Boris Becker: Podjęcie współpracy z Djokoviciem było dla mnie trudną decyzją

W wywiadzie dla Sueddeutsche Zeitung Boris Becker przyznał, że długo się wahał, czy przyjąć propozycję pracy od Novaka Djokovicia. Mówił także o Wimbledonie i skrytykował władze niemieckiego tenisa.

Gdy pod koniec 2013 roku Novak Djoković ogłosił, że jego trenerem będzie Boris Becker, wielu wątpiło w słuszność tego wyboru. Rozterki miał również sam Niemiec, który nigdy wcześniej nie pracował jako szkoleniowiec. - Podczas Finałów ATP World Tour w listopadzie 2013 roku, w których Novak zwyciężył, on zakomunikował mi, abym podjął decyzję, czy chcę być jego trenerem. Choć pierwsze rozmowy na ten temat podjęliśmy trzy miesiące wcześniej, była to dla mnie trudna decyzja. Pracowałem wówczas jako ekspert telewizyjny i musiałem realizować wiele projektów - wspominał Becker w rozmowie z dziennikiem Sueddeutsche Zeitung.
[ad=rectangle]
Początek współpracy nie był wymarzony. Djoković nie obronił tytułu w Australian Open, przegrywając ćwierćfinał ze Stanem Wawrinką. Na Beckera spadła wówczas lawina krytyki. - To było niewiarygodne. Byłem krytykowany ze wszystkich stron - mówił 47-latek z Leimen. - Novak przegrał 7:9 w piątym secie z późniejszym mistrzem całego turnieju. To nie była katastrofa, a tak to zostało odebrane. Jednak dla nas to był dobry test, bo musieliśmy przetrwać ten trudny okres.

Najpiękniejszym momentem sezonu dla Beckera było zwycięstwo jego podopiecznego w Wimbledonie. - Czułem wtedy wielkie emocje. Od mojego ostatniego triumfu w Wimbledonie minęło 25 lat. Znów mogłem spoglądać na ten puchar i dotykać go.

- Tegoroczny Wimbledon był surrealistyczny. Nawet dla mnie - kontynuował sześciokrotny mistrz wielkoszlemowy. - Coraz więcej tenisistów ma za trenerów facetów, z którymi spotykałem się na kortach w trakcie zawodowej kariery. To było niesamowite wydarzenie. Djoković pokonał Federera w finale Wimbledonu, a w boksach trenerskich siedzieli Becker i Edberg - dodał.

Na koniec Becker skrytykował władze niemieckiego tenisa. - W ostatnim czasie w związku pojawili się niewłaściwi ludzie, którzy objęli niewłaściwe stanowiska - stwierdził.

Źródło artykułu: