Najwyżej rozstawiona w drabince Sabina Lisicka po raz kolejny miała problemy z rzadko spotykanym stylem gry Moniki Niculescu. Zagrywane przez Rumunkę bardzo mocno rotowane slajsy z forhendu skutecznie wybijały Niemkę z rytmu i obnażały jej wyraźne problemy w poruszaniu się po korcie, jak i braki w sposobie ustawiania się do uderzeń. Lisickiej nie pomagała również jej największa broń, serwis. Zaledwie 52 proc. trafionego pierwszego podania oraz 10 podwójnych błędów pokazuje jak bardzo dyspozycja serwisowa 24-latki z Troisdorf odbiegała od normy.
[ad=rectangle]
Reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów, która w ostatniej chwili przyjęła zaproponowaną jej przez organizatorów dziką kartę (po tym jak wycofała się Eugenie Bouchard), przegrywała już 3:6, 2:4, ale z trudem zdołała odwrócić losy spotkania. W 12. gemie drugiej partii była nawet o dwie piłki od porażki, lecz utrzymała serwis i następnie zwyciężyła w tie breaku. Trzeci set był już znacznie lepszy w wykonaniu Lisickiej, która po dwóch godzinach i 25 minutach triumfowała w całym pojedynku 3:6, 7:6(3), 6:1. Reprezentantka Niemiec wzięła tym samym rewanż za porażkę doznaną w II rundzie Australian Open 2014 i poprawiła na 2-3 wciąż niekorzystny bilans gier z Niculescu.
[ad=rectangle]
Jedyną z pięciu reprezentantek Chin występujących w drugim dniu Hong Kong Tennis Open, której nie udało się we wtorek wygrać swojego meczu I rundy, była Ying-Ying Duan. Przegrała ze... swoją rodaczką, Saisai Zheng 6:7(1), 5:7. Zwycięstwo pozwoli 20-letniej Chince na awans do pierwszej "100" rankingu WTA. W kolejnej rundzie zmierzy się z Yaniną Wickmayer, która w pokonanym polu zostawiła kwalifikantkę, Elizawietę Kuliczkową.
Pierwsze zwycięstwo na poziomie WTA odniosły dwie inne zawodniczki przebijające się do turnieju głównego przez eliminacje. Kai-Lin Zhang okazała się pogromczynią Pauline Parmentier, a Lin Zhu pokonała Kristynę Plískovą. Kolejnymi rywalkami reprezentantek Państwa Środka będą tenisistki rozstawione - Zhang zmierzy się z turniejową "piątką", Jie Zheng, a Zhu z Janą Cepelovą, numerem siedem w drabince.
Jeden z najstarszych pojedynków turnieju utworzą w II rundzie Francesca Schiavone i Kimiko Date-Krumm. 34-letnia Włoszka po 2,5-godzinnym boju wyeliminowała Christinę McHale, a Japonka, która za trzy tygodnie skończy 44 lata, łatwo sobie poradziła z Johanną Larsson. Będzie to ich piąte spotkanie w historii, wszystkie poprzednie Schiavone rozstrzygała na swoją korzyść.
Prudential Hong Kong Tennis Open, Hongkong (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
poniedziałek-wtorek, 8-9 września
I runda gry pojedynczej:
Sabine Lisicki (Niemcy, 1/WC) - Monica Niculescu (Rumunia) 3:6, 7:6(3), 6:1
Karolina Plíšková (Czechy, 3) - Polona Hercog (Słowenia) 2:6, 6:4, 6:3
Jie Zheng (Chiny, 5) - Misa Eguchi (Japonia, LL) 6:1, 7:6(5)
Yanina Wickmayer (Belgia, 6) - Elizawieta Kuliczkowa (Rosja, Q) 6:4, 6:4
Jana Čepelová (Słowacja, 7) - Chanelle Scheepers (RPA) 6:2, 6:1
Francesca Schiavone (Włochy) - Christina McHale (USA, 4) 6:4, 5:7, 6:2
Kiki Bertens (Holandia) - Anna Schmiedlová (Słowacja, 8) 6:2, 7:6(5)
Grace Min (USA) - Julia Glushko (Izrael) 6:4, 6:2
Saisai Zheng (Chiny) - Ying-Ying Duan (Chiny, WC) 7:6(1), 7:5
Kimiko Date-Krumm (Japonia) - Johanna Larsson (Szwecja) 6:3, 6:3
Lin Zhu (Chiny, Q) - Kristyna Plíšková (Czechy) 1:6, 6:3, 6:3
Kai-Lin Zhang (Chiny, Q) - Pauline Parmentier (Francja) 6:0, 6:3
Monica Puig (Portoryko) - Patricia Mayr-Achleitner (Austria) 6:1, 6:1
Jarmila Gajdošova (Australia, Q) - Luksika Kumkhum (Tajlandia) 7:6(3), 6:2