Wimbledon: Agnieszka Radwańska pewnie wygrała dwudniowy mecz, Polka w II rundzie

Agnieszka Radwańska pokonała Andreę Mitu w rozgrywanym na przestrzeni dwóch dni meczu I rundy wielkoszlemowego Wimbledonu.

Pierwszy mecz Agnieszki Radwańskiej (WTA 4) w tegorocznym Wimbledonie rozgrywany był w ciągu dwóch dni, bo w poniedziałek wieczorem przeszkodził deszcz. Dziewiąty w karierze występ w wielkoszlemowej imprezie rozgrywanej w All England Club krakowianka rozpoczęła od pokonania 6:2, 6:1 Andreei Mitu (WTA 213). Dla Rumunki był to wielkoszlemowy debiut. Radwańska w dwóch poprzednich sezonach doszła w Londynie, odpowiednio do finału i półfinału. Kolejną jej rywalką będzie leworęczna Casey Dellacqua (WTA 36). Polka z Australijką zmierzy się po raz pierwszy.
[ad=rectangle]
W szóstym gemie I seta Radwańska zdobyła przełamanie, po tym jak Mitu wpakowała bekhend w siatkę. Właśnie w tym momencie w poniedziałek zawodniczki musiały opuścić kort z powodu deszczu i już na niego tego dnia nie wróciły. Dokończenie nastąpiło we wtorek. Krakowianka od razu podwyższyła na 5:2, po tym jak utrzymała podanie na sucho. Seta zakończyła jeszcze jednym przełamaniem, ostatni punkt zdobywając po podwójnym błędzie Rumunki.

W gemie otwarcia II seta Radwańska obroniła break pointa i asem wyszła na 1:0. Po chwili krakowianka zaliczyła przełamanie za sprawą forhendowego błędu rywalki. W czwartym gemie Rumunka odparła dwa break pointy, a trzeciego zmarnowała Polka błędem z returnu. Czwarta rakieta świata miała również czwartą okazję, ale otrzymała od rywalki głęboką piłkę pod nogi i wyrzuciła bekhend. W końcu jednak do przełamania doszło, gdy bekhend Mitu wylądował w siatce. W szóstym gemie Rumunka od 15-30 zdobyła trzy punkty, popisując się po drodze efektownym bekhendem po linii. W siódmym gemie Radwańska zagrała kapitalny bekhend po linii w odpowiedzi na kąśliwy return rywalki. Krakowianka wróciła z 15-30. Mecz zakończył przestrzelony bekhendowy return przez Mitu.

Początek mecz był całkiem solidny w wykonaniu Mitu. Rumunka przede wszystkim dobrze serwowała i operowała długą piłką, grała agresywnie, nie dając Radwańskiej wielu szans na przeprowadzenie ataku. Polka jednak szybko rozpoznała jeszcze niewielkie taktyczne możliwości rywalki. Po uzyskaniu przełamania na 4:2 w I secie, do końca meczu straciła jeszcze tylko jednego gema. Mitu grała nie tylko siłowy tenis, ale pokazała także spory repertuar techniczny. Pod tym względem Radwańska była jednak dla niej za szybka i za sprytna. W II partii Rumunce już brakowało cierpliwości, popełniała coraz więcej błędów, nie znajdując odpowiedzi na zagrania łamiącej rytm czwartej rakiety globu. Polka pewnym krokiem weszła do II rundy.

W trwającym 48 minut spotkaniu Radwańska zaserwowała siedem asów, z czego pięć w II secie, oraz zdobyła 27 z 31 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Polka miała 100 proc. skuteczność w akcjach przy siatce (siedem z siedmiu). Mitu w tej strefie zdobyła sześć z dziewięciu break pointów. Krakowianka obroniła jednego break pointa, a sama wykorzystała cztery z ośmiu szans na przełamanie rywalki. Radwańskiej naliczono 16 kończących uderzeń i sześć niewymuszonych błędów. Rumunka miała 13 piłek wygranych bezpośrednio i 18 błędów własnych.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu kobiet 9,600 mln funtów
wtorek, 24 czerwca

I runda gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Andreea Mitu (Rumunia, Q) 6:2, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (244)
avatar
GoWild
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spodziewany spacerek dla Iśki, wedle wszelkich (rozsądnych) przewidywań. Oby takich więcej. 
avatar
Masha Trawiasta
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mitu w ekskluzywnym wywiadzie dla Mashka TV: Oddała mi tylko 3 gemy bo cygara które jej podarowałam były za mocne
#Tuskgate 
Lady Aga
24.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nic dwa razy się nie zdarza... jak mówi Maszka 
avatar
basher
24.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwoje tenisistów w tegorocznym Body Issue ESPNu. Kto? Venus i Ptica i ich piękne akty. Polecam. http://www.tennis.com/photos-video/2014/06/tomas-berdych-venus-williams-moonlight-espn-body-issue Czytaj całość
avatar
crzyjk pałowany cenzurą
24.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro nie gra już Swieta, to Isia musi wygrać ten turniej..