W środę Jerzy Janowicz pokonał 6:3, 7:5, 5:7, 7:5 Dusana Lajovicia i po raz pierwszy w karierze awansował do II rundy wielkoszlemowego US Open. - Jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa. W zeszłym roku, dwa lata temu miałem trochę problemów. Nawet trzy lata temu, zawsze miałem kontuzje i nie mogłem grać na swoim najwyższym poziomie - powiedział łodzianin po tym sukcesie, dodając: - Gram teraz całkiem dobry tenis. W zeszłym tygodniu przegrałem w finale i nie wykorzystałem piłek meczowych, ale patrząc na całokształt, jest lepiej i nie mogę doczekać się następnego meczu.
Tym kolejnym rywalem, na mecz z którym z niecierpliwością wyczekuje 23-letni Polak, jest Kevin Anderson. Rozstawiony z numerem 18. Afrykaner w I rundzie miał niesamowicie trudną przeprawę z Pablo Cuevasem, ale wygrał z Urugwajczykiem 6:3, 6:7(3), 4:6, 6:2, 7:6(1), choć w piątym secie przegrywał już 3:5.
[ad=rectangle]
Anderson nie zostałby tenisistą, gdyby nie jego rodzice, Barbara i Michael, którzy namawiali go oraz jego brata Grega, by ci związali swe życie z zawodowym tenisem. - Mój ojciec lubił grać w tenisa. Był samoukiem, czytał dużo książek i oglądał sporo filmów. Miał największy wpływ na moją tenisową karierę. Trenowaliśmy dwie lub trzy godziny, pierwszą część poświęcaliśmy na pracę nóg i "grę z cieniem". Sporo czas spędzaliśmy na odbijaniu przed lustrem. Robię to również dzisiaj, zwłaszcza kiedy chcę poprawić kilka elementów - wspomina Kevin.
Tenisista z Johannesburga to jeden z wielu zawodników wychowanych w systemie amerykańskim. Podczas studiów na Uniwersytecie Illinois Anderson regularnie występował w rozgrywkach NCAA, w 2006 roku zwyciężając w turnieju gry podwójnej. Jednak w przeciwieństwie do większości tenisistów z akademickim rodowodem, nie ukończył on uczelni. Rok po deblowym triumfie porzucił rozgrywki uniwersyteckie i przeszedł na zawodowstwo.
Już po roku profesjonalnych występów Anderson zameldował się w czołowej setce zawodowego rankingu i osiągnął finał turnieju w Las Vegas. Mimo kryzysu w sezonie 2009, Afrykaner dość regularnie piął się przez lata po kolejnych szczeblach zawodowej kariery, a w przełomowym roku 2010 wygrał pierwszy mecz w turnieju wielkoszlemowym, osiągając trzecią rundę US Open, a od roku 2011 nieustannie należy do szerokiego zaplecza czołówki.
28-latek w zawodowym cyklu zdobył dotychczas dwa tytułu singlowe - w 2011 roku wygrał nieistniejący już turniej w Johannesburgu, gdzie przyszedł na świat, a rok później triumfował w Delray Beach, w mieście, w którym obecnie mieszka. Prócz tego Anderson ma także na koncie sześć przegranych finałów, w tym dwa w obecnym sezonie - w Delray Beach oraz w Acapulco.
W singlowych występach w turniejach wielkoszlemowych Anderson nigdy nie dotarł do ćwierćfinału. Jego najlepszymi wynikami są IV rundy, które osiągał pięć razy. Jedynym Wielkim Szlemem, w którym nigdy nie zagrał w 1/8 finału, jest US Open, gdzie najdalej dochodził do III rundy. Johannesburczyk w 2008 roku grał za to w ćwierćfinale debla w Wimbledonie i to jedyny przypadek, gdy wyszedł poza 1/8 finału w jakiejkolwiek konkurencji w imprezach wielkoszlemowych.
Anderson obecnie zajmuje 20. miejsce w rankingu ATP, a najwyżej, na 17. pozycji, był notowany w lipcu tego roku. Mimo że od wielu lat jest pierwszą rakietą RPA, nie gra w barwach swojej reprezentacji w Pucharze Davisa, ponieważ pozostaje w konflikcie z rodzimą federacją od września 2012 roku, gdy nie przyjął powołania na mecz barażowy o awans do Grupy Światowej z Kanadą. Władze związku zarzuciły mu wówczas, że symuluje kontuzję i zależy mu tylko na pieniądzach, na co Anderson odpowiedział, przesyłając pełną dokumentację medyczną urazu kolana, z jakim się zmagał, i ogłosił, że rezygnuje z gry w reprezentacji RPA.
W sezonie 2014 Afrykaner, prócz finałów w Acapulco i Delray Beach, świetnie radził sobie także w innych turniejach głównego cyklu. Dochodził do ćwierćfinałów w Indian Wells, Queen's Clubie, Waszyngtonie i Toronto oraz grał w IV rundach wszystkich dotychczas rozegranych Wielkich Szlemów. Wpływ na te wyniki ma osoba nowego szkoleniowca, Neville'a Godwina, z którym Anderson nawiązał współpracę w lutym. - Dla mnie Kevin jest afrykańską wersją Johna Isnera. Jeżeli Isner mógł być w Top 10 rankingu ATP, nie widzę powodów, dla których w tym gronie nie mógłby się znaleźć Kevin - mówi o swoim podopiecznym Godwin.
Anderson w przeszłości mierzył się już z polskimi tenisistami i bywał dla nich bezlitosny. Bez straty seta pokonywał zarówno Janowicza (Monte Carlo 2013), jak i Michała Przysiężnego (Wimbledon 2013). Lepszy od niego okazał się tylko Łukasz Kubot (Challenger Ostrawa 2009).
28-latek z Johannesburga, którego ulubioną nawierzchnią są korty twarde, prezentuje styl niczym nie różniący się od innych zawodników o zbliżonych gabarytach. Znakomicie serwuje, dysponuje potężnym forhendem i lubi prowadzić grę z głębi kortu, szukając pozycji do wymierzenia w wymianie kończącego ciosu. Choć ma taki sam wzrost jak Janowicz (203 cm), słabiej porusza się od Polaka, nie dysponuje tak szerokim wachlarzem zagrań, jednak jest od łodzianina regularniejszy i znacznie bardziej doświadczony, co w meczu w ramach Wielkiego Szlema ma niebagatelne znaczenie.
Taktyka Janowicza na piątkowe spotkanie jest prosta i klarowna: - Muszę po prostu grać najlepiej, jak umiem. Mocny serwis, silny forhend - stwierdził Polak, który może skompletować karetę III rund w tegorocznych występach w turniejach wielkoszlemowych.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu mężczyzn 14,792 mln dolarów
piątek, 29 sierpnia
II runda:
kort 17, od godziny 17:00 czasu polskiego
Jerzy Janowicz (Polska) | bilans: 0-1 | Kevin Anderson (RPA, 18) |
---|---|---|
43 | ranking | 20 |
23 | wiek | 28 |
203/91 | wzrost (cm)/waga (kg) | 203/89 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Łódź | miejsce zamieszkania | Delray Beach |
Kim Tiilikainen | trener | Neville Godwin |
sezon 2014 | ||
21-20 (21-20) | bilans roku (główny cykl) | 32-18 (32-18) |
finał w Winston-Salem | najlepszy wynik | finały w Delray Beach i w Acapulco |
10-11 | tie breaki | 12-13 |
339 | asy | 588 |
590 964 | zarobki ($) | 1 061 686 |
kariera | ||
2007 | początek | 2007 |
14 (2013) | najwyżej w rankingu | 17 (2014) |
68-56 | bilans w głównym cyklu | 168-129 |
0/2 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 2/6 |
2 605 538 | zarobki ($) | 4 339 273 |
Bilans spotkań pomiędzy Jerzym Janowiczem a Kevinem Andersonem (główny cykl):
Rok | Turniej | Etap | Zwycięzca | Wynik |
---|---|---|---|---|
2013 | Monte Carlo | I runda | Anderson | 7:5, 7:6(9) |