ATP Moskwa: Pierwszy tytuł Marina Cilicia w glorii mistrza wielkoszlemowego

Marin Cilić wygrał w finale turnieju ATP w Moskwie z Roberto Bautistą. Dla Chorwata to 13. tytuł w karierze, czwarty w tym sezonie i pierwszy od zwycięstwa w wielkoszlemowym US Open.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Po raz pierwszy w historii aktualnie panujący mistrz wielkoszlemowy wygrał męską edycję turnieju ATP w Moskwie. Marin Cilić, zwycięzca US Open, wygrał w finale Kremlin Cup 6:4, 6:4 z Roberto Bautistą, zdobywając swój 13. tytuł w głównym cyklu w karierze.
Čilić od pierwszych chwil finału starał się pilnować własnego podania. Bautista zaś dążył do rozgrywania jak najdłuższych wymian, w której jego szanse na sukces wzrastały. W drugim gemie Hiszpan nie wykorzystał break pointowych okazji, co zemściło się w siódmym, gdy Chorwat uzyskał przełamanie. Tenisista rozstawiony w stolicy Rosji z numerem drugim utrzymał przewagę breaka do końca premierowej odsłony, choć w ostatnim gemie musiał bronić się przed przełamaniem powrotnym. Losy drugiej partii, jak i całego meczu, rozstrzygnęły się w gemie otwarcia, kiedy Čilić zanotował przełamanie. Chorwat do końca spotkania bez najmniejszego kłopotu wygrywał gemy przy własnym podaniu i po 84 minutach gry mógł się cieszyć z triumfu.

Urodzony w Bośni i Hercegowinie, a zamieszkały w Monako reprezentant Chorwacji od 2008 roku zdobywa przynajmniej jeden tytuł. Jednak ten sezon jest dla niego wyjątkowy, bo zdobył już cztery mistrzostwa, w tym wygrał wielkoszlemowy US Open. - Po zwycięstwie w takim turnieju jak US Open czujesz wielkie emocje. To wielki impuls dla mojej kariery. Po wygranej w wielkim turnieju jest się jeszcze bardziej zmotywowanym i chce się wygrywać więcej - mówił Čilić.

- Wszystkie tytuły, które zdobyłem, są dla mnie równie ważne, ten w Moskwie także. W tym tygodniu rozegrałem wiele trudnych meczów, ale cały czas byłem w grze i pokazywałem swój najlepszy tenis - dodał Chorwat, który w tym sezonie ma na koncie już 54 wygrane mecze. Więcej zwycięstw (61) odniósł jedynie Roger Federer.

Natomiast dla Bautisty była to pierwsza porażka w trzecim finale w karierze. - Čilić był dla mnie za dobry. Naprawdę wierzyłem w siebie, czułem się dobrze, chciałem wygrać, byłem bardzo skoncentrowany podczas meczu i jestem zadowolony ze swojej gry, ale nie zdołałem wygrać - powiedział Hiszpan.

W finale gry podwójnej zwyciężyli Czesi, Frantisek Cermak i Jiří Veselý, którzy pokonali 7:6(2), 7:5 rozstawionych z numerem drugim Australijczyków Sama Grotha i Chrisa Guccione. Dla 37-letniego Čermáka to 31. deblowy tytuł w głównym cyklu, zaś młodszy od niego o 16 lat Veselý wywalczył swój premierowy skalp.

Kremlin Cup, Moskwa (Rosja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 776,6 tys. dolarów
niedziela, 19 października

finał gry pojedynczej:

Marin Čilić (Chorwacja, 2) - Roberto Bautista (Hiszpania, 5) 6:4, 6:4

finał gry podwójnej:

František Čermák (Czechy) / Jiří Veselý (Czechy) - Sam Groth (Australia, 2) / Chris Guccione (Australia) 7:6(2), 7:5

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×