Roger Federer zadowolony ze swojego występu w Wimbledonie (wideo)
- Obecność w finale Wimbledonu jest mnie zawsze wielkim wydarzeniem. Jestem zadowolony ze swojej gry. Ciągle wierzę, że mogę grać ofensywny tenis - mówił po przegranym finale Wimbledonu Roger Federer.
Dla 32-latka z Bazylei był to dziewiąty finał Wimbledonu w karierze, w którym poniósł drugą porażkę. - Ogólnie rzecz biorąc, jestem zadowolony, że znów zagrałem w finale. Pierwszy raz grałem tu w finale w 2003 roku i nie miałem gwarancji, że kiedykolwiek to powtórzę. Oczywiście, jak po każdej porażce, odczuwam rozczarowanie i smutek - tłumaczył.
- Poczucie rozczarowania jednak szybko przerodziło się w szczęście, bo zobaczyłem rodzinę i usłyszałem brawa publiczności. To podniosło mnie na duchu i od razu poczułem się lepiej, ale kort opuszczałem trochę smutny, bo nie trzymałem w rękach pucharu dla zwycięzcy - dodał.
Federer przyznał, że dzięki rodzinie będzie w stanie szybko zapomnieć o porażce. - Moje córeczki są bardzo słodkie. Zobaczyły, że jestem smutny, więc jak najszybciej chciały mnie pocieszyć. One chcą, abym cieszył się nie tylko grą w tenisa, ale każdą inną rzeczą. Szybkie spotkanie z nimi pomogło mi. Teraz chcę spędzić jak najwięcej czasu ze swoją rodziną - wyjawił 17-krotny mistrz Wielkiego Szlema.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!