WTA Tiencin: Sorana Cirstea za mocna dla Magdy Linette, Polka odpadła w I rundzie

Magda Linette przegrała z Soraną Cirsteą w I rundzie turnieju WTA International rozgrywanego na kortach twardych w Tiencinie.

Magda Linette (WTA 146) po raz czwarty w sezonie wystąpiła w imprezie głównego cyklu. W Kuala Lumpur doszła do ćwierćfinału, ale w pozostałych trzech startach nie wygrała meczu. W Katowicach przegrała z Klarą Koukalovą, a w Kantonie nie dała rady Timei Bacsinszky. W tym tygodniu zagrała w debiutującym w kalendarzu turnieju w Tiencinie. Polka uległa 4:6, 2:6 Soranie Cirstei (WTA 101), byłej 21. rakiecie globu. Poznanianka pokonała Rumunkę trzy lata temu w turnieju ITF w Poitiers.
[ad=rectangle]
W trzecim gemie I seta Linette odebrała rywalce podanie świetną kombinacją dropszota i loba. Cîrstea natychmiast stratę odrobiła, i to na sucho, korzystając z dwóch prostych błędów Polki. W trzecim gemie poznanianka popisała się kapitalnym minięciem forhendowym po linii, a po podwójnym błędzie przeciwniczki uzyskała przełamanie. W piątym gemie Linette odparła trzy break pointy przy 0-40 (dwa błędy rywalki, piękna akcja z dropszotem, lobem i kilkoma wolejami), ale Rumunka uzyskała czwartego. Polka podanie oddała wyrzucając forhend.

Po chwili Linette ponownie prowadziła z przewagę przełamania, gdy Cîrstea wpakowała forhend w siatkę. Efektowny forhend po linii dał Rumunce dwa break pointy na 4:4. Pierwszego Polka obroniła, ale przy drugim przestrzeliła forhend. W kolejnych dwóch gemach Cîrstea straciła tylko jeden punkt. Kros forhendowy dał jej dwie piłki setowe. Set dobiegł końca, gdy poznanianka wpakowała bekhend w siatkę.

W drugim gemie II seta Linette oddała podanie wyrzucając forhend. Cîrstea prowadziła 4:0, po tym jak Polka popełniła podwójny błąd. Efektowny kros bekhendowy dał poznaniance break pointa w piątym gemie. Wykorzystała go ostrym forhendem wymuszającym błąd. W ósmym gemie poznanianka miała 40-15, ale Rumunka doprowadziła do równowagi, popisując się forhendowym lobem. Pakując forhend w siatkę Linette dała rywalce piłkę meczową. Mecz zakończył błąd bekhendowy Polki.

Do stanu 4:4 w I secie gra Linette wyglądała całkiem przyjemnie. Nie robiła dużo błędów, wytrzymywała długie wymiany, na ostre piłki rywalki umiała odpowiedzieć jeszcze lepszym zagraniem. Potrafiła mieszać różne piłki i nie zawsze używała pełnej mocy, ale odgryzała się sprytem, jak choćby kombinacją dropszota i loba czy świetną akcją przy siatce. Jednak z czasem zaczęła grać coraz bardziej jednostajnie. Mnożyły się proste błędy w jej wykonaniu i w II partii nie miała już nic do powiedzenia. Obie zawodniczki miały problem z serwisem, ale Cîrstea w końcu go poprawiła, a Linette zmagała się z nim do samego końca.

W trwającym 71 minut spotkaniu Linette wykorzystała cztery z siedmiu break pointów, ale sama podanie oddała siedem razy. Przy swoim drugim serwisie Polka zdobyła tylko pięć z 20 punktów. Cîrstea zrobiła cztery podwójne błędy, ale miała też trzy asy. Poznanianka popełniła trzy podwójne pomyłki i nie posłała żadnego asa. Rumunka powalczy o trzeci ćwierćfinał w sezonie (po Pattaya City i Dubaju). Linette pozostaje występ w grze podwójnej w parze z Ling Zhang. Rywalkami Polki i reprezentantki Hongkongu w I rundzie będą najwyżej rozstawione Martina Hingis i Flavia Pennetta.

Tianjin Open, Tiencin (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
poniedziałek, 6 października

I runda gry pojedynczej:

Sorana Cîrstea (Rumunia) - Magda Linette (Polska) 6:4, 6:2

Komentarze (2)
avatar
RvR
6.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Magdy, ale jak to oglądałem, to widać, że niewiele się zmieniło. Ładny początek, walka, ale potem powrót do szarości... 
margota
6.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, myślałam, że da radę, szkoda :(
Będzie lepiej, podszkoli się i da popalić :), hej