Dominika Cibulkova (WTA 10) wciąż pozostaje bez sposobu na Samanthę Stosur (WTA 18). W czterech pierwszych meczach nie udało się jej urwać Australijce seta, a w piątek przegrała 4:6, 4:6. Słowaczka to czwarta zawodniczka z Top 10, która pożegnała się już z paryską imprezą - po trzech najwyżej klasyfikowanych tenisistkach, czyli Serenie Williams, Na Li i Agnieszce Radwańskiej. W 2009 roku Cibulková doszła w Rolandzie Garrosie do półfinału i aż do tegorocznego Australian Open, w którym osiągnęła finał, był to jej najlepszy wynik w wielkoszlemowej imprezie. Stosur w 2010 roku zaliczyła w Paryżu finał, a rok później święciła triumf w US Open.
[ad=rectangle]
Stosur pokusiła się o przełamanie już w gemie otwierającym mecz, popisując się m.in. efektownym forhendem po linii. W czwartym gemie Australijka nie wykorzystała prowadzenia 40-15 i Cibulková kończącym forhendem wyrównała na 2:2. Po chwili mistrzyni US Open 2011 po raz drugi odebrała serwis rywalce, posyłając świetnego bekhendowego slajsa i ostatni punkt zdobywając krosem forhendowym. W siódmym gemie Słowaczka odparła break pointa krosem bekhendowym, ale do końca nie była w stanie odrobić straty przełamania. Stosur seta zakończyła gemem serwisowym na sucho z forhendem po linii i dwoma wygrywającymi serwisami.
W pierwszym gemie II seta Cibulková odparła trzy break pointy (forhend po linii, bekhend po linii i forhendowy błąd rywalki). Po chwili Słowaczka miała szansę na przełamanie, ale Stosur obroniła się wolejem forhendowym. W trzecim gemie Australijka nie wykorzystała okazji na odebranie rywalce podania psując forhend, ale dokonała tego przy stanie 3:3. Cibulková popełniła wówczas podwójny błąd oraz zepsuła bekhend i dała się przełamać do 15. W 10. gemie Stosur wróciła z 15-30, mecz kończąc asem.
W trwającym jedną godzinę i 40 minut spotkaniu Stosur zaserwowała 10 asów oraz posłała 32 kończące uderzenia przy zaledwie 12 niewymuszonych błędach. Australijka wykorzystała trzy z 10 break pointów, a sama tylko raz dała się przełamać. Przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 34 z 46 punktów. Cibulkovej naliczono 28 piłek wygranych bezpośrednio i 35 błędów własnych. Słowaczka zrobiła pięć podwójnych błędów i zdobyła tylko 11 z 29 punktów swoim drugim serwisie.
Carla Suarez (WTA 15) pokonała 6:2, 6:2 Taylor Townsend (WTA 205) po 61 minutach. Grająca dzięki dzikiej karcie 18-letnia Amerykanka w wielkoszlemowym debiucie w rywalizacji singlistek dotarła aż do III rundy. Wyeliminowała Vanię King i Alize Cornet, ale hiszpańska ćwierćfinalistka paryskiej imprezy z 2008 roku okazała się dla niej zbyt wymagającą rywalką. Zawodniczkę z Barcelony dzieli już tylko jedno zwycięstwo od czwartego wielkoszlemowego ćwierćfinału w karierze (Roland Garros 2008, Australian Open 2009, US Open 2013).
Grająca agresywnie Suárez mecz rozpoczęła od dwóch szybkich przełamań i prowadziła 3:0. Wyrzucając krosa bekhendowego Hiszpanka dała Townsend dwa break pointy w szóstym gemie, a podanie oddała nie trafiając w kort krosa forhendowego. Po chwili tenisistka z Barcelony zaliczyła przełamanie odwrotnym krosem forhendowym. Seta Suárez zakończyła gemem serwisowym na sucho. Ostatni punkt zdobyła za sprawą przestrzelonego returnu przez Amerykankę.
W drugim gemie II seta Townsend popisała się bekhendowym wolejem, a kończący forhendowy return dał jej break pointa. Zmarnowała go pakując forhend w siatkę. W czwartym gemie Amerykanka miała cztery okazje na przełamanie, ale raz przestrzeliła forhend a trzy razy zawiódł ją return. W piątym gemie przełamanie forhendem po linii zaliczyła Suárez. Hiszpanka mogła spokojnie skończyć akcję, po tym jak piłka zagrana przez Townsend po taśmie spadła na środek kortu. W siódmym gemie tenisistka z Barcelony po raz kolejny odebrała rywalce podanie, tym razem głębokim krosem bekhendowym wymuszającym błąd. W ósmym gemie Townsend obroniła dwie piłki meczowe, ale przy trzeciej wyrzuciła return.
W całym meczu Suarez naliczono dziewięć kończących uderzeń i siedem niewymuszonych błędów. Townsend miała 17 piłek wygranych bezpośrednio, ale też popełniła 33 błędy własne. Amerykanka nie mogła polegać na swoim serwisie - przy pierwszym zdobyła 15 z 31 punktów, a przy drugim trzy z 11. Suarez obroniła pięć z sześciu break pointów, a sama pięć razy przełamała rywalkę. W niedzielę o ćwierćfinał Hiszpanka spotka się z Ajlą Tomljanović, pogromczynią Agnieszki Radwańskiej.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 9,212 mln euro
piątek, 30 maja
III runda gry pojedynczej:
Carla Suárez (Hiszpania, 14) - Taylor Townsend (USA, WC) 6:2, 6:2
Samantha Stosur (Australia, 19) - Dominika Cibulková (Słowacja, 9) 6:4, 6:4
Program i wyniki turnieju kobiet
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Pome nisko szybuje. Sam z poharataną nogą pokazała jej, gdzie raki zimują.