Ostatni oficjalny mecz Novak Djoković rozegrał 18 marca. Zmagając się z kontuzją prawego nadgarstka, przegrał wówczas w półfinale turnieju ATP w Monte Carlo z Rogerem Federerem. Serb miał wrócić do gry podczas odbywającej się w tym tygodniu kolejnej imprezy rangi ATP Masters 1000 w Madrycie, lecz w ostatniej chwili wycofał się.
[ad=rectangle]
Z obozu serbskiego tenisisty dotarły jednak dobre wieści, ponieważ wystąpi on w przyszłotygodniowym turnieju w Rzymie. - Novak powinien zagrać w Rzymie, a na pewno wystąpi w Roland Garros - powiedział czeski lekarz Pavel Kolář, który zajmował się kontuzjowanym nadgarstkiem wicelidera rankingu ATP.
Kolář, jeden z najbardziej znanych lekarzy w Czechach zajmujących się medycyną sportową, poinformował, że problemem Serba było zapalenie ścięgna. - Po dokładnym rozpoznaniu, w ubiegłym tygodniu rozpoczęliśmy leczenie. Musieliśmy ograniczyć treningi, by nie doszło do pogorszenia urazu - powiedział.
To właśnie czeski medyk odradził Djokoviciowi start w Madrycie - Madryt był za wcześnie - uzasadniał, wyjaśniając, że gra na korcie ziemnym z nie do końca wyleczoną kontuzją mogłaby mieć opłakane skutki dla tenisisty.
- Mączka jest bardziej wymagająca od innych nawierzchni. Częściej uderzasz piłkę i nadajesz zagraniom więcej rotacji topspinowej, co wymaga intensywnej pracy nadgarstka. Dlatego zdecydowaliśmy, że Novak nie zagra w Madrycie i na kort wróci w Rzymie - tłumaczył Kolář.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!