 7:6(2)
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Diāna Marcinkēviča (Łotwa, Q) 6:3, 6:2

Wolne losy: Agnieszka Radwańska (Polska, 1); Simona Halep (Rumunia, 2); Petra Kvitová (Czechy, 3); Andżelika Kerber (Niemcy, 4)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×