ATP Walencja: 600. zwycięstwo Davida Ferrera, Murray z kłopotami pokonał Andersona

David Ferrer pokonał Thomaza Bellucciego i odniósł 600. zwycięstwo w głównym cyklu w karierze. Półfinałowym rywalem Hiszpana będzie Andy Murray, który miał trudną przeprawę z Kevinem Andersonem.

Thomaz Bellucci w I rundzie turnieju ATP w Walencji wyeliminował obrońcę tytułu Michaiła Jużnego, ale w ćwierćfinale trafił na ścianę nie do przebicia. David Ferrer, rezydujący w mieście-gospodarzu imprezy Valencia Open 500, w 67 minut wybił z głowy Brazylijczykowi marzenia o drugim w tym sezonie półfinale głównego cyklu, wygrywając 6:1, 6:2.
[ad=rectangle]
Tym samym 32-letni Ferrer jako 22. tenisista w historii i trzeci Hiszpan (po Rafaelu Nadalu i Manuelu Orantesie) ma na koncie 600. wygranych meczów w głównym cyklu. Z aktywnych graczy więcej triumfów w turniejach rangi ATP World Tour mają jedynie Roger Federer (987), Nadal (706) i Lleyton Hewitt (611).

- Jestem dumny, że przez tak wiele lat jestem w stanie utrzymywać się w gronie najlepszych tenisistów świata - mówił Ferrer. - To znaczy dla mnie więcej niż te wszystkie te turnieje, które wygrałem. Czuję dumę, że 600. zwycięstwo wywalczyłem w swoim domowym turnieju. Chcę podziękować tym wszystkim, którzy mnie wspierają przez całą karierę. Przede wszystkim mojemu wieloletniemu trenerowi, Javierowi Pilesowi - dodał.

W półfinale Ferrer zmierzy się z Andym Murrayem. Rozstawiony z numerem trzecim Szkot, posiadacz dzikiej karty, potrzebował aż dwóch godzin i 43 minut, aby pokonać 6:7(3), 6:4, 6:4 turniejową "siódemkę", Kevina Andersona. - To był bardzo trudny mecz, w którym było wiele długich wymian i wyrównanych gemów. Pod koniec seta zacząłem lepiej odczytywać jego serwis. Miałem wiele break pointów. Mecz był niesamowicie wyrównany, ale gdy zacząłem lepiej serwować, przejąłem inicjatywę - analizował 27-latek z Dunblane.

W sobotę Murray zagra z Ferrerem w trzecim turnieju z rzędu. Przed sześcioma dniami Szkot wygrał w finale w Wiedniu, zaś przed dwoma tygodniami w Szanghaju lepszy okazał się Hiszpan. - To będzie ważny mecz w perspektywie walki o awans do Finałów ATP World Tour. Ale nawet jeżeli nie wygram, będę miał szansę w przyszłym tygodniu w Paryżu - ocenił Murray. - Mecz z Murrayem będzie trudny i ważny dla nas obu. Postaram się dać z siebie wszystko, bo zwycięzca będzie w lepszym położeniu w walce o Londyn - stwierdził z kolei Ferrer.

Po raz pierwszy od 2008 roku, gdy impreza w Walencji rozgrywana była jeszcze na ceglanej mączce, w półfinale tych zawodów znalazł się Tommy Robredo. W 1/4 finału Hiszpan pokonał swojego rodaka Pablo Andujara i tym samym odniósł 599. zwycięstwo w głównym cyklu w karierze.

Półfinałowym przeciwnikiem Robredo będzie Jeremy Chardy, z którym ma bilans 1-1. W piątek Francuz oddał tylko trzy gemy innemu reprezentantowi gospodarzy, grającemu z dziką kartą, Pablo Carreno. - Od początku turnieju gram naprawdę dobrze, a ten mecz był w moim wykonaniu bardzo solidny. Byłem pod presją, bo on grał u siebie domu, ale wytrzymałem napięcie - ocenił 27-latek z Pau, który na półfinał turnieju rangi ATP World Tour czekał od stycznia i zmagań w Brisbane.

Valencia Open 500, Walencja (Hiszpania)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,615 mln euro
piątek, 24 października

ćwierćfinał gry pojedynczej:

David Ferrer (Hiszpania, 1) - Thomaz Bellucci (Brazylia, Q) 6:1, 6:2
Andy Murray (Wielka Brytania, 3/WC) - Kevin Anderson (RPA, 7) 6:7(3), 6:4, 6:4
Tommy Robredo (Hiszpania) - Pablo Andújar (Hiszpania) 7:6(4), 6:4
Jérémy Chardy (Francja) - Pablo Carreño (Hiszpania, WC) 6:1, 6:2

Komentarze (0)