- Po zakończeniu sezonu zacząłem przymierzać się do dokonania zmian w moim sztabie trenerskim. Pojawiła się wiadomość, że Dani jest dostępny, co ostatecznie zaważyło na mojej decyzji. Skontaktowałem się z nim i tak to się zaczęło - powiedział Tomas Berdych, który zrezygnował z usług dotychczasowego szkoleniowca, Tomáša Krupy, i trenera od przygotowania fizycznego, Davida Vydry.
[ad=rectangle]
Nowym trenerem reprezentanta naszych południowych sąsiadów został Daniel Vallverdu, który jeszcze kilka tygodni temu współpracował z Andym Murrayem. - Najbardziej podoba mi się w Danim to, że będzie nowym członkiem mojej drużyny. Spojrzy zatem na mój tenis pod zupełnie innym kątem. Jest to dla mnie bardzo ważne, ponieważ ostatnie lata spędziłem wspólnie z ustalonym sztabem, przez co mogłem zatracić pewien szerszy punkt widzenia na moją grę - stwierdził 29-letni tenisista.
- Dani ma ogromną wiedzę na temat poszczególnych zawodników i potrafi przygotować odpowiednią taktykę na dany mecz. Tego mi trochę brakowało. Chodzi przede wszystkim o to, aby urozmaicić moją grę i bym wiedział, jak zareagować w konkretnej sytuacji. Uważam, że detale te mogą zrobić na korcie dużą różnicę - dodał Czech.
Berdych nie może się już doczekać pierwszych efektów nowej współpracy. - Nie oczekuję cudów. Chodzi raczej o odpowiednie przygotowanie i konsekwentną pracę. To jak budowa nowego domu. Zaczyna się od fundamentów, a nie od dachu. Powiedzmy, że dach jest efektem końcowym, a my musimy zacząć od podstaw. Jesteśmy właśnie na tym etapie przygotowań i pracujemy bardzo ciężko - zakończył siódmy obecnie tenisista globu.
