Wimbledon: Kamil Majchrzak zatrzymany w II rundzie turnieju juniorów

Kamil Majchrzak odpadł w II rundzie gry pojedynczej juniorskiej edycji Wimbledonu 2014. Polski tenisista przegrał we wtorek z amerykańskim kwalifikantem Noahem Rubinem.

18-letni Kamil Majchrzak w swoim drugim występie na wimbledońskich trawnikach osiągnął w singlu II rundę. Przed rokiem piotrkowianin odpadł już po pierwszym spotkaniu, po tym jak wyeliminował go utalentowany Niemiec Maximilian Marterer.

We wtorek rywalem naszego reprezentanta był Noah Rubin, który w kwalifikacjach zwyciężył m.in. Mateusza Terczyńskiego. Amerykanin potrzebował 78 minut, aby pokonać Majchrzaka 6:3, 7:5. W pierwszej partii Polak nie był w stanie wypracować ani jednego break pointa, co udało się jego rywalowi. Piotrkowianin wyszedł na prowadzenie na początku drugiego seta, lecz reprezentant USA odrobił stratę, a następnie pewnie zwyciężył w całym pojedynku.
[ad=rectangle]
Mimo wtorkowej porażki, Majchrzak nie opuszcza jeszcze Londynu, gdyż razem z Janem Zielińskim przystąpi w środę do walki w turnieju debla. Oznaczeni ósmym numerem biało-czerwoni w I rundzie zmierzą się z Rosjaninem Daniłem Miedwiediewem i Australijczykiem Akirą Santillanem.

W środę również do rywalizacji w turnieju debla przystąpi razem z Janem Choinskim Hubert Hurkacz. Polsko-niemiecka para w zeszłym tygodniu triumfowała w zawodach rozgrywanych na kortach trawiastych w Roehampton, a w I rundzie Wimbledonu na jej drodze staną Koreańczycy Seong Chan Hong i Ku Keon Kang.

Jedynym Polakiem w turnieju singla juniorów pozostał Zieliński, który w II rundzie spotka się z rozstawionym z 11. numerem Amerykaninem Michaelem Mmohem.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty
wtorek, 1 lipca

II runda gry pojedynczej juniorów:

Noah Rubin (USA, Q) - Kamil Majchrzak (Polska, 12) 6:3, 7:5

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (2)
avatar
stanzuk
1.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Dzwoni Komorowski do Tuska:
W ubiegłym roku to ja po Wimbledonie gosciłem tenisistów,teraz twoja kolej. 
avatar
basher
1.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszędzie naszych leją.. Szkoda, że Kamilowi się nie powiodło :(