ATP Paryż: Djoković zrewanżował się Nishikoriemu, Raonić górą w starciu bombardierów

Novak Djoković wygrał z Keiem Nishikorim i awansował do finału w turnieju ATP w Paryżu, w którym jego rywalem będzie Milos Raonić. Kanadyjczyk w sobotę pokonał Tomasa Berdycha.

Novak Djoković zrewanżował się Keiowi Nishikoriemu za dwie ostatnie porażki, w tym jedną niezwykle prestiżową, poniesioną w 1/2 finału tegorocznego US Open. W półfinale turnieju ATP w Paryżu broniący tytułu Serb w 62 minuty rozprawił się z Japończykiem, wycieńczonym ćwierćfinałową batalią z Davidem Ferrerem, zakończoną kilkadziesiąt minut po północy, wygrywając 6:2, 6:3.
[ad=rectangle]
Lider rankingu ATP przez cały pojedynek miał przewagę na korcie i jeden raz dał się przełamać oraz pozwolił rywalowi na zagranie zaledwie dziewięciu uderzeń kończących. Sam zaś zanotował cztery przełamania, posłał osiem asów, 20 winnerów i popełnił ledwie 14 niewymuszonych błędów.

Dla 27-latka z Belgradu to 599. wygrany mecz w głównym cyklu w karierze, w tym 26. zwycięstwo z rzędu w warunkach halowych. Ostatnią porażkę w hali poniósł w II rundzie BNP Paribas Masters przed dwoma laty, przegrywając z Samem Querreyem.

- To był mój wielki mecz - przyznał Djoković. - Kei nie serwował dobrze i może był zmęczony poprzednim meczem, ale bez względu na to grałem dobrze, świetnie serwowałem i koncentrowałem się na najważniejszych punktach. Czuję się świetnie, jestem bardzo zmotywowany i w drodze do finału nie straciłem seta, co mnie cieszy - dodał Serb, który zagra w swoim 69. finale w karierze (zdobył 46 tytułów), w tym siódmym w obecnym sezonie (przegrał tylko mecz o tytuł w Rolandzie Garrosie).

Finałowym rywalem Djokovicia będzie Milos Raonić, z którym belgradczyk grał trzykrotnie i nigdy nie przegrał. Rozstawiony z numerem siódmym Kanadyjczyk w piątek pokonał Rogera Federera, czym zapewnił sobie awans do Finałów ATP World Tour, ale nie poprzestał na tym i w półfinale wygrał w trzech setach z oznaczonym "piątką", mistrzem paryskiego turnieju z 2005 roku, Tomasem Berdychem.

- Jestem szczęśliwy, że rozegrałem tutaj tak wiele meczów, bo w pewnym momencie niewiele na to wskazywało. Moim głównym celem był oczywiście awans do Finałów ATP World Tour i miałem na sobie wielka presję, ale choć wywalczyłem już przepustkę do Londynu, meczu z Berdychem nie chciałem odpuścić. Gram świetnie i czuję się dobrze zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Miałem trochę szczęścia w końcówce. Przez cały mecz koncentrowałem się na swoich gemach serwisowych, bo wiedziałem, że dobre podanie będzie kluczem do zwycięstwa - powiedział Kanadyjczyk.

Raonić zagra w swoim 13. finale w cyklu ATP World Tour (trzecim w tym sezonie), w którym będzie mógł zdobyć siódmy tytuł i drugi w 2014 roku, po triumfie w Waszyngtonie. Będzie to także jego drugi finał imprezy rangi ATP Masters. W pierwszym, przed rokiem w Montrealu, przegrał z Rafaelem Nadalem

Natomiast Djoković może zostać drugim tenisistą w historii, który obroni tytuł w turnieju BNP Paribas Masters. Jak dotychczas jako jedyny w historii dokonał tego Arthur Ashe, który triumfował w tej imprezie w latach 1970-71. - Jestem pod wrażeniem Raonicia, on ma jeden z najlepszych serwisów w rozgrywkach, ale również poprawił swoja grę z linii końcowej i jest już tenisistą kompletnym. On przeżywa swój najlepszy okres w karierze i pokonał tutaj Federera i Berdycha. Aby wygrać, będę musiał poradzić sobie z jego serwisem. Najważniejszy będzie mój return - ocenił Serb.

BNP Paribas Masters, Paryż (Francja)
ATP Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 2,884 mln euro
sobota, 1 listopada

półfinał gry pojedynczej:

Novak Djokovic (Serbia, 1) - Kei Nishikori (Japonia, 6) 6:2, 6:3
Milos Raonić (Kanada, 7) - Tomáš Berdych (Czechy, 5) 6:3, 3:6, 7:5

Źródło artykułu: