Darian King we wrześniu został bohaterem Barbadosu, pierwszy raz w historii wprowadzając reprezentację swojego kraju do Grupy I Strefy Amerykańskiej Pucharu Davisa. W poniedziałek pokazał się jednak z jak najgorszej strony, nokautując sędzię liniową.
[ad=rectangle]
Zdarzenie to miało miejsce w meczu I rundy Challengera w Charlottesville, w którym King rywalizował z Edwardem Corriem. Przy prowadzeniu prowadzeniu Brytyjczyka 6:4, 6:6 i 4-2 w tie breaku 22-latek z Bridgetown przegrał wymianę i postanowił wyładować swoją frustrację, rzucając rakietą o bandę okalającą kort. Pech chciał, że odbiła się ona tak nieszczęśliwie, iż trafiła sędzię liniową.
Pojedynek natychmiast przerwano i poszkodowanej udzielono pomocy. Na placu gry pojawił się również supervisor turnieju, który podjął decyzję o dyskwalifikacji najlepszego tenisisty Barbadosu.
We wtorek 310. gracz rankingu ATP przeprosił za swój haniebny czyn. - Chcę przeprosić władze ATP, dyrektora Challengera w Charlottesville i panią sędzię za moje zachowanie podczas meczu z Edwardem Corriem. Moje działanie nie było celowe i nie chciałem nikomu zrobić krzywdy. Ale rozumiem zasady i przyjmuję karę. Przepraszam i chcę zakończyć ten rok najlepiej, jak to możliwe - oświadczył King.
Hmmm ...