Serena Williams powraca do wydarzeń z Wimbledonu. "Byłam bardzo przerażona"

Serena Williams po raz pierwszy zabrała publicznie głos od czasu zakończenia wielkoszlemowego Wimbledonu. Amerykanka zapewniła, że czuje się już lepiej, ale będzie musiała jeszcze poddać się leczeniu.

- Teraz już wiem, że jeśli poczuję się źle, to w żadnym wypadku nie wyjdę na kort. Byłam wtedy bardzo chora. Po meczu z Cornet czułam się źle, a sytuacja stale się pogarszała. Przed spotkaniem nie wychodziłam z łóżka. Czułam się paskudnie. Po meczu niczego nie jadłam i nie piłam. Po tym wszystkim byłam bardzo przerażona, ponieważ nie zdawałam sobie sprawy z powagi sytuacji - powiedziała Serena Williams.
[ad=rectangle]
Liderka rankingu WTA przegrała w 1/16 finału Wimbledonu z Alize Cornet, a następnie przystąpiła jeszcze wspólnie ze swoją siostrą Venus do rywalizacji w grze podwójnej. W pojedynku II rundy debla siostry zrezygnowały z dalszej walki po zaledwie trzech gemach. W tym czasie dało się wyraźnie zaobserwować, że Serena jest w fatalnej dyspozycji, gdyż nie była nawet w stanie choćby raz poprawnie wykonać serwisu.

- Nigdy nie chcę zawieść fanów oraz mojej siostry. Pomyślałam sobie, że nie mogę nikomu sprawić przykrości tylko dlatego, że wcześniej odpadłam w singlu - tłumaczyła swoją decyzję o wyjściu na kort 17-krotna mistrzyni wielkoszlemowa.

Po zakończeniu Wimbledonu młodsza z sióstr Williams zdecydowała się odpocząć od tenisa w chorwackim Umagu. - Pojechałam na coś w rodzaju wakacji. Świetnie się bawiłam na słońcu, ale i codziennie rano trenowałam. Teraz czuję się naprawdę dobrze i jestem szczęśliwa, że tutaj jestem - zakończyła Serena, która w II rundzie turnieju w Stanfordzie zmierzy się w środę z Czeszką Karolíną Plíškovą.

Źródło artykułu: