Roland Garros: Halep, Ivanović i Kvitova bez straty seta w III rundzie

Ana Ivanović pokonała Elinę Switolinę i awansowała do III rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. W tej fazie imprezy zameldowała się również Simona Halep.

W 2008 roku Ana Ivanović (WTA 12) święciła w Paryżu jedyny do tej pory wielkoszlemowy triumf. Od tamtego czasu tylko dwa razy zagrała w ćwierćfinale imprezy tej rangi (US Open 2012, Australian Open 2014). Swój 10. występ w Rolandzie Garrosie Serbka rozpoczęła od gładkiego zwycięstwa nad Caroline Garcią, a w czwartek pokonała 7:5, 6:2 Elinę Switolinę (WTA 33). Była liderka rankingu podwyższyła na 4-0 bilans meczów z Ukrainką. W marcu tego roku w Indian Wells Ivanović była górą dopiero w tie breaku III seta.
[ad=rectangle]
Switolina mecz rozpoczęła od przełamania uzyskanego niszczycielskim bekhendem. Ivanović natychmiast stratę odrobiła i to na sucho, korzystając z serii błędów rywalki. Kros forhendowy przyniósł Serbce szansę na przełamanie w czwartym gemie i doszło do niego za sprawą bekhendowego błędu przeciwniczki. Switolina po chwili odebrała podanie byłej liderce rankingu głębokim bekhendem wymuszającym błąd, a w siódmym zaliczyła kolejne przełamanie, gdy Ivanović wpakowała w siatkę forhend. Ukraince nie udało się jednak podwyższyć na 5:3 - w ósmym gemie oddała podanie, wyrzucając bekhend. Kombinacja dwóch forhendów dała Serbce dwie piłki setowe w 12. gemie. Switolina z 15-40 doprowadziła do równowagi, ale dwa kolejne punkty padły łupem Ivanović, która seta zakończyła potężnym returnem forhendowym.

W drugim gemie II seta Ivanović posłała kończący return bekhendowy po linii, a Switolina podwójnym błędem oddała podanie do zera. W ósmym gemie Ukrainka obroniła jedną piłkę meczową odwrotnym krosem forhendowym, ale drugą Serbka wykorzystała returnem forhendowym. W trwającym 71 minut spotkaniu była liderka rankingu posłała 28 kończących uderzeń i zrobiła 21 niewymuszonych błędów. Switolinie naliczono 12 piłek wygranych bezpośrednio i 22 błędy własne. Ivanović wykorzystała sześć z dziewięciu break pointów oraz zdobyła 10 z 14 punktów przy siatce. W kolejnej rundzie Serbka zagra z Lucie Safarovą (WTA 24), z którą wygrała tylko dwa z sześciu dotychczasowych meczów.

Simona Halep (WTA 4) pokonała 6:2, 6:4 Heather Watson (WTA 92). W drugim gemie I seta Brytyjka miała szansę na przełamanie, ale po zepchnięciu rywalki do defensywy przy pomocy głębokiego returnu przestrzeliła forhend. W trzecim gemie Rumunka odebrała przeciwniczce podanie kończącym returnem forhendowym po krosie. Watson jednak natychmiast stratę odrobiła kapitalną kombinacją dwóch forhendów. Po zaliczeniu przełamania na 3:2, Halep uspokoiła grę i utrzymała podanie na sucho, posyłając asa i znakomitego drop szota. W siódmym gemie Brytyjka odparła break pointa, precyzyjnie odgrywając drop szota rywalki i wieńcząc akcję wolejem. Podwójnym błędem Watson dała Rumunce drugą szansę na przełamanie, ale obroniła się świetną kombinacją dwóch krosów - forhendowego i bekhendowego. Halep wypracowała sobie jednak trzeciego break pointa, przy którym Brytyjka wyrzuciła bekhend. W dziewiątym gemie zawodniczka z Konstancy zakończyła seta asem.

W gemie otwarcia II seta Watson zniwelowała jednego break pointa efektownym bekhendem po linii, ale drugiego Halep wykorzystała potężnym bekhendem wymuszającym błąd. Waleczna Brytyjka odrobiła stratę przełamania, ale w trzecim gemie znów oddała podanie, robiąc dwa proste błędy. W czwartym gemie Watson popisała się fenomenalnym forhendowym stop wolejem, ale Rumunka od 0-30 zdobyła cztery punkty i wyszła na 3:1. W siódmym gemie Brytyjka odparła trzy break pointy, popisując się świetnym drop szotem i posyłając wygrywający serwis. Wieńcząc piękną wymianę krosem bekhendowym ostatecznie utrzymała podanie. W 10. gemie Halep odparła break pointa wygrywającym serwisem, a szczęśliwy forhend po taśmie dał jej piłkę meczową. Watson nie zamierzała się poddać i obroniła ją krosem bekhendowym, a następnie miała drugą szansę na przełamanie, ale zmarnowała ją wyrzucając forhend. Wspaniały bekhend po linii przyniósł Halep drugiego meczbola, a spotkanie zakończyła efektownym forhendem.

W ciągu 79 minut gry Halep posłała 19 kończących uderzeń i miała 18 niewymuszonych błędów. Watson również wyszła na plus w bilansie piłek wygranych bezpośrednio do niewymuszonych błędów (22-20). Brytyjka dysponowała jednak słabym pierwszym podaniem (23 z 47 punktów). Rumunka przy swoim pierwszym serwisie zgarnęła 24 z 32 punktów. Było to drugie spotkanie obu zawodniczek - w ubiegłym sezonie w I rundzie US Open Halep wygrała w trzech setach. Kolejną rywalką 22-latki z Konstancy będzie Maria-Teresa Torro (WTA 55).

Mistrzyni Wimbledonu 2011 Petra Kvitova (WTA 6) pokonała 6:4, 6:4 Marinę Eraković (WTA 61). W trwającym 68 minut spotkaniu Czeszka popełniła aż 27 niewymuszonych błędów, ale miała też 17 kończących uderzeń. Nowozelandce naliczono siedem piłek wygranych bezpośrednio i dziewięć błędów własnych. Kvitová zdobyła 19 z 24 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz wykorzystała cztery z sześciu break pointów. W III rundzie zmierzy się z triumfatorką Rolanda Garrosa 2009 Swietłaną Kuzniecową (WTA 28), z którą wygrała wszystkie trzy dotychczasowe mecze. Na korcie ziemnym zmierzą się one ze sobą po raz pierwszy.

W III rundzie jest Sara Errani (WTA 11), finalistka imprezy sprzed dwóch lat oraz finalistka z ubiegłego sezonu. Włoszka obroniła 12 z 16 break pointów i wygrała 6:2, 6:4 z Diną Pfizenmaier (WTA 90) po 94 minutach gry. Po stronie Niemki zapisano 32 kończące uderzenia i 38 niewymuszonych błędów. Errani naliczono 13 piłek wygranych bezpośrednio i 13 błędów własnych. W kolejnej rundzie spotka się ona z Julią Glushko (WTA 98) i będzie to pierwsza konfrontacja obu tenisistek.

Sorana Cirstea (WTA 26) zwyciężyła 6:2, 7:5 Telianę Pereirę (WTA 94). Rumunka zdobyła 21 z 26 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz wykorzystała cztery z siedmiu break pointów. Dopiero po raz czwarty w sezonie wygrała ona dwa spotkania z rzędu (wcześniej dotarła do ćwierćfinału w Pattaya City i Dubaju oraz odniosła dwa zwycięstwa w Pucharze Federacji w meczu z Serbkami). Cîrstea wzięła na Brazylijce rewanż za porażkę poniesioną w ubiegłym miesiącu w Charleston. W kolejnej rundzie spotka się z Jeleną Janković (WTA 7), z którą wygrała trzy z pięciu dotychczasowych meczów, w tym pięć lat temu w IV rundzie Rolanda Garrosa (9:7 w III secie). Rumunka zanotowała wówczas w Paryżu jedyny do tej pory wielkoszlemowy ćwierćfinał.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 9,212 mln euro
czwartek, 29 maja

II runda gry pojedynczej:

Simona Halep (Rumunia, 4) - Heather Watson (Wielka Brytania, Q) 6:2, 6:4
Petra Kvitová (Czechy, 5) - Marina Eraković (Nowa Zelandia) 6:4, 6:4
Sara Errani (Włochy, 10) - Dinah Pfizenmaier (Niemcy) 6:2, 6:4
Ana Ivanović (Serbia, 11) - Elina Switolina (Ukraina) 7:5, 6:2
Sorana Cîrstea (Rumunia, 26) - Teliana Pereira (Brazylia) 6:2, 7:5

Program i wyniki turnieju kobiet

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (7)
avatar
miss sporty
29.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Simona do finału. Super mecz. Watson grała naprawdę bardzo dobrze, ale Rumunka była po prostu za mocna i za dobra. I'm impressed. 
avatar
Nadalinho
29.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Milo widziec Ivanovic w dobrej formie :) Zobaczymy jak pojdzie z Safarova, ktora przy dobrym dniu potrafi zagrac swietnie. Jesli Serbce nie peknie psychika (jak to niestety czesto ma u niej mie Czytaj całość
avatar
basher
29.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Soranie znowu pewnie przewróciło w głowie - mam nadzieję, że Jelena pokaże jej, jak się gra w tenisa.
Simona idzie, jak burza - musze jej to oddać, choć jej nie kibicuję.
Żal Eliny. Ana w dobre
Czytaj całość
avatar
Maszka
29.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
nudyyyyyyyy