Wimbledon: Bracia Bryanowie wyeliminowali Marcina Matkowskiego

Marcin Matkowski i Juan Sebastian Cabal odpadli z turnieju gry podwójnej na Wimbledonie w III rundzie. Był to ostatni Polak, który występował w tej konkurencji.

Marcin Matkowski, który przynajmniej na czas występów na kortach trawiastych rozstał się z Mariuszem Fyrstenbergiem, zdecydował się na start z Juanem Sebastianem Cabalem. Para została w drabince oznaczona numerem 15., a już w III rundzie trafiła na najwyżej notowanych Boba i Mike'a Bryanów.
[ad=rectangle]
Amerykanie wcześniej raz się spotkali z Polakiem i Kolumbijczykiem, miało to miejsce w Sydney w 2013 roku, zwyciężyli wtedy po mistrzowskim tie breaku. Wtorkowe spotkanie, którego stawką był awans do ćwierćfinału, było wyrównane. Oba duety dość pewnie zapisywały swoje gemy serwisowe na konto. Dopiero w szóstym gemie Matkowski i Cabal obronili dwa break pointy, ale ostatecznie stracili podanie w dwunastym gemie. W drugiej odsłonie bliźniakom znów wystarczyło jedno przełamanie, tym razem cios udało im się zadać w szóstym gemie. W trzecim secie doszło do tie breaka, Polak i Kolumbijczyk nie wykorzystali prowadzenia 4-1 i przegrali do pięciu.

W całym spotkaniu Amerykanie popisali się czternastoma asami oraz trzema podwójnymi błędami serwisowymi. Wykorzystali dwie z sześciu szans na przełamanie, a sami nie dali rywalom ani jednej okazji. Przy swoim podaniu stracili zaledwie 16 punktów. Matkowski i Cabal zanotowali osiem asów serwisowych oraz aż 10 podwójnych błędów serwisowych.

Matkowski był ostatnim Polakiem w turnieju gry podwójnej Wimbledonu. W II rundzie z imprezą pożegnał się Łukasz Kubot, a już w pierwszym meczu polegli Tomasz Bednarek oraz Mariusz Fyrstenberg.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w deblu mężczyzn 1,467 mln funtów
wtorek, 1 lipca

III runda gry podwójnej:

Bob Bryan (USA, 1) / Mike Bryan (USA, 1) - Juan Sebastian Cabal (Kolumbia, 15) / Marcin Matkowski (Polska, 15) 7:5, 6:3, 7:6(5)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: