ATP Paryż: Magia Bercy nie pomogła, Jerzy Janowicz zakończył sezon serią porażek

Jerzy Janowicz pożegnał się z halowym turniejem rangi ATP World Tour Masters 1000 rozgrywanym na kortach twardych w Paryżu. Reprezentant Polski w I rundzie uległ Samowi Querreyowi.

Sam Querrey rozpoczął mecz od pewnego wygrania swojego podania, tracąc przy tym zaledwie jeden punkt. Nie gorszy od rywala był Jerzy Janowicz, który rozegrał bezbłędne cztery piłki. W czwartym gemie łodzianin zaprezentował prawdziwą sinusoidę swoich umiejętności: Polak prowadził 30-0, ale zepsuł trzy piłki. Amerykanin stanął przed pierwszą szansą na przełamanie, lecz wtedy Polak utrzymał nerwy na wodzy i wytrzymał trudy najdłuższej wymiany w meczu. Kolejne dwa punkty padły jednak łupem naszego reprezentanta, który wyrównał na 2:2.
[ad=rectangle]
Pierwszy podwójny błąd 23-latek popełnił w szóstym gemie, w którym poniekąd powtórzyła się sytuacja sprzed kilku minut. Polak po raz kolejny prowadził 30-0, ale nagle zrobiło się po 30. Tym razem łodzianin posłał dwa serwisy, które pozwoliły mu przejąć inicjatywę w rozgrywanych akcjach. W kolejnych gemach ani pierwszy, ani drugi tenisista nie miał zbyt wiele do powiedzenia przy serwisie przeciwnika.

Przy stanie 5:5 Janowicz bardzo dobrze odbierał podanie Querreya i zdołał doprowadzić do równowagi. Polak był o krok od zdobycia punktu dającego break pointa, jednak nieczysto trafił w piłkę i ta wylądowała daleko poza kortem. Następnie 23-latek z Łodzi po raz kolejny doprowadził do wyrównania i do rozstrzygnięcia pierwszej odsłony tenisiści musieli rozegrać tie break.

Po sześciu rozegranych punktach, gdy tenisiści zmieniali strony, na tablicy wyników widniał remis i jak dotychczas żaden z nich nie przegrał punktu przy swoim serwisie. Wówczas Polak posłał wygrywający forhend z głębi kortu, który pozwolił mu wyjść na prowadzenie 4-3. Następnie łodzianin popisał się dwoma świetnymi returnami, na które odpowiedzieć nie potrafił Querrey. Amerykanin przegrał czwarty punkt z rzędu i Janowicz miał przy własnym podaniu dwa setbole, lecz żadnego z nich nie zdołał wykorzystać. Najpierw Polak popełnił podwójny błąd, a następnie nie trafił w kort prostym uderzeniem forhendowym. Gdy wydawało się, że Querrey wraca do gry, popełnił drugi podwójny błąd w tej konfrontacji, który go kosztował przegranie pierwszej partii.

Gem otwierający drugą partię nie był najszczęśliwszy dla Polaka. Łodzianin popełnił trzy niewymuszone błędy, po których Querrey miał dwie szanse na pierwsze przełamanie w meczu. Janowicz zdołał obronić tylko jednego z nich, po czym stracił podanie. Przegranie serwisu podłamało Janowicza, który zaczął grać bardzo chaotycznie i w jego tenis wkradło się wiele błędów. Przy stanie 1:3 Polak rozpoczął swojego gema od straty trzech punktów. Łodzianin obronił break pointy, jednak po podwójnym błędzie 23-latka, Querrey stanął przed kolejną szansą, którą tym razem wykorzystał.

Mały kryzys dopadł także Querreya, czego konsekwencją była szansa Janowicza na odrobienie jednego z dwóch przełamań. Niestety Polak przegrał decydującą wymianę, a kolejne punkty zdobył Amerykanin, którego od zwycięstwa w drugim secie dzielił zaledwie jeden gem. Polak wygrał serwis na 2:5, a przy podaniu rywala miał dwie szanse, aby przedłużyć drugą partię. Jednakże Janowicz po raz kolejny nie znalazł sposobu na przełamanie Querreya i po zmarnowaniu tych szans Amerykanin wyrównał stan gry.

Decydującego seta obaj tenisiści rozpoczęli od wygrania swojego gema serwisowego. Następnie łodzianin popełnił dwa błędy z forhendu i Querrey stanął przed szansą na pierwsze prowadzenie w tej partii. 27-latek rozegrał bardzo dobrą akcję w defensywie, w wyniku której reprezentant Polski wyrzucił bekhend i stracił podanie.

Kolejne gemy były rozgrywane pod dyktando Amerykanina, który skupiał się przede wszystkim na serwisie. Gdy pod presją był Janowicz, Querrey próbował ataków z każdej piłki. Pierwszą szansę na zakończenie tego spotkania reprezentant USA miał przy stanie 5:3, kiedy podawał Janowicz. Polak po akcji, w której powędrował do siatki, zdołał obronić meczbola i przedłużył nadzieję na zmianę losów tego pojedynku. Przy kolejnym piłce meczowej, w 10. gemie, Amerykanin był bezbłędny, bowiem posłał świetny serwis na zewnątrz, a Janowicz starał się obronić wysokim returnem, do którego dobiegł Querrey i posłał wygrywający forhend, kończąc tym samym całe spotkanie.

Statystyki meczu Jerzego Janowicza z Samem Querreyem (Foto: Twitter)
Statystyki meczu Jerzego Janowicza z Samem Querreyem (Foto: Twitter)

W pojedynku trwającym godzinę i 57 minut Janowicz zaserwował 12 asów i popełnił sześć podwójnych błędów. Na konto Polaka zapisane zostały 32 wygrywające uderzenia i 40 niewymuszonych błędów. Amerykanin posłał na stronę przeciwnika 17 asów serwisowych przy czterech podwójnych błędach. Querrey zakończył 46 wymian dzięki wygrywającym uderzeniom oraz popełnił 33 niewymuszone błędy.

W swoim trzecim występie w hali Bercy reprezentant Polski, finalista z 2012 roku, zakończył zmagania już po pierwszym spotkaniu. Klasyfikowany obecnie na 42. miejscu Janowicz nie obronił wywalczonych przed rokiem w Paryżu 90 punktów, co może oznaczać dla niego spadek w rankingu ATP. Natomiast kolejnym przeciwnikiem 27-letniego Querreya będzie rozstawiony z numerem 12. Hiszpan Feliciano Lopez.

BNP Paribas Masters, Paryż (Francja)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 2,884 mln euro
poniedziałek, 27 października

I runda gry pojedynczej:

Sam Querrey (USA, Q) - Jerzy Janowicz (Polska) 6:7(5), 6:2, 6:4

Komentarze (64)
Jak Feniks z popiołu
28.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Iloma mikrofonami wczoraj rzucił? 
Cziółołejka
28.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czyżyk show. 
avatar
Raf123
28.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
avatar
Eleonora
28.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie mamy w Polsce lepszego tenisisty.
Jak się niema co się lubi to się lubi co się ma.
Gdybyśmy mieli takie zagłębie talentów tenisowych jak ma np. Hiszpania, to moglibyśmy wybrzydzać i przeb
Czytaj całość
avatar
Eleonora
28.10.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz