- Wiedziałam od początku, że to nie będzie łatwy mecz. Spodziewałam się długich wymian i świetnych uderzeń. Widząc grę Agnieszki, bardzo się denerwowałam. Kilka razy po jej świetnych zagraniach myślałam: "Aga, jak zagrałaś taką piłkę?!" - powiedziała z uśmiechem na twarzy Karolina Woźniacka, która w czwartek pokonała Agnieszkę Radwańską 7:5, 6:3.
Za powód dobrej gry reprezentantki Danii uznawane jest jej świetne przygotowanie fizyczne. - Mimo że mecz zakończył się w dwóch setach, to nie było to krótkie spotkanie. Zagrałyśmy dużo długich wymian - rozpoczęła obecnie ósma rakieta świata.
[ad=rectangle]
- Jestem gotowa na wszystko, za kilkanaście dni wezmę udział w maratonie, więc moja forma fizyczna jest coraz lepsza - podsumowała Woźniacka.
Mająca polskie korzenie tenisistka zapytana o to, czy czuje się faworytką tego turnieju, odpowiedziała: - Myślę, że na tym etapie nie ma faworyzowanych tenisistek. Każda może wygrać z każdą, wystarczy mieć dobry dzień - zakończyła pogromczyni Radwańskiej.
Jeśli będzie to około 3:30, 3:50, to szacun.
ale jeśli Petra nie położy ostatniego pojedynku to z Dunki zostanie mokra plama i o przygotowaniu fizycznym nikt nie wspomni bo Czytaj całość